Temat: Praca po szkole

Hej. Mam cały czas pewien problem z pracą. W kwietniu tego roku skończyłam technikum gastronomiczne. Teraz oczekuję na wyniki matur, a później rekrutacji. A wiadomo, że studia zaczynąją się w paźnierniku. Coś do tego czasu trzeba robić. Ja znalazłam sobie pracę. Pracuję w McDonald. Nie wiem czy to było dobre posunięcie. Zarabiam 13zł brutto+0.50zł netto. Pracuję po 8-10h. Praca jest ciężka, ale ogólnie nie wymaga ona jakiś wielkich umiejętności. I teraz mam pewnien problem bądź rozmyślanie. Czy dobrze zrobiłam? Nie poszłam na łatwiznę? Umowa kończy mi się z końcem lipca. Nie mam pojęcia czy mam ją później przedłużać, czy szukać sobie nowej pracy. Bo skoro i tak mam charować czy nie lepiej w jakimś porządniejszym miejscu? Zwłaszcza, że od października chciałabym pracować w weekendy. Co o tym uważacie? Jeżeli któraś z was miała doświadczenia z Mc to dajcie znać. Z jednej strony pod koniec lipca będę już wszystko ogarniać, ale skoro się waham to czy jest sens? Dajcie znać, co wy  o tym sądzicie. Pozdrawiam. 

Tak poza tematem, jak reagują na Ciebie ludzie kiedy widzą Cię jako pracownia McDonald? Oczywiście nie obrażam ani nic, ale jestem ciekawa czy spotkałaś się z jakimiś nieprzyjemnościami ze względu na swoją nadwagę połączoną akurat z pracą w tym miejscu.

Pasek wagi

ja bym została, może i praca ciężka i mało płacą, ale ja po maturce zatrudniłam się w barze, gdzie na nogach byłam czasem 8, a czasem 18 godzin, płacone było 6 zł/h + 9zł/h nadgodzin. Kokosów nie zarobiłam, ale za to jak ładnie schudłam bez ćwiczeń i diety :) Więc są plusy i minusy. Już masz pracę, a ciężko będzie coś lepszego znaleźć na tak krótko, ale zawsze możesz szukać, rozglądać się za czymś, skoro ci ta praca nie odpowiada :)

Sama w Maku nie pracowałam, ale moim zdaniem żadna praca nie hańbi, i nie ma się czego wstydzić (jeśli chodzi o to, że jest mało 'prestiżowa'). Znam ludzi, którzy w pracach wakacyjnych zarabiali mniej, a jeżeli chcesz sobie dorobić to do końca wakacji bym tam posiedziała i przed rozpoczęciem studiów zaczęłabym szukać czegoś innego (chyba, że pozwoliliby Ci pracować w weekendy).

A o jakim innym miejscu myślisz? W Mc jest o tyle fajnie, że podobno możesz sobie grafik dostosować, więc tu na weekendy byś miała prace na 100%. Ale nie zaszkodzi ci przecież rozglądać się za czymś innym :)

Ja bym w zyciu nie poszla, chyba ze juz naprawde nie mialabym za co zyc.

Nawet nie wpisalabym tego w CV. Juz lepiej przez ten lipiec porob sobie jakies wartosciowe kursy za to co zarobilas

zostan, dorabiaj sobie troche na boku, nie zaszkodzi, odnosnie CV to bedzie trzeba tylko to dobrze sprzedac mowiac ze jestes osoba pracowita i wszechstronna, ktora nie boi sie wyzwan i roznych zadan. Poza tym dalas rade ciagnac kilka projektow na raz: dzienne studia z dobrymi wynikami (mam nadzieje ;-) ) polaczone z praca na pol etatu (moze uda ci sie byc pracownikiem miesiaca albo cos w tym stylu jesli maja ) mozesz tez powiedziec ze chcialas zdobyc doswiadczenie w tym sektorze jako kontynuacje po technikum, to bedzie dobrze o tobie swiadczyc. Zadna praca nie hanbi jesli sie ja odpowiednio uzasadni, grunt to pewnosc siebie :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.