Temat: Zostawianie niemowlaka

Takie pytanie do tych co mają dzieci - mniej więcej kiedy pierwszy raz zostawiliście z kimś dziecko (poza jego drugim rodzicem)? Na jak długo? Przeżywaliście to jakoś? Mieliście na początku "opory" by zostawić je z kimś innym?

Pasek wagi

Asha. napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Asha. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Have_fun napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Have_fun napisał(a):

Noma, a pij sobie ile chcesz. Mam naprawdę totalnie wylane co w tym temacie uważasz i jakie masz "teorie". Pozdrawiam i proponuje poluzować czasem warkoczyki. Taka znerwicowana matka nie może mieć dobrego wpływu na rozwój dziecka! 

taaak masz tak wylane, że już 2 czy 3 dzień próbujesz odwrócić kota ogonem 

Dziwi mnie Twoja przerysowana, obsesyjna wręcz reakcja i niezdrowe zainteresowanie stanem psychicznym obcych dzieci po przeczytaniu jednego postu na vitalii o jednorazowym zostawieniu dziecka pod opieką babci. Od 2 czy 3 dni wysmarowałaś już kilka długich litanii w odpowiedzi na 1 post obcej baby ? Bardzo zastanawiająca jest też Twoja potrzeba udowodnienia że Twoja racja w tym temacie (i nie tylko w tym temacie) jest jedyna słuszna a cała reszta to idioci którzy robią wszystko źle, i w ogóle nie powinni mieć prawa do życia. Obnażasz się tym, bo to częsty sposób na ukrycie i zamaskowanie swoich własnych niedoskonałości i kompleksów. I zalatuje osobowością narcystyczną. 

Noma po prostu nie chce przyznać przed samą sobą, że jej własną córka się wychowuje w... (może napisze po prostu, że w niekoniecznie idealnych warunkach) i będzie oczerniała każdego, żeby się poczuć lepiej. Przecież żaliła się kiedyś na forum, że oni zabrali dziecko na wesele. Skończyło się tak, że dziecko się pochorowało, chciała żeby je mąż odwiózł do domu, ale nie pojechał, bo się upił i leżał pijany na podłodze, na materacyku w salce dla dzieci. Pytanie czy lepiej dla dziecka jak spędza czas pod opieką dziadków, czy utknie chore gdzieś poza domem, bo tata leży pijany na podłodze? No ale co ja tam wiem, ważne że było blisko matki. 

Dokladnie. Najwyrazniej ma ostre wyrzuty sumienia rowniez za kompletnie nieodpowiedzialnego męża, nawet kiedys tlumaczyla jego skrajnie żenujace zachowanie, że "to byl ciezki dla niego czas". Jakie to szczescie, ze sa ludzie, ktorzy nie upijaja sie do nieprzytomnosci zwlaszcza bedac na weselu z dzieckiem. A zabieranie chorego dziecka na wesele to juz wogole egoizm na wysokim poziomie

have fun poradzi sobie sama , nie musisz jej bronic w pośredni sposób 

Nikogo nie bronię i jesli mam ochote sie do czegoś się odnosic to sie odnoszę. 

juz się tak nie kryguj 😛

Bede robila co chcę a Ty moze przestan pisac ludziom co powinni a czego nie powinni 😁

Asha. napisał(a):

Bede robila co chcę a Ty moze przestan pisac ludziom co powinni a czego nie powinni ?


co grozisz mi, że dostane  ostrzeżenie za pisanie tego co uważam, chociaż nie lamie regulaminu  ....  Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie .... wszechmocna Królowa Asha , która sama zachowuje sie nieadekwatnie do pełnionej funkcji i na granicy bana przemowila


.nonszalancja. napisał(a):

Asha. napisał(a):

Bede robila co chcę a Ty moze przestan pisac ludziom co powinni a czego nie powinni ?

co grozisz mi, że dostane  ostrzeżenie za pisanie tego co uważam, chociaż nie lamie regulaminu  ....  Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie .... wszechmocna Królowa Asha , która sama zachowuje sie nieadekwatnie do pełnionej funkcji i na granicy bana przemowila

Ojej cos Cię zabolalo? Ja nikomu nie grożę 😊 alez sie jad i frustracja wylewa, meliskę polecam

Asha. napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Asha. napisał(a):

Bede robila co chcę a Ty moze przestan pisac ludziom co powinni a czego nie powinni ?

co grozisz mi, że dostane  ostrzeżenie za pisanie tego co uważam, chociaż nie lamie regulaminu  ....  Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie .... wszechmocna Królowa Asha , która sama zachowuje sie nieadekwatnie do pełnionej funkcji i na granicy bana przemowila

Ojej cos Cię zabolalo? Ja nikomu nie grożę ? alez sie jad i frustracja wylewa, meliskę polecam

to są tylko same fakty, z faktami się nie dyskutuje 

.nonszalancja. napisał(a):

Asha. napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Asha. napisał(a):

Bede robila co chcę a Ty moze przestan pisac ludziom co powinni a czego nie powinni ?

co grozisz mi, że dostane  ostrzeżenie za pisanie tego co uważam, chociaż nie lamie regulaminu  ....  Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie .... wszechmocna Królowa Asha , która sama zachowuje sie nieadekwatnie do pełnionej funkcji i na granicy bana przemowila

Ojej cos Cię zabolalo? Ja nikomu nie grożę ? alez sie jad i frustracja wylewa, meliskę polecam

to są tylko same fakty, z faktami się nie dyskutuje 

Nadal nie pojmujesz, ze to co Ty sobie umyslisz to OPINIA nie fakt? 😉

naprawde Marisca ty juz nie masz swoich problemow?

Pasek wagi

.nonszalancja. napisał(a):

Asha. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Have_fun napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Have_fun napisał(a):

Noma, a pij sobie ile chcesz. Mam naprawdę totalnie wylane co w tym temacie uważasz i jakie masz "teorie". Pozdrawiam i proponuje poluzować czasem warkoczyki. Taka znerwicowana matka nie może mieć dobrego wpływu na rozwój dziecka! 

taaak masz tak wylane, że już 2 czy 3 dzień próbujesz odwrócić kota ogonem 

Dziwi mnie Twoja przerysowana, obsesyjna wręcz reakcja i niezdrowe zainteresowanie stanem psychicznym obcych dzieci po przeczytaniu jednego postu na vitalii o jednorazowym zostawieniu dziecka pod opieką babci. Od 2 czy 3 dni wysmarowałaś już kilka długich litanii w odpowiedzi na 1 post obcej baby ? Bardzo zastanawiająca jest też Twoja potrzeba udowodnienia że Twoja racja w tym temacie (i nie tylko w tym temacie) jest jedyna słuszna a cała reszta to idioci którzy robią wszystko źle, i w ogóle nie powinni mieć prawa do życia. Obnażasz się tym, bo to częsty sposób na ukrycie i zamaskowanie swoich własnych niedoskonałości i kompleksów. I zalatuje osobowością narcystyczną. 

Noma po prostu nie chce przyznać przed samą sobą, że jej własną córka się wychowuje w... (może napisze po prostu, że w niekoniecznie idealnych warunkach) i będzie oczerniała każdego, żeby się poczuć lepiej. Przecież żaliła się kiedyś na forum, że oni zabrali dziecko na wesele. Skończyło się tak, że dziecko się pochorowało, chciała żeby je mąż odwiózł do domu, ale nie pojechał, bo się upił i leżał pijany na podłodze, na materacyku w salce dla dzieci. Pytanie czy lepiej dla dziecka jak spędza czas pod opieką dziadków, czy utknie chore gdzieś poza domem, bo tata leży pijany na podłodze? No ale co ja tam wiem, ważne że było blisko matki. 

Dokladnie. Najwyrazniej ma ostre wyrzuty sumienia rowniez za kompletnie nieodpowiedzialnego męża, nawet kiedys tlumaczyla jego skrajnie żenujace zachowanie, że "to byl ciezki dla niego czas". Jakie to szczescie, ze sa ludzie, ktorzy nie upijaja sie do nieprzytomnosci zwlaszcza bedac na weselu z dzieckiem. A zabieranie chorego dziecka na wesele to juz wogole egoizm na wysokim poziomie

have fun poradzi sobie sama , nie musisz jej bronic w pośredni sposób 

Noma , myślę że ja tu już naprawdę nic więcej dodawać nie muszę... Już wszyscy tu chyba widzą jak to u Ciebie wygląda...

Have_fun napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Asha. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Have_fun napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Have_fun napisał(a):

Noma, a pij sobie ile chcesz. Mam naprawdę totalnie wylane co w tym temacie uważasz i jakie masz "teorie". Pozdrawiam i proponuje poluzować czasem warkoczyki. Taka znerwicowana matka nie może mieć dobrego wpływu na rozwój dziecka! 

taaak masz tak wylane, że już 2 czy 3 dzień próbujesz odwrócić kota ogonem 

Dziwi mnie Twoja przerysowana, obsesyjna wręcz reakcja i niezdrowe zainteresowanie stanem psychicznym obcych dzieci po przeczytaniu jednego postu na vitalii o jednorazowym zostawieniu dziecka pod opieką babci. Od 2 czy 3 dni wysmarowałaś już kilka długich litanii w odpowiedzi na 1 post obcej baby ? Bardzo zastanawiająca jest też Twoja potrzeba udowodnienia że Twoja racja w tym temacie (i nie tylko w tym temacie) jest jedyna słuszna a cała reszta to idioci którzy robią wszystko źle, i w ogóle nie powinni mieć prawa do życia. Obnażasz się tym, bo to częsty sposób na ukrycie i zamaskowanie swoich własnych niedoskonałości i kompleksów. I zalatuje osobowością narcystyczną. 

Noma po prostu nie chce przyznać przed samą sobą, że jej własną córka się wychowuje w... (może napisze po prostu, że w niekoniecznie idealnych warunkach) i będzie oczerniała każdego, żeby się poczuć lepiej. Przecież żaliła się kiedyś na forum, że oni zabrali dziecko na wesele. Skończyło się tak, że dziecko się pochorowało, chciała żeby je mąż odwiózł do domu, ale nie pojechał, bo się upił i leżał pijany na podłodze, na materacyku w salce dla dzieci. Pytanie czy lepiej dla dziecka jak spędza czas pod opieką dziadków, czy utknie chore gdzieś poza domem, bo tata leży pijany na podłodze? No ale co ja tam wiem, ważne że było blisko matki. 

Dokladnie. Najwyrazniej ma ostre wyrzuty sumienia rowniez za kompletnie nieodpowiedzialnego męża, nawet kiedys tlumaczyla jego skrajnie żenujace zachowanie, że "to byl ciezki dla niego czas". Jakie to szczescie, ze sa ludzie, ktorzy nie upijaja sie do nieprzytomnosci zwlaszcza bedac na weselu z dzieckiem. A zabieranie chorego dziecka na wesele to juz wogole egoizm na wysokim poziomie

have fun poradzi sobie sama , nie musisz jej bronic w pośredni sposób 

Noma , myślę że ja tu już naprawdę nic więcej dodawać nie muszę... Już wszyscy tu chyba widzą jak to u Ciebie wygląda...

jak to bylo, zdaje się miałaś wylane 😛

Noma mam wylane na to co myślisz o moich metodach wychowawczych. Jakbyś nie zauważyła od wielu postów nie piszę o tym, tylko o Twojej ciągłej, niezdrowej potrzebie dowartościowywania. Ja rozumiem że starasz się w tym momencie odwrócić od tego uwagę, w końcu tonący brzytwy się chwyta, ale z każdym kolejnym postem jedynie coraz bardziej się odkrywasz i pogrążasz.

Już sama, jakże widoczna zmiana stylu Twoich wypowiedzi w tym wątku to pokazuje  - przeszłaś od rozbudowanych uderzających we mnie wykładów o fazach rozwoju dzieci do jednozdaniowych uszczypliwości które kompletnie nic już nie wnoszą do dyskusji i nie zawierają żadnych sensownych argumentów, i które wstawiasz tylko po to aby Twój post był "na wierzchu". Bo znowu w jakiś sposób to Ci daje bardzo złudne poczucie wyższości nad innymi i posiadania "ostatecznego słowa", które niestety nie jest równoznaczne z racją. Naprawdę myślisz że tego wszystkiego nie widać? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.