> > >przytulałam się starasz sie o dziecko a masz>
> slownictwo zakompleksionej nastolatki.co ty
> chcesz> temu dziecku przekazac?SEKS - UPRAWIALAM
> SEKS Z> FINISZEMa ja się zgadzam. tak jak penis
> nie jest "ogonkiem", pochwa nie jest
> "myszką"/"dziurką rozkoszy" tak seks nie jest
> przytulaniem. Zmiana jest potrzebna na poziomie
> językowym- jeśli w języku nie będziemy w stanie
> czegoś wyrazić, jak mamy to robić w czynach?
> Istnieje tylko to, co potrafimy nazwać. Poza tym
> takie nazywanie seksu erotyzuje sam akt
> przytulania. Czasem przytulam się do taty, czy
> tata przytula mnie jak jest mi smutno, czy jest w
> tym coś erotycznego? Nie. Jeśli za kilka lat
> dziecko spyta Cię "skąd się biorą dzieci' powiesz
> mu że "mamusia mocno przytula się do tatusia".
> pamiętaj, że dzieci mają bujną wyobraźnie i mała
> dziewczynka może zostać skrzywiona na kontakty z
> ojcem na długo. nazywajmy rzeczy po imieniu, bo
> one nazywają się tak a nie inaczej nie bez powodu
> i nie bez powodu przytulanie to przytulanie, a
> seks to seks.
jestem za!