Temat: Przygotowanie do ciąży - Wasze historie

U mnie było tak: wizyta u ginekologa i cytologia, witaminy 3 miesiące przed planowanym staraniem się, różne badania (morfoligia, mocz, cukier, żelazo, kwas foliowy, ddimery, tsh).

Nie przygotowywałam sie w ogóle :)

starałam się przyjmować regularnie kwas foliowy, ale to nie tylko ze względu na potencjalną ciążę, badania wykonywałam średnio co pół roku jako krwiodawca więc nic specjalnego, ogólnie chyba się nie przygotowywałam.

Kwas foliowy zaczęłąm brać wcześniej i cytologię zrobiłam. Innych badań nie musiałam, bo oddawałam krew i w miare na bieżąco byłam wtedy badana. Plus do tego aktywność sportowa i zwracanie uwagi co jem:)

Ja stosowałam kwas foliowy (aktywną formę, bo wyczytałam, że ten zwykły nie każda kobieta przyswaja), rzuciłam fajki i jadłam zdrowiej. Termin na za tydzień, mam nadzieję, że dzidzia zdrowa :) 

Ja zaczęłam przygotowania na około pół roku przed rozpoczęciem starań. Oczywiście kwas foliowy i poszłam też do ginekologa. Pamiętam, że miałam robioną prolaktynę (w przeszłości miałam lekką hiperprolaktynemię) i tsh. Potem już u endokrynologa byłam na euthyroxie aż do ciąży i w jej trakcie. Do tego zdrowsze odżywianie, regularnie zaczęłam jeść odrobinę orzechów każdego dnia i owoce, zrezygnowałam z coli. Nie palę i nie piję alko, więc tu nie miałam problemów. Zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań.

Żadnych przygotowań. Wpadłam po prostu. Nie wyobrażam sobie świadomie zacząć się starać. Dla mnie to jakiś kosmos. 

Brałam kwas foliowy 

Ja i tak robię sobie podstawowe badania co parę miesięcy więc można uznać ze badania robiłam. Przed staraniem zawsze wizyta u dentysty i leczenie nawet mikroskopinych ubytków jeżeli takie się pojawiły. Poza tym brałam kwas foliowy i dha. Alkoholu unikałam. Chociaż w sumie to i tak jestem bardzo symbolicznie alkoholowa od święta.