Temat: Termin październik/listopad 2012 :)

rox - jeszcze analizujemy zakup

Każdy się dziwi , że ja młoda uczę się , mój M. pracuje a mały ma praktycznie wszystko

Moja mama też mi ciągle mówi żebym małemu jabłko dała albo marchewkę - jak to słyszę to mnie świerzbi normalnie. Z tego powodu się cieszę, że nie muszę zostawiać małego pod jej opieką bo nie wiem co by to było. Teściowa zawsze zapyta ile mleka albo coś.
Kiedy coś podawać to najpierw się z pediatrą skonsultuje - bo przy mm można od 4 a przy piersi od 6 miesiąca coś wprowadzać.
A co jeśli się karmi i tak tak? Nie chodzi mi o to, że dostaje jak nie umie sie z cycka najeść tylko o normalne karmienie np 3 butelki pod rząd mm i takie tam.

Czytam ze niektore z Was planuja na poczatek podac jabłko, czytałam islyszalam od wielu osob ze lepiej zaczac od warzyw, bo jak dziecko sprobuje slodkiego to pozniej nie chce warzyw i pluje dalej niz widzi hehe

Panifasola, dzięki za odpowiedź. Od pół roku szukamy domu w naszej okolicy i nie znaleźliśmy ani jednego, który by nam się podobał i nie miał ceny z kosmosu, więc chyba zaczynam dojrzewać do tego, by poświęcić swój święty spokój i zabrać się za budowę. Mój mąż jest tak zczillautowany, że z panami od robót będę się użerać ja, a mąż będzie pewnie czarował panie od pozwoleń :)

W UK z tego co pamiętam zalecają wprowadzanie najpierw warzyw, właśnie po to żeby dziecko nie przyzwyczaiło się do słodkiego. Jako pierwsze zalecane są ziemniak, marchewka i dynia (niby najmniej uczulające), oczywiście pojedynczo. Ale ja mam na to jeszcze duuuużo czasu, najwcześniej za dwa i pół miesiąca, ale myślę, że dłużej poczekam.

Monique, jeszcze nie wiem co pierwsze. Zapytam pediatrę, jak będziemy ba wizycie przed szczepieniem w przyszłym tygodniu. Improvedb, w życiu nie znajdziesz domu, ktory by Ci do końca odpowiadał. Przynajmniej w Polsce. :) Zawsze lepiej zbudować. I taniej. Właśnie Jasiek przez przypadek złapał za nogę lwa wiszącego nad nim. Dzisiaj mamy spotkanie z rehabilitantką wreszcie, żeby go zobaczyła. Pewnie będziemy coś ćwiczyć, bo chyba u każdego malucha coś się znajdzie.

jeszcze zapytam, może głupio: po co niemowlakowi kolczyki?

Jeśli chodzi o wprowadzanie nowych produktów to ja jestem w kropce. 15 kwietnia mam zaplanowaną operację. Wówczas Julek będzie miał 5miesięcy i 1 tydzień. Karmię go piersią (sporadycznie dostaje 60-90ml mm, gdy widzę, że jeszcze by coś wszamał). Uważacie, że można zacząć wprowadzać dodatkowe posiłki ok 5 miesiąca, żeby mąż i niania mogli go dokarmiać czymś innym niż mleko? Do dziewczyn karmiących naturalnie: kiedy planujecie wprowadzać słoiczki?

Każde z naszych dziec jest tak różne. Mój mały ładnie trzyma wysoko głowę lżąc na brzuszku, ale nie ma mowy o obrotach, ale po weekendzie zaczął sam chwytać grzechotkę, bez jakiejkolwiek pomocy.

W Teksasie przebijają dziewczynkom uszka już w szpitalu po urodzeniu jeśli rodzice sobie tego życzą. Poważnie. Moim zdaniem kwestia gustu. Nie potępiam rodziców którzy przebijają uszka maluszkom, ale sama bym chyba tego nie zrobiła tak wcześnie. Córka mojej kumpeli miała przebite w wieku dwóch miesięcy, nie ciągnęła, żadna krzywda jej się nie stała.

Poranne zajęcia Natnka - krzyczenie na tatusia przez 20 minut . a potem zabawki