23 kwietnia 2012, 18:18
witam, przez ostatnie pół roku regularnie chodzę do pewnego ginekologa, który po wykonaniu badań hormonalnych, oraz badan usg stwierdzil wielotorbielowatość jajników, z leczeniem jednak ciągle czeka. Odwleka wizyty. Mówi, że mam przyjść za 3 miesiące, jeśli nic się nie zmieni, to włączymy leki. Po wizycie po owych 3 miesiącach, znów powiedział mi, że jeśli do 3 miesięcy nie dostane miesiączki mam się zgłosić, ale jesli przerwy będą trwały około 2 miesięcy, to mam się zgłosić w styczniu następnego roku. Czy są wśród was dziewczyny chore na zespół policystycznych jajników? jak u was wyglądała dezycja o leczeniu?
- Dołączył: 2011-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 246
23 kwietnia 2012, 18:34
Ja też to mam. Niestety. U mnie decyzja o leczeniu była podjęta dość szybko. Najpierw co prawda przez pół roku chodziłam do różnych ginekologów i każdy dawał mi tylko leki na wywołanie, jednak potem znalazłam babkę, która owszem, kazała przeczekać 2 miesiące, a potem od razu wypisała leki. Leczona jestem antykoncepcyjnym lekiem ( Lesinelle) i podobno będę się tym leczyć ok 1 roku, a potem zobaczymy:)
23 kwietnia 2012, 18:38
jeszcze jakoś obiawiam się zmian w moim organizmie w czasie brania tabletek. U siebie coś zauważyłaś może:)?
- Dołączył: 2011-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 246
23 kwietnia 2012, 18:45
rittta napisał(a):
jeszcze jakoś obiawiam się zmian w moim organizmie w czasie brania tabletek. U siebie coś zauważyłaś może:)?
Nie ukrywam, że ja też się boję. Szczególnie wzrostu wagi, ostatnio trochę wzrosła ale wina też jest po mojej stronie, wiadomo święta:), jeżeli chodzi o zmiany nastoju czy jakieś inne objawy, to nic nie zauważyłam. No ale skończyłam dopiero pierwsze opakowanie, zobaczymy co to będzie później.
23 kwietnia 2012, 18:52
Mam tyle pytań, a nie mam z kim kto jest w temacie porozmiawiać. Dopiero czekam na wizytę u innego ginekologa. Dziękuje za twoją odpowiedź ;)