- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 maja 2012, 13:25
Mama każdego wczesniaka wie ile to stresow i nieprzespanych nocy.
Opowidajcie jak to bylo u was.
I jak maja sie pociechy.
11 maja 2012, 13:30
Ja pierwsz .
Moje bliźniaki urodziły sie w 30 tyg ciązy. Miesiąc spedzilismy w szpitalu. Pierwszy tydzień nie wiedziałam w ogóle o co chodzi. Poczatki były trudne ograniczony dostep do dzieci, nikt nie mógł nic powiedziec trzeba było czekac. Kazdy dzien byl nie pewny. Najpierw kiedy opuszcza oddział intetsywnej , później kiedy wyjda z inkubatorów, czy naucza sie samodzielnie ssac , czy beda widziec , czy bedą słyszec. Po miesiacu wyszlismy do domu.
Mieli 1990g
Zaczeły sie wizyty kontrolne. Patologia noworodka, okulista, badanie słuchu, neurolog, kardiolog itd....
Teraz mają 9 miesiecy i waża 9kg. kulaja sie czołgają, lubia podskakiwać , lubia stac i przemieszczac sie w chodziku, jedzą łychą tylko nie chca siedziec.
U nas ułozyło sie wszystko dobrze ,ale wiem że nie kazdy ma tyle szczescia.
A jak u was , jak sie rozwijaja pociechy??
11 maja 2012, 13:35
Mój urodził się jedynie troszkę ponad 3 tygodnie przed terminem w 36 tyg. i 3 d., więc żaden z niego wcześniak tak na prawdę. Zagrożenie przedwczesnym porodem miałam od 27 tygodnia, więc po skończeniu 35 tygodnia odetchnęliśmy z ulgą. Po porodzie okazało się, że mój syn urodził się z zapaleniem płuc (pod koniec miałam wielowodzie, lekarze po badaniach określili je mianem idiopatycznego, więc niegroźnego, okazało się, że wywołało ono poród i zapalenie płuc syna), przez to mieliśmy przedłużony pobyt w szpitalu i antybiotyk. Później był AZS, nietolerancja laktozy, alergia...ale teraz mając 1,5 roku powoli wyrasta z tych paskudztw, teraz to żywe srebro, któremu się buzia nie zamyka nawet w nocy :)
Edytowany przez marta.g 11 maja 2012, 13:35
11 maja 2012, 13:46