- Dołączył: 2011-08-22
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 751
30 sierpnia 2011, 09:51
Witam dziewczynki zakłądam ten wątek z myślą że wiele was dołączy i razem będziemy dzieliły się swoimi poczynaniami i starankami o ukochane maleństwo.Wiem jest wiele wątków lecz w każdym już są zżyte osoby i ciężko się wdrążyć.Także myslę że znajdzie się wiele przyjaznych duszyczek do wspierania i dopingowania.
Otóż może na początek coś o sobie każda napisz,zacznę od siebie;
Mam na Imię Iza staram się 15 cykli bez skutku,mam już Córcię,nie badaliśmy się na razie czekamy jeszcze,mam nadzieję że w końcu się uda.
Teraz zapraszam was!
- Dołączył: 2011-11-02
- Miasto:
- Liczba postów: 111
3 listopada 2011, 12:00
Kiedys przystrojona choinka to bylo swieto i bylo to wyjatkowe ale jak teraz przez 2miesiace wszedzie wisza swiateczne ozdoby to to sie poprostu przejada:/.
A najgorzsy ze wszystkiego jest Mikolaj. Ten taki jak z coca coli. Wszedzie go wieszaja, sadzaja maluja i wciskaja dzieciom. Nie lubie tego.
A najbardziej mnie boli to ze swietuja ludzie zupelnie nei wierzacy lub kompletnie nie praktykujacy. bo to oni psuja mi chyba cala radosc swiat przez to ze tak je komercjalizuja ze niedlugo bedzie to wygladac jak karnawal w Rio. Mieszkam w miejscu gdzie katolikow jest moze z 5% a na swieta jest szal poprostu:/.
Ja sie czuje jak Scrooge z Opowiesci Wigilijnej. Jak widze tych wszystkich ludzi obladowanych prezentami, przepisy na jakies pierniczki i inne ozdoby to mi az cisnienie skacze i lazac po sklepach klne jak szewc.
Bez urazy do tych ktore kochaja swieta. Zazdroszcze wam wierzcie mi. Sama w zeszlym roku robilam pierniczki bo chcialam sie troche wczuc ale w tym roku nei mam czasu i chyba ochoty tez nie:(. Tez bym chciala sie tak cieszyc jak wiekszosc ludzi ale nie potrafie. Dla mnei siweta sa smutne i komercyjne:/.
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
3 listopada 2011, 18:30
Witam
Kotka Psotka- trzymam kciuki z 2 kreseczki
Ja kocham swieta, chociaz bez rodziny je obchodze- nie lubie tlumow w swiatecznych sklepach wiec czesto robie prezenty wczesniej dla przyjaciol. Zw swoja 2 polowka czesto kupujemy sobie cos do domu ( dla nas)- w tym roku myslimy o lozku ze schowkiem

- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
3 listopada 2011, 18:35
My tez chcemy kupic lozko ze schowkiem:D Dziewczynki, jak narazie @ nie przyszedl. Jutro robie test, wole wiedziec, co bedzie to bedzie, bardziej mnie denerwuje to czekanie. Ahh i mam mocny bol w pachwinie prawej. Nie wiem co to moze byc, mam nadzieje ze nic groznego.
Wiecie co, jest jedna rzecz, ktorej sie boje strasznie przy tych probach- ciaza pozamaciczna. wrrr. Nawet nie chce myslec.
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
3 listopada 2011, 18:38
Kotka- ja juz beczalam 3 dni, ze nie bede na swietach w domu. Bo tu ich po prostu nie czuje. Bede u tesciow, a bylam w zeszlym roku i jest zupelnie inaczej. NAwet kolacje dopiero o 23 jedza. Chcialam spedzic tylko z moim, po polsku, w mojej tradycji, jemu sie idea podoba. Ale wiem ze tesc nie zrozumie i sie obrazi, bedzie gadal ze nie chce z nimi byc i do nich isc. Tak wiec beznadzieja. Z rodzicami bede przez skype gadac, juz widze morze lez. Dobrze ze chociaz z moim bede.
- Dołączył: 2011-11-02
- Miasto:
- Liczba postów: 111
3 listopada 2011, 18:41
O rety karolcia to trzymam kciuki!!! I jestem abrdzo ciekawa wniku! Mam nadzieje ze ujzysz I I :)
My tez szukamy lozka ze schowkiem!
![]()
Niestety cos nei mozemy znalezc a te z Ikei nie dosc ze biale co mi sie nie podobsa to schowki male.
- Dołączył: 2011-11-02
- Miasto:
- Liczba postów: 111
3 listopada 2011, 18:43
> Kotka- ja juz beczalam 3 dni, ze nie bede na
> swietach w domu. Bo tu ich po prostu nie czuje.
> Bede u tesciow, a bylam w zeszlym roku i jest
> zupelnie inaczej. NAwet kolacje dopiero o 23
> jedza. Chcialam spedzic tylko z moim, po polsku, w
> mojej tradycji, jemu sie idea podoba. Ale wiem ze
> tesc nie zrozumie i sie obrazi, bedzie gadal ze
> nie chce z nimi byc i do nich isc. Tak wiec
> beznadzieja. Z rodzicami bede przez skype gadac,
> juz widze morze lez. Dobrze ze chociaz z moim
> bede.
Ja do domu daleko nie mam ale moj nie moze pojac ze ja mimo ze go kocham to chcialabym jednak byc z rodzina:(. No nic moze raz sie przemecze i nastepnym razem nie ide na zadne uklady.
Kolezanka mi opowiadala ze w Hiszpanii sie jakiegos konara tlucze zeby zrobil kupe z prezentow
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Reykjavik
- Liczba postów: 970
3 listopada 2011, 19:13
> Kotka- ja juz beczalam 3 dni, ze nie bede na
> swietach w domu. Bo tu ich po prostu nie czuje.
> Bede u tesciow, a bylam w zeszlym roku i jest
> zupelnie inaczej. NAwet kolacje dopiero o 23
> jedza. Chcialam spedzic tylko z moim, po polsku, w
> mojej tradycji, jemu sie idea podoba. Ale wiem ze
> tesc nie zrozumie i sie obrazi, bedzie gadal ze
> nie chce z nimi byc i do nich isc. Tak wiec
> beznadzieja. Z rodzicami bede przez skype gadac,
> juz widze morze lez. Dobrze ze chociaz z moim
> bede.
karolinka266 to jaki problem zrob taka skromna kolacje dla was dwojga np ok 16 tobeda twoje swieta a pozniej pojdziecie do tesciow i bedze wilk syty i owca cala. Od 17 do 23 napewno bedziesz juz glodna.
No i trzymam mocno kciuki za dwie kreseczki.
Ja robie za tydzien w sobote.
3 listopada 2011, 20:48
Współczuję Wam dziewczyny, tym które mają problem jeśli chodzi o święta. Ja szybko przystosowałam sie do nowej sytuacji, zaakceptowałam ją i się bardzo cieszę z tego jak jest. Jedynie co, to powiedzielismy z mężowym, że jak już dzidzia będzie, to wtedy na jej/jego piersze święta pojedziemy do PL. No, chyba że dzidzia pojawi się tak blisko świąt, że z paszportem się nie wyrobimy.
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
3 listopada 2011, 21:03
karolinka -to trzymam kciuki mocno za II kreseczki,
kotkaPsotka- schowki sa roznego koloru i rozmiaru tez (bynajmniej w UK)
malgoskakarmel- trzymam kciuki za II kreseczki, u Ciebie tez @ brak?????
aniolek-ja tez zaakceptowalam swieta na obczyznie
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
3 listopada 2011, 21:21
Ja juz myslalam o tej wczesniejszej kolacji, ale moj wraca z pracy ok 21. Nie wiem, pewnie cos wymysle:)