- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2011, 10:24
Kobietki proszę was o pomoc ponieważ z Mężem staramy się już prawie 1,5 roku o dziecko czas porobić badania.
Teraz zaczyna się problem bo nie wiem gdzie się udać aby zbadać męża spermę siebie i w ogóle czy to jest drogie i czy na NFZ można też wykonać za darmo?
Proszę o odpowiedzi.
8 sierpnia 2011, 12:48
na jakość nasienia wpływa bardzo mocno styl życia. Jeśli ma siedzący tryb pracy, mało ruchu, przegrzewa jądra i niezdrowo się odżywia to wyniki moga być gorsze.
Może też stać się bezpłodny po chemioterapii i ogólnie chorobie jąder czy prostaty (np rak jądra lub prostaty - w takim przypadku po diagnozie, przed chemioterapią pobiera się nasienie i mrozi, ponieważ po chemii około 2 lata nasienie może mieć bardzo złe parametry - nie tylko ilość, ale również ruchliwość typu A+B, C, morfologię, żywotność etc.)
Jesli masz cykle owulacyjne, a partner będzie miał dobre wyniki badania nasienia lekarz powinien zaproponować wam IUI cyzli inseminację. Zabieg podczas którego wprowadza się obrobione w laboratorium nasienie partnera (najsilniejsze, wyselekcjonowane plemniki) wprost do macicy... omija się wtedy pochwę i śluz, a czasami zdarza się tak, że kobieta ma śluz wrogi dla plemników i to jest przyczyną niepowodzeń w staraniu o ciążę.
Przed IUI możesz też wykonać histerosalpinografię (w skrócie HSG), jest to krótkie badanie drożności jajowodów.
Edytowany przez Kalinaa1982 8 sierpnia 2011, 12:54
8 sierpnia 2011, 13:15
> pić to mi minie? ;p
Dokladnie tak jest!!!!!!!
albo ze tak to ujme "gowniary" co sie bzykna raz czy dwa i juz chodza z brzuchem.. --> nie chcialam zeby bylo bardzo ostro :)
8 sierpnia 2011, 13:22
"wrogi sluz" hehe pierwszy raz o czyms takim slysze.. hehe.. madra z Ciebie kobitka :)
a wiadomo od czego On taki wrogi..?? i da sie go jakos udobruchac ?? :)
8 sierpnia 2011, 13:46
o własnie szczegółów tematu wrogości śluzu nie znam. Wtedy najlepszym sposobem na poczęcie jest własnie inseminacja - ominięcie tego problemu :)
A czy mądra hmmm.. mam pewną wiedzę zdobytą po ponad dwóch latach leczenia się u specjalisty. Dodatkowo działam w grupie dziewczyn z podobnymi problemami, wymieniamy się wiedza i doświadczeniem, dużo czytamy, pytamy doktorów ... wiesz, jak się bardzo chce mieć dziecko, a nie wychodzi to szuka się sposobów i przyczyny.
Niestety musiałam przerwać starania o dziecko i całkiem prawdopodobnie nigdy mamą nie będę, ale ciesze się, że mogę cos komus podpowiedziec i może pomóc.
8 sierpnia 2011, 13:55
a ja napiszę wam mój przypadek, ja choruje na endometrioze ( równiez bardzo przeszkadza w zajściu w ciążę) a mój mąż nie miał wogóle plemników o odpowiedniej budowie i za mało ruchliwe-co oznaczało, że nie dotrą tam gdzie mają-bo za słabe no i o złej budowie, staraliśmy się ok roku, potem odpuścilismy, gdy paru specjalistów zaproponowało in vitro;(, ja między czasie schudłam(po operacji na usówanie zrostów, musiałam brac hormony, skutek + 18 kilo) no i czekałam na zabieg udrożnienia jajowodów(tak dla samej siebie, moze akurat, tu będzie pies pogrzebany-TAK SIĘ ŁUDZIŁAM) czekając na zabieg zaszłam w ciąze:) MOJA OPINIA, NA TEN TEMAT,JEST TAKA, ŻE NASIENIE JEST ZMIENNE DO TAKIEGO STOPNIA, ŻE MOŻE DOJSC DO ZAPŁODNIENIA- przykład mój mąż A RESZTA WINY LEŻY NAJWIĘCEJ W NASZEJ GŁOWIE.- my mieliśmy praktycznie zerowe szanse na zajście, a CÓRECZKA URODZIŁA SIĘ ZDROWIUTKA I WAŻYŁA AŻ 4.430
wiem przez co sie przechodzi w takich ciężkich chwilach i trzymam kciuki za was dziewczyny,
ps. sory za długi wpis
8 sierpnia 2011, 13:56
oj strasznie mi przykro.. a starania musialas przerwac z powodow osobistych czy zdrowotnych??
ja kiedys czytalam ze coraz wiecej par decyduje sie na matke zastepcza.. no albo pozostaje adopcja..
8 sierpnia 2011, 14:05
starania musiałam przerwać, gdyż 2 miesiące po laparoskopii mój mąż postanowił ode mnie odejść.
Tak więc nie mam z kim się starać
Kinga cuda się zdarzają, ale jak już wcześniej pisałam, jeśli masz zdiagnozowaną chorobę to rady typu "odpuść, a na pewno się uda" sa najbardziej wkurającymi tekstami. Endometriona nie przeszkadza w zajściu w ciążę az taka bardzo jak pcos z cyklami bezowulacyjnymi.
Co do nasienia ... jesli byly słabe wyniki i mąż zmienił jakość życia, zaczał uprawiać sport, więcej się ruszał, lepiej odżywiał to w tym momencie jakość nasienia się poprawiła. Może też było tak, że w dniu badania czuł sie gorzej, był chory ... czasem nasienie jest słabszej jakości.
Dlatego np. przy azoospermii powtarza się wynik badania po pewnym czasie i/lub robi biopsję jąder by potwierdzić diagnozę.
8 sierpnia 2011, 14:06
8 sierpnia 2011, 14:11
oj co za wiesniak z tego Twojego meza !!!!!!!!!! ja wiem ze pewnie kazdy Ci to mowi ale zobaczysz jeszcze sie trafi taki jeden co Ci strzeli dzidziusia :)
PS: mialam kiedys narzeczonego.. myslalam ze to wielka milosc ja 18 On 24 lata.. hehe jak dobilam do 19 to mnie zostawil bo powiedzial ze juz jestem dla niego za stara :) dwa miesiace pozniej widzialam Go z gowniara jak sie okazalo 15nasto letnia.. wiec kochana spoko! lepiej teraz niz pozniej :)
8 sierpnia 2011, 14:25
w męża przypadku , badania były powtarzane, jakości życia nie zmienił, a tylko co to kupiłam mu witaminki, nic więcej, ale winiki po nich i tak nie uległy zmianie, a co endometiozy, to zależy jeszcze jaki stopień, koleżanka stara się już od prawie 8 lat i nic, a mąż jej jest ok. więc tak jak pisze, zalezy który stopien , jest wile chorób które powodują, że nie można zajśc, ale i tak, twierdzę,że jak odpuscisz, to jest większe prawdopodobieństwo,że się uda, zanm wiele przypadków, gdzie ludzi którzy nie mogli miec dzieci , to po 10, 15 latach nagle zachjodzą, to dopiero szok
gdybym słuchała lekarzy, to też pewnie poddała się in vitro, bo według lekarzy nie było szans.. więc jak twierdzisz, że u nas zdarzył się cud, to i u ciebie też się zdarzy, może nie teraz a za jakiś czas- JA W TO WIERZE WIARA CZYNI CUUUDA
pozdrawiam