Temat: Schudnąć przed ciążą...

Witam,
zamierzamy z moim M. zacząć starania o dziecko jednak z doświadczenia mojego otoczenia wiem, że zajście w ciążę to wcale nie taka prosta sprawa i zazwyczaj trochę to trwa... więc w tak zwanym międzyczasie postanowiłam spróbować zrzucić trochę zbędnych klimogramów :)

Zanim zajdę w ciąże chciałabym zrzucić jakieś 10kg... ile się uda to czas pokaże :)

Zapraszam więcej dziewczyn w podobnej sytuacji! Razem będziemy się wspierać w staraniach o maluszka i zrzucać zbędne kilogramy zanim dwie kreseczki na teście się pojawią :)

MAMY 2013 ŁĄCZMY SIĘ :)
Pasek wagi
Nie wiem ile było stopni, ale ja byłam w samej bluzce bawełnianej z długim rękawem i było mi ok, tylko wiało. Mała miała body z krótkim rękawem i na to śpiochy bo póki co nie bawię się w rewię mody tylko tak żeby wygodnie:) Pod śpiochy zakładam zawsze jeszcze skarpetki cienkie bo podobno przez stópki bardzo dużo ciepła ucieka:) Przykryta była kocykiem tak w sumie cała, ale nie jakoś szczelnie (rączki na zewnątrz) i miała czapeczkę:) Kark miała ciepły, ale nie spocony:)
no to ja chyba mojego dziś za ciepło ubrałam... też póki co nie bawię się w rewię mody bo ma być małemu wygodnie, a i ja jeszcze wprawy nie nabrałam w ubieraniu bardziej skomplikowanych rzeczy :)

Okruszku to my chyba jedyne zostałyśmy w dwupaku. ;) Widzę, że forum zdominowały już tematy rozwojowo-jedzenowo- ubraniowo- kupkowe. ;) Och jak ja bym chciała już i w tych tematach już mieć coś do powiedzenia ;)

A póki co- mamy 18 tydzień i waga na -1kg. Czyli nic jednak nie przybrałam. Na usg dzidzia w 50 centylu więc nie mam czym się przejmować.

Spokojnie bziabouszku, czas mija szybciej niż Ci się wydaje:) Ja jeszcze pamiętam dwie kreski na teście;)
bziabouszku korzystaj z tego magicznego czasu ciąży, ja już tęsknie za tymi cudownymi kopniaczkami w brzuszku, ale też cudownie jest mieć już maleństwo koło siebie i patrzeć jak każdego dnia się zmienia. Prawda jest taka że każdy etap jest cudowny i jedyny w swoim rodzaju.
dokładnie;) ja ost też zdałam sobie sprawę, że cieszę sie ze mam już Zośke na zewnątrz...ale kopniaczków mi bardzo brakuje;) ale dużego brzucha nie;) bo pamietam jak mi było ciężko sie schylać, wiązać buty i zimą toczyłam sie jak bańka wstańka;D
ale i tak chce mieć jeszcze jeden brzuch:) i  bardzo chętnie w tym samym czasie, żeby urodzić na wiosne;)
No dokładnie, my kolejna zmiana z bziabouszkiem :) tura jesienna :)

Ja się tak ciesze, że to wszystko kolejny raz przeżywam, niby wiem co będzie, a ciesze się jakby było pierwszy raz... i z tym testem i z serduszkiem i z machającymi łapkami na usg... i czekam na te ruchy i czkawkę w brzuchu... i na te uśmiechy nieświadome po jedzeniu... no wszystko po kolei... jeju to tak szybko minęło... :)
okruszku- te usmieszki nieswiadome sa boskie :)) moj wlasnie jak juz napelni brzuszek i w czasie snu takie usmieszki posyla, miod na serce :))

Dominika- ja tez chce jeszcze jednego brzucha ale tak za jakies 2-3 lata. Filipek musi byc wiekszy, bardziej samodzielny o ile samodzielnosc to  slowo na wyrost :)no ale wiemy o co chodzi.Jak na razie to chcialabym,zeby zawsze byl taki malutki jak teraz :D

Rarka- masz racje, kopniaczkow brakuje, jedyne co zostalo to strach o dziecko.

bziabouszek- szybko zleci:) w ciazy wydawalo mi sie,ze chodze w niej od zawsze,a teraz wydaje mi sie jakbym byla w ciazy kilka lat letmu....

kurde rana po cc znow sie odezwala, za duzo sobie pozwolilam, cieszylam sie,ze szybko wszystko mi przeszlo,a teraz znow ciezko mi sie podniesc :(((

Loose, mądrze Ci powiem....oszczedzaj sie;) chociaż sama też sie nie oszczędzałam;/...taka prawda, że przy dziecku ciężko nic nie robić i nie dzwigać jak choćby samo nosidło z dzieckiem jak niosłam do samochodu...troche ważyło;/

ja drugą ciąże też bym chciała za ok 2 lata minimum a max 3;) 

jak mnie cieszą te poranki, że malutka fika sobie w swoim łożeczku a ja mam czas na kawkę i..ups jeszcze kawałek torciku z chrzcin;)
od wczoraj mała leży sobie troche ma macie, jest mega zainteresowana...czekam na chwilę kiedy zacznie świadomie w łapki chwytać te wiszące bajery;)

a skoro mówicie o tych uśmieszkach nieświadomych noworodków...ohhh cudooo!!! moja zawsze jak sie w nocy najadła i brałam ją do odbicia to kładła główkę na moim ramieniu, miała zamkniete oczka i tak ślicznie unosiła jeden kącik ust, wyglądała tak figlarnie;)
teraz śmieje sie już całą gębą:DDDD a rano jak przyjdę do niej do pokoju to wali taki uśmiech wstydnisia:D
ahh no i robi juz podkuwki!! które też uwielbiam, mimo ze zapowiadają płacz to wyglądają przecudnie komicznie:D
i płacz też juz jest inny, jak jej sie cos nie podoba to juz nie płacze tak po noworodkowemu, tylko tak solidnie, jak taka mała beksa:D i patrzy czy ktoś reaguje, cwaniak mały;)
No po cesarce to wskazane odczekać 2 lata, tak jak ja :) Ja się nawet lekarzy podczas zszywania mnie pytałam, kiedy znowu można, to mówili właśnie, że kobitki w drugim roku zachodzą i w trzecim rodzą, ale też słyszałam, że minimum rok musi koniecznie minąć, ale dwa najlepiej właśnie.

Podkówki też słodkie :)

Hehe, znalazłam taki uśmieszek, jeszcze nosek się nie wyprostował, 5 dzień :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.