- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 stycznia 2020, 21:51
Chciałam się poradzić w pewnej sprawie. Niedawno zaczęliśmy z mężem szczepienia naszego drugiego dziecka. Lekarka przy badaniu ogólnym opowiadała o zaletach konsultacji u rehabilitantki że każdemu rodzicowi poleca taką wizytę z dzieckiem tylko jest prywatna. Pomyślałam że oczywiście ma rację wszystko super taka konsultacja ale na razie mamy mnóstwo innych wydatków, remont, płatny program szczepień, chrzest córki itd no chyba nie muszę tłumaczyć bo każdy to zna. Zapytałam więc czy zauważyła coś niepokojącego u córeczki, lekarz odpowiedział że absolutnie nie i każdemu poleca i ja z mężem też powinniśmy chodzić, w ogóle w obecnych czasach każdy z nas powinien uczęszczać do takiego specjalisty żeby zdać swojemu ciału potencjał do rozwoju. Pięknie o tym mówiła, dwa razy wspomniała nazwisko jej zdaniem najlepszego specjalisty w naszym ośrodku. Ja tylko yhy yhy bo nie chce się lekarzowi tłumaczyć że póki co nie damy rady. Szczególnie że wie że jestem pielęgniarką więc powinnam prezentować profilaktyczne podejście do życia. Na naszej drugiej wizycie pani doktor pyta się czy już byliśmy u tej rehabilitantki.. zatkało mnie i mówię że na razie nie. Patrzy na mnie dziwnie, znów powtarza te zalety tej konsultacji, poczułam się jak matka która nie chce dać dziecku wszystkiego co najlepsze czyli wspomnianych korzyści płynących z fizjoterapii. Niedługo znów wizyta u niej. Nie chce się jej tłumaczyć z naszej sytuacji czy przekomażać kto ma rację czy to potrzebne czy nie bo szanuje ją jako lekarza i rozumiem że ona musi edukować i polecać ale czy ona może tak narzucać i oczekiwać ode mnie tłumaczeń? Ok poleciła a dalej to moja sprawa co z tym zrobię ale czy mam jej tak powiedzieć?Jestem zbyt miękka czy mało asertywna?
9 stycznia 2020, 21:58
ewidentnie ma w tym jakis interes. nie daj sie wkręcić w cos czego nie chcesz
9 stycznia 2020, 22:07
Jezeli lekarka ogólna jest na NFZ to poprosiłbym o skierowanie do fizjoterapeutki skoro ona widzi taka potrzebę. Ciekawe co wtedy powie.
9 stycznia 2020, 22:07
A ja jako matka dziecka rehabilitowanego powiedz Ci idź jak najszybciej do porządnego fizjoterapeuty. Nie musisz iśc do wskazanego rehabilitanta, sama poszukaj kogoś odpowiedniego. Może zapłacisz ze 100-150 zł. ale może dzięki temu uchronisz swoje dziecko od poważnych konsekwencji.
Jeśli chodzi o pediatrów oni mało się znają na rozwoju układu nerwowego dziecka z czym połączone sa problemy z napięciem mięśniowym, mową rozwojem różnych funkcji poznawczych itd. Ja miałam dziecko pod opieką neurologa i na intensywnej rehabilitacji, a wszyscy pediatrzy oceniali na kontroli, że dziecko rozwija się prawidłowo. Dzisiaj wiele dzieci ma problemy z napięciem i czym szybciej dziecko nadrobi zaległości tym lepiej, a jak się okaże, że wszystko ok to tylko będziesz spokojniejsza i pewna, że o wszystko zadbałaś.
Udaj się też w przyszłość na kontrolę do okulisty i laryngologa nawet jak w Twojej ocenie nic się nie dzieje.
Do fizjoterapeuty i innych specjalistów udawaj się co jakiś czas na kontrole, bo w okresie tak szybkiego rozwoju wcale nie oznacza, że jak dziecko ma rok i jest ok to za kolejny rok też tak będzie.
Edytowany przez Marisca 9 stycznia 2020, 22:09
9 stycznia 2020, 22:11
Powiem tak, u nas przy pierwszym dziecku pediatra zauważyła, że nie trzyma głowy (3,5 miesiąca) i dała nam skierowanie na fizjoterapie, poleciała placówki na NFZ. Ponieważ były długie kolejki to poszliśmy prywatnie,ale sami znaleźliśmy świetną rehabilitantkę. Potem rzeczywiście jak czytałam te wszystkie prorodzicielskie cuda to wyczytała, że wizyta u fizjo jest zalecana, żeby na wczesnym etapie wyłapać nieprawidłowości, zatem z drugim dzieckiem poszliśmy, gdy miała 6 tygodni do wcześniej wspomnianej fizjoterapeutki- rehabilitantki, by obadała córkę, było ok, następna wizyta po skończonym 3 miesiącu.
Lekarz pierwszego kontaktu po pierwsze nie może Ci nic narzucić, po drugie, jak nie dotyczy to zaniedbanego dziecka nie może nawet nigdzie tego zgłosić, ewidentnie nie chodzi tutaj TYLKO o dobro dziecka, skoro jej zdaniem z dzieckiem jest ok (oczywiście nie może z racji braku specjalizacji dopatrzeć się niuansów, czy doradzić w kwestii ćwiczeń), to chodzi o nabicie kabzy tej fizjo, a może nawet jej procent odpala. kto wie.
Normalny pediatra tak jak pisałam wyżej, jak coś zauważy to daje skierowanie do ośrodka na nfz, ewentualnie doradzi jakiegoś dobrego prywatnego fizjo, ale doradzi a nie narzuci. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym "Dziękuję za polecenie rehabilitantki, ale sama pani doktor mówiła, ze dziecko się prawidłowo rozwija, zatem na chwilę obecną nie widzę powodu stresować dziecka dodatkowymi wizytami u lekarzy"
9 stycznia 2020, 22:27
Poproś o skierowanie na NFZ i zapytaj którego ze specjalistów tam pracujących może Ci polecić. Służba zdrowia powinna mieć jakieś przywileje.
9 stycznia 2020, 22:29
Z drugiej strony pediatra nie zna sie na wszystkim. Moze ma wątpliwości, a nie chce straszyc niepotrzebnie, wiec nalega na ta wizyte, ale nie narzuca. Fakt powinnas dostac skierowanie. My chodzilismy z dzieckiem na rehabilitacje. Bykam pewna, ze dziecko rozwija sie w porzadku, ale to bylo tylko moje odczucie. Jesli nie stac was na wizyte prywatna popros o skierowanie, ale nie odpuszczaj tej wizyty. Moj po rehabilitacji super robil postepy. Duzo mu dala i pomogla w rozwoju.
10 stycznia 2020, 07:17
Jezeli lekarka ogólna jest na NFZ to poprosiłbym o skierowanie do fizjoterapeutki skoro ona widzi taka potrzebę. Ciekawe co wtedy powie.