> Noszę obrączkę na lewej ręce od 1983 roku. A było
> to tak. Zaczęłam wtedy pracę w szkole na
> podopolskiej wsi. Po paru dniach dostałam egzemy
> od kredy i żadne leki nie pomagały. Żeby rana się
> wygoiła (ja młoda bo dopiero od 3 lat mężatka)
> przełożyłam obrączkę na lewą rękę. Wtedy budziło
> to pytania typu: wdowa czy rozwódka? Miało to
> miejsce tylko kilka razy ale dla mnie
> najważniejsza była wygoda. Wygoda była ogromna bo
> przestałam ściągać obrączkę do prac domowych czy
> pracy w ogródku gdyż w niczym mi już nie
> przeszkadzała. Ponadto po kilku razach wyjścia z
> domu bez obrączki przez mojego męża (bo wiecznie
> ją ściągał do prac domowych i majsterkowania)
> namówiłam go do noszenia jej na lewej ręce. Od
> tego czasu upłynęło wiele lat (niedawno
> obchodziliśmy 30 lecie pożycia,) a my oboje
> jesteśmy przykładnie zaobrączkowani. Jestem gorącą
> zwolenniczką noszenia obrączek na lewej ręce i
> propaguję ten sposób wśród młodych (za wyjątkiem
> osób leworęcznych).Podsumowując - noś ją sobie na
> którym palcu chcesz, byleby było Ci z nią wygodnie
> i żeby Twojemu menowi to odpowiadało.
Super debia, dzieki :)
Pod zareczynowym pierscionkiem (lewa reka) nawet zrobil mi sie taki malenki odcisk :) Nie chce czegos takiego jeszcze na prawej rece.
A poza tym masz zupelna racje, to duzo wygodniejsze, dlatego chcialabym nosic go najchetniej na lewej rece.