20 marca 2012, 11:32
Witam!
Z racji tego, że się uczę na studiach dostaję rentę na kontynuowanie nauki. Jednak, aby ją dostać trzeba spełniać wszystkie wymogi. Np.Trzeba zarejestrować się w Urzędzie Pracy i szukać ,aż się znajdzie. Dziś w Powiatowym centrum pomocy rodzinie była pani z Urzędu Pracy i chciały mnie zmusić do Pracy.Z racji moich problemów chorobowych powiedziałam im włąśnie,że nie mogę narazie pracować.Powiedziały,że muszę zdobyć zaświadczenie od lekarza o chorobie bo inaczej nie będzie renty jeśli nie spełnię wymogów.
I już mówię wam na czym problem polega.Jestem w 4 miesiącu ciąży ,ciąży zagrożonej. Lekarz ginekolog pod żadnym wypadkiem nie pozwoliła mi pracować.Nawet wybiegła za mną zdyszana i pytała,bardzo się przesraszyła i powiedziała,że nie mogę pracować .Nawet w biurze ...Zresztą za niecałe 2 miesiące to wyrażnie będzie widać i nie będę mogła pracować. Oczywiście o tym panie z powiatowego centrum nie wiedzą .A więc
1.Czy takie zaświadczenie o ciązy zagrożonej dostane u ginekologa czy o ogólnej (o ogólnej to jutro bym mogła iść) a ginekolog za 3 tyg a muszę w ciągu tygodnia mieć .Tylko czy coś takiego istnieje wogóle??Takie zaświadczenie?Ktoś się spotkał z tym??
2.I pewnie jak zobaczy dyrektor decyzji o przyznaniu renty pomyśli tak-to albo się ona uczy albo w ciąży jest.Renty dla niej nie będzie.Jakiej reakcji mogę się spodziewać??Czy któraś była w podobnej sytuacji??Pani opiekunka pani C zmiesza mnie z błlotem
Pomóżcie
20 marca 2012, 11:36
ginekolog i tak powinien Ci był wystawić zaświadczenie o ciąży ( wymogi formalne obecnie).
I tylko jego jest tu zasadne
Uczyć się możesz z racji ciaży na toku indywidualnym - nikomu nic do tego
20 marca 2012, 11:47
mi ginekolog wystawiał zaświadczenie,w którym było napisane w którym jestem tyg i na kiedy planowany termin porodu, zanosiłam do kadr-kobiety ciężarne mają troszke zmodyfikowane warunki pracy....a Tobie oprócz tygodnia ciąży gin musi napisać, że jest zagrożona i nie wolno Ci pracować. jednak raczej powinien to zrobić ginekolog, który prowadzi ciąże, a nie lekarz ogólny, który tak naprawde do końca nie wie co i jak. bedziesz musiała wybrac sie do gina, powinni Cie wpuscic między pacjentkami skoro tylko po zaświadczenie. ewentualnie zadzwoń tam i powiedz o co chodzi, może gin wypisze i zostawi do odebrania w rejestracji.
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
20 marca 2012, 11:47
Chyba od ginekologa musisz mieć choć nie wiem
20 marca 2012, 11:49
A czemu nie powiedziałaś o ciąży? Pewnie zaoszczędziłoby Ci to nerwów w całej sytuacji. Podejrzewam, że i tak takie zaświadczenia będą chcieli ale pewnie na spokojnie by Ci to pozwolili wszystko załatwić. Oczywiście to wszystko takie moje domniemanie.
20 marca 2012, 11:53
nie mogłam powiedzieć bo byłam z babcia bo musiała podpisać modyfikacje.A ona nie wie o ciąży ona nawet krzyczy na mnie jak rozmawiam przez telefon ;(( dzis mnie tak skrzyczała myślałam że poronię...musze iść po termometr chyba mam 40 stopni goraczki tak sie czuje
20 marca 2012, 11:58
Rozumiem
To dzwoń szybko do poradni ginekologicznej, albo idź jak się lepiej poczujesz i poproś żeby w kilka dni się to dało załatwić.
A Tobie i dzidziusiowi życzę zdrówka
20 marca 2012, 12:09
bezmotywacji nie obraź się ale dla mnie przesadzasz już troszkę za bardzo koloryzujesz
albo chcesz strasznie zwrócić na siebie uwagę ja rozumiem twoją ciężką sytuację ale za każdym razem
jak zakładasz temat to cały świat jest przeciw tobie a to nie prawda. Babci musisz powiedzieć bo i tak się wyda
20 marca 2012, 12:14
ale mam taką sytuację nie moja wina że musza byc takie wymogi
20 marca 2012, 12:16
Ja wcale nie twierdzę że nie masz. A druga sprawa jeśli masz 40 stopni gorączki w zagrożonej ciąży
to ja nie wiem co ty tu jeszcze robisz...