- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 sierpnia 2020, 18:24
Hej dziewczyny, po ciąży biochemicznej poronionej na koniec 5 tygodnia na przełomie luty/marzec staramy się nieprzerwanie. Nadszedł dziwny cykl nie wiem co myśleć.
ostatnia miesiączka 19/07. Cykle 26 dni jak w zegarku. Powinnam wiec dostać 13/08.
8 dnia cyklu kłócie w jajniku - jak na mnie to dosyć wczesnie (Nawet jeśli owu była 1-2 dni później) bo owu raczej 12-14 dc. Po tym kłóciu nie wiem czy śluz był płodny czy nie - działaliśmy codziennie wiec ciężko ocenić bo wydzielina nie była tylko moja...
15 dnia cyklu (5-7 dni po możliwej owu) miałam jednorazowy śluz podbarwiony na brązowo bardzo mało i nic nie bolało - nigdy nie miałam plamien w srodku cyklu tylko raz gdy zaszłam w nieudana ciąże od owulacji aż do poronienia. Od tamtego czasu czuje (co nigdy się nie zdarzyło) cały czas klucie jajników i Ceniący ból podbrzusza Podobny na okres ale nieco inny - mniej lub bardziej. Ponadto wczoraj tj 19 dc (4 dni po pierwszym) znów miałam jednorazowo śluz podbarwiony na brązowo / kawa z mlekiem. Raz i koniec - czysto. poza tym ciut pobolewają piersi (przed okresem tez sie zdarza).
mam dwa pytania : jak myślicie kiedy była owu (bliżej 8 dnia po ukłuciu 8-10 dc czy jednak to plamienie 15dc (11 dni przed okresem) No i zasadnicze pytanie : czy któraś z Was miała tak w cyklu, w którym zaszła w ciąże ? Jeśli liczyć owulacje wcześniejsza to test beta hcg jutro mógłby coś wskazać ale jeśli późniejsza to jeszcze nie za bardzo... dlatego siedzę i myśle co jest grane. Dzięki za odpowiedzi.
6 sierpnia 2020, 18:29
W cyklu, w którym zaszłam w ciążę miałam plamienie implantacyjne jakies kilka dni po stosunku. Zarodek zagniezdzal się w macicy i miałam przez 4 dni śluz z krotkimi niewielkiej ilości różowymi niteczkami . Nic mnie nie bolało. Gdzieś od 5 tyg urosły mi piersi i bolały przy dotyku.
2 dni po zagnieżdżeniu byłam na becie i ciazy nie wykazało. Kolejna beta coś po 3 tyg i pokazała przełom 5/6 tyg.
Edytowany przez Noma_ 6 sierpnia 2020, 18:30
6 sierpnia 2020, 18:36
Dzięki za odpowiedz :) chodzi mi po głowie ze plamienie w 15dc mogło być początkiem implantacji po owulacji w 8-10 dc. Dodam ze w maju byłam kompleksowo przebada u gin i wszystko 100% ok wiec nie wiem jaka moze być inna przyczyna tych bóli od 4 dni.
6 sierpnia 2020, 18:57
W cyklu kiedy zaszłam w ciążę nie miałam plamienia srodcyklowego, które zawsze zapowiadało u mnie cykl z niewydolnym ciałkiem żółtym ale w końcu pokazał się śluz płodny wskazujący na owulacje. Kiedy była owu nie wiem, bo miałam cykle bezowulacyjne, plamienia i nieregularne cykle. Gdy zaszłam w ciążę, zauważyłam tylko lekko podbarwiony na różowo śluz po około 10-11 dniach od stosunku. Nie brałam tego za objaw ciąży, po jakimś czasie do myślenia dały mi mdłości i nadwrażliwość na zapachy.
6 sierpnia 2020, 19:44
Ja nie miałam żadnego plamienia ale około tydzień po zapłodnieniu (wiem bo sprawdzałam owulacje paskami) poczułam mega kłucie w lewym boku i potem zaczęły się objawy ciągnący brzuch trochę jak na okres ale jednak inny i mega wrażliwość na zapachy zwłaszcza kawy 😁😅 no i czułam się totalnie inaczej niż przed okresem. Przed okresem zawsze miałam depresję pms itp. a tym razem czułam się jakbym była nakręcona, jakaś taka euforia, przypływ energii no czułam się mega dziwnie. 26 dc zrobiłam test i wyszła mega blada kreska bo taki cień cienia ale było, za dwa dni ciemniejsza 😁 więc u mnie objawy były mega wczesne. Zawsze mi się wydawało, że na tak wczesnym etapie nic się nie dzieje i nic się nie wie. Ale jednak organizm już był w innym stanie i mega to czułam. Może gdybym nie planowała ciąży to bym aż tak nie zwracała uwagi ale no właśnie nie chciałam się nakręcać a mimo to czułam, że coś jest inaczej niż zawsze. Dodam że to był nasz 2 cykl starań więc z jednej strony zakładałam, że to może potrwać kilka cykli z drugiej wiadomo, że chciałoby się od razu 😁😅
Edytowany przez .krcb. 6 sierpnia 2020, 19:47
7 sierpnia 2020, 08:49
Jejku kobieto jaką ty jesteś zafiksowana. Wyluzuj, bo zwariujesz. Takie schizowanie na pewno nie służy poczęciu.
Ja tam nawet nie wiem kiedy miałam jaki śluz i co. Zaszłam i dowiedziałam się na fotelu ginekologicznym, że jestem w 12 tygodniu. Przez cały I trymestr praktycznie plamiłam. Pierwsze plamienie wystąpiło mniej więcej bliżej daty spodziewanego okresu. Pierwszym wyraźnym objawem ciąży były u mnie mdłości. Byliśmy z mężem akurat na wyjeździe do Gdańska i poszliśmy na śniadanie. Po wejściu do baru na maksa mnie nagle zemdliło i zastanawiałam się czy jakby co dobiegnę do WC. To był jakiś 5 tydzień. Zamówiłam naleśniki i zmusiłam się do zjedzenia. Po posiłku jak ręką odjął, ale mdłości zostały mi już do końca wyjazdu. Po powrocie do domu doszły wymioty. Mdłości trzymały mnie do połowy drugiego trymestru.
Edytowany przez roogirl 7 sierpnia 2020, 08:54