Temat: Gdzie lepiej wychować dziecko?

Cześć.

Od jakiegoś czasu krążą mi po głowie myśli......

Gdzie jest lepiej (dla dziecka) wychowywać ?

Dom, spokojna okolica, niedaleko las..... Cisza, spokój.... Wieś.

Czy może miasto? Blok. obok ulica? Dużo dzieci, wszystko blisko.

 

Sama wychowałam się w bloku kilkurodzinnym. Dużo rówieśników. Pod oknem miałam duży ogród, w którym większość czasu spędzałam jako dziecko na zabawach, a nastolatka na grillach ze znajomymi...Pełno sklepów dookoła. Rzut kamieniem duża ,fajna podstawówka.

Ulica spokojna,jeszcze kilka lat wstecz ze 3 samochody tamtędy przejeżdżały , więc bawiliśmy się nawet na niej.

 

Wychować dziecko w domu.

Własne podwórko, zero stresu,że coś się dziecku może stać. Własny placyk zabaw. Ogromna przestrzeń do życia. Duży wymarzony pokój dla potomka pełen zabawek....

No sielanka, ale......

Martwi mnie okropnie to,że to będzie wioska (rzut kamieniem od miasta co prawda,ale sam fakt). Nikogo póki co nie będzie tam znała, do koleżanek będzie miała spory kawałek (jak już podrośnie za parę lat) . Boję sie,że jako nastolatka będzie mi się szwędała po wiosce ;/ . Do sklepu spory kawałek ,będzie trzeba przejść....

 

Nie wiem, niby supper, ale jakoś się obawiam :(. Może dlatego,że całe życie mieszkałam w mieście i szykuje mi się tak ogromna zmiania, która naprawdę zaczyna mnie przerażać ;o.

 

Mieszkałam parę miesięcy na wsi i to 15 km. od mojego miasta! ;o Czułam się tam strasznie dziwnie, czułam jakąś dziwną pustkę,nie mogłam się odnaleźć.... Kiedy jechałam do domu odrazu odżywałam.

Panikuję,że tam też będę tak miała i ta obawa o córkę.....

 

Powiedzcie,że przesadzam.

 

Niech wypowie się ktoś ktoo się przeprowadził z miasta na wieś.Z bloku do domu. Ma dzieci.

 

Pasek wagi
Ja mieszkam na wsi, ale od zawsze ciągnęło mnie do miasta. Bloki, dzielnie, osiedla.. Chciałabym tak mieszkać. Moja mama jest rolnikiem i ogólnie ma strasznie `nieregularną` pracę i to mnie wkurza. ; / Ale za to mam duży dom. Chociaż co mi z niego, jak na koncert nie mogę pojechać, bo nie mam jak wrócić. ; /
nie mam dzieci ale tak ja się czuję. 
No i rzeczywiście - szwędam się po `miasteczku` i czasem jest niebezpiecznie. 
niby domek fajna sprawa, swoje podwórko i w ogóle, ale pomyśl co będzie potem. trzeba będzie dziecko wozić, no bo samo nie wróci ze szkoły nawet jak będzie starsze, bo może być za daleko. do tego do sklepu trzeba będzie przejść się lub przejechać kawałek. najlepszym rozwiazaniem by był swój domek w  mieście.
mądrzy rodzice wychowają dziecko na wsi i w mieście.

oczywiście że lepiej w mieście! sama mieszkam na wiosce i nie ma od tego nic gorszego! no może poza czystym powietrzem, czyt.  wiejskim śmierdzącym obornikiem powietrzem i kupą owadów!

w mieście masz wszystko, można dziecko zapisać na dodatkowe zajęcia, jest większy wybór jesli chodzi o szkoły, przedszkola, mogą rozwijać swe pasje i zainteresowania, spotykają się z ludzmi o szerszym spojrzeniu na świat, są bardziej tolerancyjni i na widok murzyna czy araba nie będą otwierać oczu ze zdziwienia! zdecydowanie miasto!!

Ja się przeprowadziłam z miasta na wieś. I dla mnie to było najbardziej traumatyczne przeżycie. Jako 10 latka wyprowadziłam się z ogromnego miasta na małą wieś. Dzieci mnie nie lubiły bo byłam mieszczuchem, ludzie wytykali nas na ulicy, plotek było tyle że moda na sukces przy tym wysiada. Każdy mi mówił że jestem gruba bo dzieci w mieście nie wiedzą co to praca tylko siedzą na dupie i jedzą. Ta nienawiść aż kipiała  Później to ustało, ludzie po jakiś 5 latach przekonali się że nie jestem jakaś inna. Mając 18 lat wyprowadziłam się ze wsi do miasta, poszłam na studia. Na dzień dzisiejszy wiem jak to jest mieszkać w mieście i jak na wsi.
potwierdzam - można wychować dobrze i tu i tu...nie ma reguły
Dzieci na wsiach są troszkę spokojniejsze niż te z miasta i zawsze widać różnice między nimi. Nie chodzi o ubiór tylko o zachowanie

> niby domek fajna sprawa, swoje podwórko i w ogóle,
> ale pomyśl co będzie potem. trzeba będzie dziecko
> wozić, no bo samo nie wróci ze szkoły nawet jak
> będzie starsze, bo może być za daleko. do tego do
> sklepu trzeba będzie przejść się lub przejechać
> kawałek. najlepszym rozwiazaniem by był swój domek
> w  mieście.

 

O to się akurat nie martwię. Tam gdzie się budujemy jest przedszkole i szkoła podstawowa :-). W gimnazjum to już sama będzie jeździła.

 

Dom w mieście jest dla nas nieosiągalny niestety....... Za samą działkę musielibyśmy zabulić 500 tys.zł i w górę....;o a gdzie tutaj dom jeszcze wybudować i umeblować?Boże...

Pasek wagi
haha ale przesadzacie;) ,mnóstwo moich znajomych mieszka w okolicznych wioskach dookoła Krakowa:P z tego co widzę większość jest bardzo zadowolona, a sieć komunikacyjna jest na tyle rozbudowana że nie mają problemów z dojazdem, oprócz tego że wstają z 30 min wcześniej ode mnie. ja mieszkam w mieście, ale w dzielnicy willowo-domków jednorodzinnych, więc moim zdaniem taka opcja jest najlepsza - 10 min autobusem do centrum i las prawie za oknem:D cisza, spokój. no ale jeśli nie ma takiej opcji, ja bym wybrała wieś - zawsze lepiej mieszkać w własnym domu.. co do szwędania się nastolatek - sama mam 16 lat i to już zależy od człowieka, więc bez względu na to gdzie mieszkasz córka może się 'szwędać' i po mieście(gdzie jest chyba jednak nieco niebezpieczniej;) ) i na wsi. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.