2 października 2011, 10:52
Kochałam się z mężem w okresie płodnym (gumka + przerywany). Jakieś 2-3
dni po zbliżeniu powiększyły mi się piersi, nawet bolały jak przed @.
Odczuwałam senność, wahania nastrojów, mdłości, uderzenia gorąca, nie
mogłam wciągnąć brzucha, jakbym była pełna. Nie mam ochoty na kawę, bez
której wcześniej nie mogłam żyć. Dodatkowo podwyższona temperatura
(wiem, bo mierzę od kilku lat w pochwie) 36,8- 37,2 od szesnastu dni.
Panikowałam strasznie, że to ciąża. Ze względu na ogromny stres
normalnie powinien spóźnić mi się okres. Jednak dostałam @w 29. dniu
cyklu, czyli planowo. Ale: kilka godz przed brązowawy sluz, krwawienie
bez skrzepów, ta krew jakaś taka jaśniejsza niż zwykle, no i temp.37...
Zrobiłam test 13 dni po owu -negatywny, ale wiem, za wcześnie. Odczekam
jeszcze parę dni i powtórzę. Dodam, ze od pięciu dni boli mnie gardło,
może to ma związek z temp. Zawsze w dniu miesiączki był spadek temp do
normalnej dla mnie: 36,2 - 36,6, a było 36,8. Poradźcie, kiedy najlepiej
zrobić test? Ta niepewność nie daje mi spokoju.
Edytowany przez kopyl007 2 października 2011, 12:42
- Dołączył: 2011-10-01
- Miasto:
- Liczba postów: 89
2 października 2011, 20:13
o rany ja codziennie mam takie objawy czy wspolzyje czy nie (biore tabsy) czy tzn ze urodze przedszkole?
2 października 2011, 20:58
Spox
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
2 października 2011, 21:12
> o rany ja codziennie mam takie objawy czy
> wspolzyje czy nie (biore tabsy) czy tzn ze urodze
> przedszkole?
Nieee xD
3przedszkola :>
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Dobra
- Liczba postów: 1896
2 października 2011, 21:53
hmmm, wszędzie piszę że test może się mylić jeśli wyjdzie negatywny to można yć w ciąży, ale jeśli wyjdzie pozytywny to nie ma podobno możliwości pomyłki tylko poronienie
3 października 2011, 08:08
Dzisiaj rano temp: 37,4. Zrobiłam test płytkowy: negatywny. W grę wchodzą dwa wytłumaczenia: nie byłam w ciąży albo była to ciąża biochemiczna, bo w końcu jeden pozytywny wynik był...
Aneta19861704 - masz rację. Też się o tym naczytałam (net i książki), wielu kobietom zdarzają się takie poronienia, ale żeby być tego pewnym trzeba obserwować swój organizm i umieć odczytywać wykresy temperatur..
Ja takiej pewności nie mam, pozostają przypuszczenia niestety...
Teraz na pewno nie jestem w ciąży na 100 %. Kamień spadł mi z serca. Dziękuję wszystkim za wpisy.
Wyrzucenie tego z siebie i Wasze odpowiedzi pomogły mi się zdystansować:)))Przynajmniej przestałam się tak stresować i w miarę oswoiłam z każdą ewentualnością. Pozdrawiam :)