Temat: Waga po porodzie

Pytanie do mam dwójki lub większej ilości dzieci. 

Czy w każdej ciąży po porodzie gubiłyście podobną ilość kilogramów? Czy było całkiem różnie? 

W pierwszej ciąży spadło od razu pi razy drzwi 10 kg stabilne. Zastanawiam się czy podobnie jest i przy drugiej ciąży czy może być całkiem różnie. 

Pozdrawiam cieplutko 

mi po drugim dziecku nie zeszly nadprogramowe kilogramy i roztylam sie okrutnie choc karmilam piersią i trzymalam dietę. Po pierwszym wrocilam szybko do formy a nie karmilam piersią.

Pasek wagi

filipAA napisał(a):

mi po drugim dziecku nie zeszly nadprogramowe kilogramy i roztylam sie okrutnie choc karmilam piersią i trzymalam dietę. Po pierwszym wrocilam szybko do formy a nie karmilam piersią.

A tarczyca ci się nie rozszalała? 

Po pierwszej ciąży w niecałe 3 miesiące po porodzie wróciłam do starej wagi, bez żadnych diet, ćwiczeń czy wyrzeczeń (karmiłam piersią 1 miesiąc), po drugiej ciąży nadal mam ok.8 dodatkowych kilogramów których nie mogę się pozbyć chociaż jestem 12 miesięcy po porodzie 🙄 (za drugim razem nie karmiłam piersią wcale).

Po każdym porodzie spadało mi samo tylko 5kg, a tyłam w normie startując z wagi w normie.

w pierwszej ciąży przytyłam 13 kg (z 57 do 70 a spadło do 63) a w drugiej przytyłam 17 (z 63 do 80). Po obu porodach samo z siebie (w sensie nie że od razu po porodzie, tylko w jakimś tam czasie kilku miesięcy, ale samo z siebie, nic nie działałam żadnych diet nie stosowałam) spadło do 63 kg (choć z innej wagi startowało). I to 63 jest moją zmorą do dziś :D Się uparł mój organizm na te 63 kg. Jak schudnę dietą, to po olaniu rośnie do 63. Jak przytyję więcej, to dietą bardzo łatwo spadam do 63 ka a potem juz się musze trudzić. Ktos tu kiedyś mówił, że każdy ma jakąś wagę, do której organizm dąży i to jest chyba moja przeklęta waga docelowa :P bleh

Pasek wagi

Mi i po 1 i po 2 normalnie kilogramy spadly znaczy nigdy nie wrocilam do mojej wagi 54kg,ale totalnie nie ze wzgledu na ciaze a mniejsza aktywnosc zawodowa i codzienna odkad mam dzieci.Teraz juz wogole sie roztylam przez ten caly covid.Duzo kobiet obwinia ciaze o zwiekszona wage a mi sie wydaje ze dzieci wymuszaja mniejsza aktywnosc tzn ja na przyklad bardzo duzo kiedys pracowalam i to fizycznie plus silownia plus znajomi teraz nie pracuje prawie wcale no i odkad jest covid prawie wcale z domu nie wychodze, a jem wiecej bo mam staly dostep do jedzenia.

Pierwsza ciąża samo spadło 7-8 kg, a druga planuje dopiero pod koniec roku, albo w przyszłym roku.

malutka8712 napisał(a):

Mi i po 1 i po 2 normalnie kilogramy spadly znaczy nigdy nie wrocilam do mojej wagi 54kg,ale totalnie nie ze wzgledu na ciaze a mniejsza aktywnosc zawodowa i codzienna odkad mam dzieci.Teraz juz wogole sie roztylam przez ten caly covid.Duzo kobiet obwinia ciaze o zwiekszona wage a mi sie wydaje ze dzieci wymuszaja mniejsza aktywnosc tzn ja na przyklad bardzo duzo kiedys pracowalam i to fizycznie plus silownia plus znajomi teraz nie pracuje prawie wcale no i odkad jest covid prawie wcale z domu nie wychodze, a jem wiecej bo mam staly dostep do jedzenia.

ja uważam że dzieci zwiększają aktywność , masz dzieci idź codziennie na spacer z nimi , po co kisisz się w domu 

Noma_ napisał(a):

malutka8712 napisał(a):

Mi i po 1 i po 2 normalnie kilogramy spadly znaczy nigdy nie wrocilam do mojej wagi 54kg,ale totalnie nie ze wzgledu na ciaze a mniejsza aktywnosc zawodowa i codzienna odkad mam dzieci.Teraz juz wogole sie roztylam przez ten caly covid.Duzo kobiet obwinia ciaze o zwiekszona wage a mi sie wydaje ze dzieci wymuszaja mniejsza aktywnosc tzn ja na przyklad bardzo duzo kiedys pracowalam i to fizycznie plus silownia plus znajomi teraz nie pracuje prawie wcale no i odkad jest covid prawie wcale z domu nie wychodze, a jem wiecej bo mam staly dostep do jedzenia.

ja uważam że dzieci zwiększają aktywność , masz dzieci idź codziennie na spacer z nimi , po co kisisz się w domu 

ja również o wiele zwiększyłam swoją aktywnośc jak dzieci były małe. Spacery po 2-3 godziny, do tego tak do 2ch lat, ciągłe bieganie za ruchliwym maluchem jak zaczął się przemieszczać. U mnie z kolei doszło większe spożycie jedzenia. Długo karmiłam piersią i choć wiem, ze wtedy jest większy wydatek energetyczny o te mniejwięcej 400 kcal przy karmieniu tylko mlekiem matki, to jednocześnie ciągle chciało mi się jeść przez to karmienie, więc taki paradoks trochę :D A jak się ogarnęłam już i weszłam na odpowiednie tory żywieniowo ruchowe, to okazało się, że przypałętała się insulinooporność i już też o wiele trudniej wszystko przychodziło :/ Potem doszło hashimoto. Więc tak trochę wychodzi na to, że im z biegiem lat ładniej ogarniałam sobie dietowanie, jadłam zdrowiej, jadłam odpowiednio teoretycznie według CPM, więcej cwiczyłam, to i tak ciągle jest za mało aby zrzucić te durne kilka nadprogramowych kilogramów :) No ale nie zabiję się z tego powodu, tylko kombinuję dalej. Co mi w sumie zostało innego? :P

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.