- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2020, 19:37
Mam pytanie do tych dziewczyn które zaobserwowały u siebie (jako jeden z objawów ciąży) plamienie implantacyjne. Jak to u Was wyglądało?
Mój przypadek wygląda tak:
W niedzielę (1.03) powinnam dostać okres jednak wczoraj zaobserwowałam u siebie delikatne plamienie koloru różowego. Dziś jest brązowe lub ciemno czerwone, ponadto widoczne sa takie nitki i drobne skrzepy ciemno brązowe. Czy to oznacza że mogłam być w ciąży ale poroniłam?Strasznie się martwię...
Robiłam test w poniedziałek, wyszedł negatywny ale to chyba jeszcze było za wcześnie. Niestety ale wizytę u lekarza mam dopiero za dwa tygodnie ;-(
27 lutego 2020, 19:40
Ja miałam plamienie implantacyjne i trwało 4 dni miał postać przeźroczystego śluzu z kilkoma różowymi niteczkami o długości 1-2 cm.
Ja robiłam betę 2 dni po zakończeniu implantacji i nic nie wykazała (niby już powinna) , a 2 tygodnie później beta już pokazała 6 tydzień.
27 lutego 2020, 20:50
Ja prawie nie zauważyłam zagniezdzenia. Jedynie co to zauważyłam jednorazowy uplaw śluzu zabarwionego na różowo ale to olałam, bo od zawsze miałam nieregularny okres i plamienia. Obecnie 8 t.c. 😊
27 lutego 2020, 22:18
Miałam w postaci nitek, zbagatelizowalam, bo myślałam, że to od pęcherza.
27 lutego 2020, 22:21
Ja nie zwróciłam na to w ogóle uwagi. Coś tam było różowego i jakieś śluzy, ale nie żeby sië dłużej nad tym zastanawiać.
28 lutego 2020, 00:12
ja mam tak czasem przed okresem
28 lutego 2020, 02:52
A ja tak trochę nie w temat... XXkilo, gratuluję z całego serducha - pamiętam, że długo się staraliście. Trzymam za Was kciuki! :)
28 lutego 2020, 18:01
Mialam dzień lub dwa po dacie spodziewanej miesiączki. Delikatne plamienie, jakby początek okresu, kolejna wkładka po godzinie była prawie czysta, na kolejnej nie było śladu. Już wiedziałam co się święci. Ale test zrobiłam dopiero po 2 tygodniach, bo nie chciałam wierzyć i wolałam żeby mój facet był przy mnie, gdybym miała paść na zawał ;)