Temat: Zabranie dziecka przez ojca

Opis sytuacji:

Para ma dwumiesięczne dziecko. Rozchodzą się. Ojciec mieszkający 600 km od partnerki postanawia, że będzie się dociekał swoich praw i będzie zabierał niemowlaka na tydzień do siebie. Dziecko jest karmione TYLKO I WYŁĄCZNIE piersią. Matka nie ma zamiaru pozwolić na zabranie malutkiego dziecka i targanie go setki kilometrów po Polsce (dziecko potrzebuje jeść max. co 3h, ojciec nie będzie w stanie robić przystanków na autostradach by karmić płaczące niemowlę) (matka nie chce by jadł cokolwiek innego niż jej mleko ponieważ daje mu najlepszą odporność i wszystko co potrzebne) Kobieta nie pozwoli również by dziecko było karmione sztucznym mlekiem, ani przebywało z dala od niej przez taki czas. Pozwala ojcu odwiedzać dziecko w każdej chwili. 

Czy sąd ma prawo zabrać od piersi takiego malca i udzielić ojcu zgody na zabieranie go przez ojca?

Indalia napisał(a):

Teoretycznie nie ma przepisu, który zabraniałby zabierać ojcu karmione piersią dziecko. Ta kwestia należy do swobodnego uznania sądu, który kieruje się też doświadczeniem życiowym. Raczej sąd nie wyrazi zgody i ojciec będzie musiał spędzać czas z dzieckiem na miejscu. Ale póki zapadnie jakiekolwiek rozstrzygnięcie, to dziecko skończy pół roku, będzie mogło mieć rozszerzoną dietę i dokarmianie mm nie zrobi mu krzywdy. Też mam nadzieję, że nie piszesz o sobie :(

No I po chrzcinach?

Pomijając dywagacje o karmieniu piersią, które (jak już ktoś zauważył) zaraz nie będzie konieczne, odległość może być przesłanką do ograniczenia a nawet pozbawienia rodzica jego praw. Sąd będzie pytał dlaczego ojciec tak daleko się wyprowadził i czy uwzględniał w tym dobro dziecka, jeśli sąd uzna, że ojciec mógł mieszkać bliżej, ale się nie zdecydował, to marne jego szanse na targanie dziecka nawet raz w miesiącu, może na wakacje najwyżej.

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.

Nie róbmy z facetów życiowych pierdół, których przerasta opieka nad małym dzieckiem ;) Kobieta, z racji samej płci, nie ma w tym obszarze jakichś szczególnych uzdolnień.

nuta napisał(a):

No I po chrzcinach?

Jakich chrzcinach? U Autorki?

andorinha napisał(a):

Pomijając dywagacje o karmieniu piersią, które (jak już ktoś zauważył) zaraz nie będzie konieczne, odległość może być przesłanką do ograniczenia a nawet pozbawienia rodzica jego praw. Sąd będzie pytał dlaczego ojciec tak daleko się wyprowadził i czy uwzględniał w tym dobro dziecka, jeśli sąd uzna, że ojciec mógł mieszkać bliżej, ale się nie zdecydował, to marne jego szanse na targanie dziecka nawet raz w miesiącu, może na wakacje najwyżej.

Żaden sąd nie pozbawi kogoś władzy rodzicielskiej, bo wyprowadził się na drugi koniec kraju. Ograniczyć może, jeżeli z tego powodu będzie utrudnione sprawowanie opieki, bo np. w pewnych sytuacjach potrzebna jest zgoda obojga rodziców, a ciężko ją uzyskać od osoby z tak daleka. Chociaż to byłby rzadki przypadek. Ogólnie sam fakt przeprowadzki nie ma dużego znaczenia, jeżeli rodzic utrzymuje więź z dzieckiem.

Indalia napisał(a):

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.
Nie róbmy z facetów życiowych pierdół, których przerasta opieka nad małym dzieckiem ;) Kobieta, z racji samej płci, nie ma w tym obszarze jakichś szczególnych uzdolnień.

Mimo wszystko jednaj dzieckiem raczej zajmuje sie matka.

Co do glownego tematu. Raczej tez ojciec ma male szanse nawet na dzielenie opieki przy takiej odleglosci.

Pasek wagi

Indalia napisał(a):

andorinha napisał(a):

Pomijając dywagacje o karmieniu piersią, które (jak już ktoś zauważył) zaraz nie będzie konieczne, odległość może być przesłanką do ograniczenia a nawet pozbawienia rodzica jego praw. Sąd będzie pytał dlaczego ojciec tak daleko się wyprowadził i czy uwzględniał w tym dobro dziecka, jeśli sąd uzna, że ojciec mógł mieszkać bliżej, ale się nie zdecydował, to marne jego szanse na targanie dziecka nawet raz w miesiącu, może na wakacje najwyżej.
Żaden sąd nie pozbawi kogoś władzy rodzicielskiej, bo wyprowadził się na drugi koniec kraju. Ograniczyć może, jeżeli z tego powodu będzie utrudnione sprawowanie opieki, bo np. w pewnych sytuacjach potrzebna jest zgoda obojga rodziców, a ciężko ją uzyskać od osoby z tak daleka. Chociaż to byłby rzadki przypadek. Ogólnie sam fakt przeprowadzki nie ma dużego znaczenia, jeżeli rodzic utrzymuje więź z dzieckiem.

a jednak prowadziłam sprawę w której ojciec został pozbawiony praw, gdyż ze względu na odległość nie mógł ich wykonywać. Zadzwoń jak będziesz potrzebowała pomocy ;)

Lepiej żeby został z Tobą. W koncu mama to mama.

Pasek wagi

Z praktyki- w przypadku karmienia piersią sąd nie pozwoli na zabieranie dziecka. 

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.Nie sadze sad sie na tó zgodzil, ale opieka naprzemienna w wieku 6-7 lát po popowie miesiaca jest Ják najbardziej mozliwa. Miejsce zamieszania dziecka jest U matki, a jak ojeciec bedzie dowozic dziecko do tej samej szkoly, tó dziecko bedzie moglo popowe czasu U niego mieszkac.Dodam, ze przy opiece naprzemiennej (Z Reguly) nie ma alimetow.

A co w przypadku jak jest opieka laczona, a ojciec nie zajmuje sie dzieckiem? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.