- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Dzika Ameryka
- Liczba postów: 174
3 marca 2012, 15:55
Dziewczyny za 1,5m mam termin porodu (mój pierwszy raz), zaczynam się stresować i intensywnie myśleć jak to będzie, bo jestem zielona w tym temacie.
Napiszcie proszę, czy rodziłyście ze znieczuleniem i czy miałyście jakieś problemy z otrzymaniem znieczulenia.
Słyszałam, że niestety często jest tak że "za darmo" o znieczuleniu można zapomnieć....?
Mam bardzo niski próg odporności na ból, często traciłam przytomność podczas bóli przy okresie, boje się jak to będzie :(
Napiszcie prosze o swoich przeżyciach w tym temacie.
- Dołączył: 2011-02-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1536
3 marca 2012, 16:20
Ja rodziłam bez znieczulenia, jedynie nospe dożylnie dostałam ale to zamiast pomóc to spowolniło akcje porodową, powiem Ci że ja też jestem mało odporna na ból, ale podczas porodu to jakoś tak inaczej sie myśli chyba....nie będę Cie oszukiwać że nie boli bo boli jak cholera, ale ja np w ogóle nie pamiętam teraz jaki to rodzaj bólu, dodam jeszcze że urodziłam 4kg córeczkę która była krzywo ułożona więc łatwo nie było ale chyba kobieta dla swojego dziecka jest w stanie duuużo znieść, a co do znieczulenia to jak ja rodziłam to nie było anestezjologa w szpitalu więc o znieczuleniu można było zapomnieć nawet za kase...
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 360
3 marca 2012, 16:26
Ja brałam znieczulenie zewnątrz oponowe, bo nie wytrzymałabym inaczej. Zapłaciłam 600 zł, ale to było 12 lat temu. Jak jest teraz nie wiem. Tak czy inaczej, opłacało się, bo od razu po aplikacji pełny luz. Wiem, że ważne jest, aby było podane w odp. momencie, bo jak rozwarcie jest za duże to już po ptakach.:)
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
3 marca 2012, 22:12
Jak rodziłam pierwszy raz to dostałam dolargan, bo rodziłam dziecko prawie 5 kilo, zła byłam, bo nie prosiłam, tylko costam jęczałam, że boli i nikt mi się nie zapytał. Ale potem okazało się że dziecko prawie 5 kilo, nacięcie, parcie 50 minut, potem sporo szycia, które przeżyłam chyba tylko dzięki znieczuleniu. Faktycznie chyba dobrze lekarz zdecydował, ale albo ja nie pamiętam, albo nikt nas nie zapytał (z mężem byłam).
Drugi raz bolało jak cholera, ale lekarka powiedziała że nie ma czasu na znieczulenie i raz dwa urodziłam bez nacinania. Dopóki poród się nie zacznie, trudno coś postanowić albo przewidzieć. Ale dostaniesz takiego kopa adrenaliny, że dasz sobie radę :)
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
4 marca 2012, 19:25
zawsze możesz poprosić o TENS
4 marca 2012, 19:29
ja słyszałam że im nie wolno nacinac krocza ..... Jak to z tym jest. Ja nie chcę być nacinana...w tych amerykańskich programach położne stoją nad kroczem z ręcznikiem i pilnuja żebyś nie pękła ... a tu ?
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
4 marca 2012, 19:39
jeśli pacjentka się nie zgodzi nie mogą naciąć krocza (nawet jeśli to będzie skutkowało pęknięciem)
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
5 marca 2012, 10:02
Ja już sobie wyobrażam swój poród bez nacinania, kiedy rodziłam syna 4830... Dziękuję, wolę mieć kilka ładnych prostych szwów i zdrowe dziecko.
- Dołączył: 2008-11-19
- Miasto: Italia
- Liczba postów: 5574
5 marca 2012, 16:59
ja odbydwa porody ze znieczuleniem, za pierwszym razem za pozno sie zdecydowalam i zanim zaczelo dzialac urodzilam w wielkich bolesciach, a zszywanie pekniecia bolalo jeszcze bardziej mimo znieczulenia. drugi raz tez wzielam epidural ale wczesniej, bolalo okropnie i tak, mniej niz pierwszy porod, ale nie wiem czy dzieki znieczuleniu czy dlatego ze glowka drugiego synka byla duzo mniejsza, bo wagowo obaj ponad 4kg. po nacieciach niemal nie ma sladu i nie mam nic przeciwko nim gdy dziecko jest duze, gdyby nie ciecie pewnie peklabym niezle. rodzilam we Wloszech i tu znieczulenie jest gratis, w moim szpitalu gwarantowane w tygodniu od 8 do 20, jak ktos rodzi w nocy czy w weekend to niestety nie ma takiej opcji.