- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2016, 15:16
Dziś siódma rocznica ślubu. Chciałabym męża czymś zaskoczyć, zrobić mu jakąś małą niespodziankę. Stan konta na minusie, więc rzeczy wielkie odpadają. Mąż wraca do domu po 20, koło 21 bachorki będą już spały. Zostawić ich z nikim nie można, więc wyjście odpada.
Kolacja? Jakiś fajny deser? Wino, film? Przekąski na ciepło? Nie mam w ogóle pomysłu...
Jak Wy spędzacie takie dni?
Tylko nie piszcie o sexy ciuszkach i bara-bara w kuchni. Chodzi mi o rzeczy nie związane z seksem
:>" title= napisał(a)::>" class="emoticon" data-code= napisał(a)::>">
5 września 2016, 15:24
To Ty po siedmiu latach małżeństwa nie wiesz, jaką niespodziankę możesz przygotować dla męża, a ktoś obcy ma wiedzieć? Każdy jest inny, ma inne potrzeby i pragnienia.
5 września 2016, 15:45
Ale moje pytanie nie brzmi, jakie pragnienia i potrzeby ma mój mąż ;-) Szukam inspiracji, a już z podanych przykładów wybiorę sobie to, co trafi w jego gust ;-)
5 września 2016, 18:03
- oglądanie płyty z waszego wesela, zdjęć + wspolna kolacja, wino, sex
-jakiś film, kolacja, wino, sex
-muzyka, potańczcie troche (jesli dzieci sie nie obudzą), kolacja, wino, sex
-pograjcie w jakąs gre np. rozbieranego , kolacja, wino, sex
lub kolacja, wino, sex
5 września 2016, 23:09
Już po czasie ale mam pytanie:
Jak spedzilas rocznicę?
Ja 2 września miałam 3 rocznicę, z kasą chwilowo kiepsko więc wielkie rzeczy odpadły a najgorsze jest to że na wieczór się popsztykalismy. Oboje mieliśmy zle humorki.
Z mężem nie wymagamy od siebie wielkich rzeczy i fajerwerek ale zły humor popsuł nastroje. Niestety jesteśmy tacy że kochamy się niesamowicie ale jak się klocimy to też ostro bo tak to jest że najmocniej się rani osoby, które się kocha.
Na szczęście poprawa była w sobotę i wieczorkiem przy 0,5 litra i coli oglądaliśmy filmy i rozmawialiśmy do późna. Umiemy ze sobą rozmawiać jak kumple i dziwne jest to że tak spedzona rocznicę wspominamy lepiej niż wypady do baru czy jakieś teatralne kolacje. No ale wiadomo dobry nastruj + drinki, nie poszliśmy grzecznie spać ale sex nie był głównym celem.
Każde małżeństwo, każda osoba ma inne potrzeby więc jak Twój mąż nie wymaga drogich prezentów, wypadów czy też sexmaratonu to czasami wystarczy że w ten dzień po prostu spędzi się razem czas i wslucha w małżonka, da się drugiej polowce swoje zainteresowanie, które w życiu codziennym umyka. Z mężem też lubimy powspominać czas kiedy się poznaliśmy, jak to wtedy było, jakie towarzyszyły nam emocje na widok drugiej połówki ( emocje, motylki, jak mąż od razu wiedział że ja to "ta" a ja przy nim szybko poczułam się w końcu swobodnie i naturalnie i boć wtedy wyglądał hmmmm nie tak przystojnie jak teraz to miał w sobie taki manetyzm). Zrobiliśmy sobie taki wieczór dla nas ale my nie mamy dzieci więc to nas nie hamuje. Nie wiem jakie są wasze wymagania ale nawet jakbyśmy mieli czas, miejsce i kasiore to wolę takie sam na sam z mężem w domciu, rozmowy niż jakieś szalone prezenty, bale i bankiety.
6 września 2016, 10:54
Biedny chłop bez sexu nawet w rocznicę.
6 września 2016, 13:08
Na pewno wyjscie z domu- teatr i drink przed? Albo kolacja po, oczywiscie w fajnej restauracji, nie w domu :)
Autorka nie napisala. ze nie uprawia z mezem seksu, czy ze nie zamierza w rocznice. Poza tym cisnienie, ze w rocznice trzeba ubrac sexy bielizne jest zalosne. Na co dzien nie nosicie seksownej bielizny i nie sypiacie ze swoimi partnerami, ze macie takie dziwne podejscie?
Edytowany przez sacria 6 września 2016, 13:09