21 kwietnia 2009, 15:04
witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.
Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D
zapraszam wszystkich chetnych
14 września 2010, 13:34
Wielkie gratulacje dla Tulipka, Helenki i całej rodzinki:))))) czekam na relację z porodu
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 5433
14 września 2010, 13:50
nie wiem kiedy urodziła,narazie nie chcę jej męczyć,bo poród to jak maraton:D
krzyżykomania to Fiona jest w ciąży nie Aleks,pomyliłaś się
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
14 września 2010, 13:54
a to tak :) no to się pomyliłam :)
Przepraszam
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
14 września 2010, 14:47
Chciałam napisać, że naskrobałyście a tu takie wieści :)
Tulipek wielkie gratulacje, Helenka witamy na świecie :))))
14 września 2010, 14:55
e nieszkodzi nawet nie zauwazyłam tej pomyłki, czasem człowiek dobrze myśli a źle napisze,
zresztą wszystko przed Aleks
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
14 września 2010, 18:08
Kurczaki co za pogoda i do mnie deszcz przygnało. Chłopaki budują jakieś dziwne budowle z klocków, a ja siedzę i co rusz robię kursy do kuchni. Póki co po herbatę, ale czarno widzę resztę wieczoru. I jak się tu odchudzać
Znaczy znów zacząć odchudzać ;P
- Dołączył: 2009-10-23
- Miasto: tam gdzie szczescie istnieje
- Liczba postów: 1733
14 września 2010, 18:17
Kasiu ja wlasnie wybieram sie na pilates. Tych kursow do kuchni dzisiaj sporo zaliczylam. Jestem przed @ wiec jem wszystko - slodkie, kwasne, slone itp Az sama jestem na siebie zla.
14 września 2010, 18:47
a u mnie takie słoneczko wyszło ze od 2 na dworze z małą byliśmy dopiero do domciu dotarliśmy. Pograłam trochę z małżem w kosza ale jakoś mi już nie idzie :)
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
14 września 2010, 20:38
Ja jednak padłam, znaczy trenowałam oczko ;) Tak mnie jakoś sen dopadł, może i dobrze, bo lodówka ocalała.