- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2011, 16:57
Edytowany przez SweetDreams22 24 marca 2011, 17:00
25 marca 2011, 19:51
Edytowany przez SweetDreams22 25 marca 2011, 19:53
26 marca 2011, 10:32
Edytowany przez SweetDreams22 26 marca 2011, 10:35
26 marca 2011, 14:07
26 marca 2011, 15:32
26 marca 2011, 15:56
26 marca 2011, 16:02
ja też sądzę, ze nie bardzo jest sens tak się rozdrabniać (tzn. jesli chcecie, to oczywiscie wasza sprawa).
tylko, ze tak: rozumiem, że ludzie decydują się na rozwiazanie - ślub cywilny najpierw, a potem koscielny z weselem, jeśli to uregulowanie jest potrzebne z cywilnego punktu widzenia (np. para chce adoptować dziecko, zaciągnąć kredyt na mieszkanie wspólny, korzystać z dobrodziejstw wspólnego opodatkowania itd.)... ale dla samej idei "bycia małzeństwem" też mnie się nie podoba.
teraz tak: co do kosztów... nie wiem, jak duże chcialabyś to wesele, ALE w momencie kiedy wynajmujesz salę i kucharkę, to czy zrobisz wesele na 50 czy 150 osób to nie jest AŻ taka róznica... bo za salę płacisz tak samo, kucharka też wiele więcej nie weźmie, tylko jedzenia musisz kupić wiecej.
różnica w kosztach jest natomiast duza, jeśli placisz nie "od kucharki" tylko od "talerzyka". u mnie jest tak, że płacimy 160 zł/os., więc każde 10 os. więcej to dodatkowe 1 600 zł...także w tym momencie to jest naprawdę odczuwalna kwota ;-)
podsumowując - ja na twoim miejscu, jesli bardzo chcesz już ślubu, wyznaczyłabym datę (człowiek czuje się kompletnie inaczej jak ma date, taki jakby inny stopień zaręczyn, wiem bo sama byłam zaręczona ponad 1,5 roku bez daty i jak juz ja wyznaczyliśmy to bylam wniebowzięta) na np. za jakieś 1,5 - 2 lata, oszacowałabym najpierw ile czasu potrzebujemy, zeby uzbierac potrzebną kwotę. możecie tez porozmawiać z rodzicami - może zechcą w jakiejś czesci partycypować w kosztach urządzenia wesela? a jesli nie - może zwyczajnie pozyczą wam kasę? wtedy mozecie już, jako małżeństwo zwracać im pieniądze na raty - przecież wszystko jedno czy odkładacie te pieniądze na konto na poczet wesela, czy oddajecie je rodzicom :-) a takie rozdzielanie ceremonii jest jednak dziwne trochę - bo potem drugi raz jesteś "panną mloda", to cale przenoszenie przez prób ma dziwny wymiar, witanie chlebem i solą - bo to już własciwie nie jest prawdziwy poczatek małżeńskiego zycia, bo już jesteście małżeństwem...
dlatego ja bym nie rozdzielała.
26 marca 2011, 16:34
Edytowany przez SweetDreams22 26 marca 2011, 16:47
26 marca 2011, 16:47
dlatego ja bym nie rozdzielała.
Hehe no własnie, dziwnie troche...
Te wszystkie zabawy weselne jak my juz po slubie, tak samo jak z wieczorami kawalrskimi/paninskimi?
Za ktorym razem urzadzic?
Wybaczcie ale naoglądałam sie ,,Barw szczescia: jak Paweł z Julką brali po latach koscielny i tak postanowiłam,,wykombinowac" hehe