Temat: Okres w trakcie brania duphastonu?

Miała któraś z Was przypadek, że w trakcie brania duphastonu dostała okres? Wiecie czym to może być spowodowane?
Znam mechanizm działania duphastonu, dlatego zupełnie nie rozumiem dlaczego ostatniego dnia jego brania przyszedł okres.

Pasek wagi

zolzaaaa napisał(a):

j.w stanem patologicznym jest brak miesiączki, więc im wcześniej się pojawi tym lepiej. Może mając tak długie przerwy nie wiesz, że u regularnie miesiaczkujacych kobiet zdarzają się odstępstwa w długości cykli i sa uznawane za normę a nie stan patologiczny (3-5 dni nie są uwzględniane jako nieregularnosc). Naprawdę nie powinnaś się zamartwiać tym jednym dniem i dziwię się, że lekarz nie poinformował, ze okres może się pojawić w trakcie leczenia i wtedy odstawiamy duphaston. 

No właśnie chyba dlatego, że lekarz tak dokładnie wytłumaczył schemat działania duphastonu to wiem, że nie powinno tak być.

I chyba mam inną ulotkę. Plamienia wystąpić owszem, mogą - ale plamienia to nie jest to samo co okres.

Pasek wagi

Ja brałam Duphaston na wydłużenie II fazy cyklu i miałam plamienia przez ostatnie dni brania i okres jak w zegarku ostatniego dnia Dupka/ pierwszego bez. 

ConejoBlanco napisał(a):

Ja brałam Duphaston na wydłużenie II fazy cyklu i miałam plamienia przez ostatnie dni brania i okres jak w zegarku ostatniego dnia Dupka/ pierwszego bez. 

a też go brałaś przez 10 dni czy jakoś inaczej? jedną czy dwie tabletki?

Pasek wagi

No właśnie chyba dlatego, że lekarz tak dokładnie wytłumaczył schemat działania duphastonu to wiem, że nie powinno tak być.I chyba mam inną ulotkę. Plamienia wystąpić owszem, mogą - ale plamienia to nie jest to samo co okres.

Albo ja niedokładnie przeczytałaś. Cytując przy większości jednostek chorobowych mamy '10-20mg/dobe, rozpoczynając od drugiej połowy cyklu miesiączkowego, do 1. dnia kolejnego cyklu (dzień rozpoczęcia i liczba dni stosowania preparatu zostanie określona przez lekarza w każdym przypadku indywidualnie).'. Piszesz, że nie miałaś okresu pół roku. Jak w takim przypadku określić druga połowę cyklu? Ano nijak po prostu zaczynasz jakiś schemat leczenia od 'zaraz'. Przy tak długiej przerwie lekarz założył, że pewnie okres przyjdzie po maksymalnej liczbie dni zażywania. Stało się inaczej, zgodnie z ulotka zazywasz w tym wypadku do 1 dnia kolejnego cyklu. Prościej się chyba nie da. 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

ConejoBlanco napisał(a):

Ja brałam Duphaston na wydłużenie II fazy cyklu i miałam plamienia przez ostatnie dni brania i okres jak w zegarku ostatniego dnia Dupka/ pierwszego bez. 
a też go brałaś przez 10 dni czy jakoś inaczej? jedną czy dwie tabletki?

U mnie to była trochę inna sytuacja, bo brałam po owulacji potwierdzonej skokiem temperatury. Ale tak, zaczynałam jakoś 4 dnia po owulacji i brałam do 14 dnia po owulacji => ~10 dni. Chyba 2 razy dziennie, ale aż tak dobrze nie pamiętam.

zolzaaaa napisał(a):

No właśnie chyba dlatego, że lekarz tak dokładnie wytłumaczył schemat działania duphastonu to wiem, że nie powinno tak być.I chyba mam inną ulotkę. Plamienia wystąpić owszem, mogą - ale plamienia to nie jest to samo co okres.
Albo ja niedokładnie przeczytałaś. Cytując przy większości jednostek chorobowych mamy '10-20mg/dobe, rozpoczynając od drugiej połowy cyklu miesiączkowego, do 1. dnia kolejnego cyklu (dzień rozpoczęcia i liczba dni stosowania preparatu zostanie określona przez lekarza w każdym przypadku indywidualnie).'. Piszesz, że nie miałaś okresu pół roku. Jak w takim przypadku określić druga połowę cyklu? Ano nijak po prostu zaczynasz jakiś schemat leczenia od 'zaraz'. Przy tak długiej przerwie lekarz założył, że pewnie okres przyjdzie po maksymalnej liczbie dni zażywania. Stało się inaczej, zgodnie z ulotka zazywasz w tym wypadku do 1 dnia kolejnego cyklu. Prościej się chyba nie da. 

Wiesz w ogóle na jakiej zasadzie duphaston ma wywołać okres?

Pasek wagi

Eh, już mi się znudziło powtarzanie tego samego. Tak wiem jak działa gospodarka hormonalna, na zasadzie sprzężenia zwrotnego. A duphaston to nic innego jak syntetyczny progesteron.

Nie wiem czemu się tak uparlas, że to coś dziwnego. 3 dziewczyny Ci napisały, że miały taka sytuację. Twój ginekolog nic nie wspomniał o takiej mozliwosci, mi dwóch ginekologow powiedziało, że tak może się zdarzyć (I nie podwazam ich wiedzy)  i to samo jest w ulotce cyt 'zażywać do 1go dnia kolejnego cyklu' Co oznacza, że czas kuracji może się skrócić. 

A czemu tak się zdarzyło u Ciebie tego nikt Ci nie powie bo czynników jest wiele (dawka, długość kuracji skończywszy na czynnikach fizjologicznych, przecież Twoja gospodarka hormonalna nadal dziala). Tyle w temacie. 

Pasek wagi

zolzaaaa napisał(a):

Eh, już mi się znudziło powtarzanie tego samego. Tak wiem jak działa gospodarka hormonalna, na zasadzie sprzężenia zwrotnego. A duphaston to nic innego jak syntetyczny progesteron.Nie wiem czemu się tak uparlas, że to coś dziwnego. 3 dziewczyny Ci napisały, że miały taka sytuację. Twój ginekolog nic nie wspomniał o takiej mozliwosci, mi dwóch ginekologow powiedziało, że tak może się zdarzyć (I nie podwazam ich wiedzy)  i to samo jest w ulotce cyt 'zażywać do 1go dnia kolejnego cyklu' Co oznacza, że czas kuracji może się skrócić. A czemu tak się zdarzyło u Ciebie tego nikt Ci nie powie bo czynników jest wiele (dawka, długość kuracji skończywszy na czynnikach fizjologicznych, przecież Twoja gospodarka hormonalna nadal dziala). Tyle w temacie. 

wolałabym żebyś miała rację, ale niestety tak nie jest. Wczorajsze krwawienie nie wiem czym było...  po południu w zasadzie ustało. Plamienie to nie było, ale okres taki krótki też nie. Masz jakiś pomysł na to?

I szukam ginekologa ale na razie nie znalazłam wolnej wizyty w tym tygodniu w godzinach kiedy mogę iść :(

Pasek wagi

Ciężko tak gdybac i wysuwać jakieś hipotezy. Nie wiem na co się leczysz, podejrzewam, że z tak długa przerwa to o przywrócenie plodnosci i jajeczkowania. Jeśli Twoje problemy są długotrwałe to trzymalabym się jednego dobrego lekarza, a nie szla na wizyte do jakiegokolwiek. Taki, który będzie wprowadzał leczenie na podstawie badań a nie w ciemno. Jeden ginekolog mi powiedział kiedyś, że nie sztuka jest wywołać sztucznie okres, trzeba znaleźć źródło problemów i je leczyć. Zycze aby Ci sie udało wyprowadzić wszystko na prostą. 

Co do takiego jednodniowego krwawienia to ja tak mam przy cyscie na jajniku. Krwawie jeden dzień, dwa dni nic i znowu. I tak się ciągnie przez 2 tyg. W efekcie pod koniec dostaje tak mocnego krwawienia, że muszę je zatrzymywać lekami. Drugi raz mi się tak zdarzyło. 

Pasek wagi

zolzaaaa napisał(a):

Ciężko tak gdybac i wysuwać jakieś hipotezy. Nie wiem na co się leczysz, podejrzewam, że z tak długa przerwa to o przywrócenie plodnosci i jajeczkowania. Jeśli Twoje problemy są długotrwałe to trzymalabym się jednego dobrego lekarza, a nie szla na wizyte do jakiegokolwiek. Taki, który będzie wprowadzał leczenie na podstawie badań a nie w ciemno. Jeden ginekolog mi powiedział kiedyś, że nie sztuka jest wywołać sztucznie okres, trzeba znaleźć źródło problemów i je leczyć. Zycze aby Ci sie udało wyprowadzić wszystko na prostą. Co do takiego jednodniowego krwawienia to ja tak mam przy cyscie na jajniku. Krwawie jeden dzień, dwa dni nic i znowu. I tak się ciągnie przez 2 tyg. W efekcie pod koniec dostaje tak mocnego krwawienia, że muszę je zatrzymywać lekami. Drugi raz mi się tak zdarzyło. 

póki co to leczenie odpuściłam z rożnych innych względów, teraz chciałam mieć w końcu okres bo po tak długim czasie "nie-mania" czuję się okropnie.
Może i ja coś mam na jajniku... zwłaszcza że od jakichś 3 tyg często boli mnie tak w okolicy lewego jajnika.

Udało mi się w końcu zapisać na jutro na wieczór do ginekologa, zobaczymy co powie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.