Temat: Czy trafię przez to do piekła?

hej, chciałam się poradzić w związku z moja przyszła suknia ślubna.  Tzn sukienka, bo suknia jej nazwać nie mozna- a raczej spódnica i bluzka- najtrafniejsze określenie, już się szyję.  Ja się w niej zakochałam i koniec. Jednak moja mama, przyszła teściowa i brązowa mojego męża uważają, że kawałek odlonietego brzucha do Kościoła to katastrofa. Mojej mamie od razu powiedziałam,  że to ja w niej idę i zdania nie zmienię.  Tesciowej i bratowej powiedziałam tylko, że konkretnie ta sukienka mi się spodobała i żadna inna. Trochę zepsuło mi to humor, bo o ile, że każdy ma inny gust u nikomu jak dla mnie nie musi się podobac- o tyle ja nie wyobrażam sobie ingerować w czyjś wybór. Chcesz iść w czarnej? -skoro chcesz to idz- Twoja decyzja. Tylko zastanawia mnie czy kawałek górnej części brzucha jest bardziej seksualny niż odkryte ramiona czy Cycki na wierzchu- które co 3 panna młoda ma :) Powiedziałam również, że zapytam księdza- jeśli on będzie miał jakieś obiekcje to owine ta jakże niestosownie odkryta cześć ciała szalikiem Barcy- w sumie będzie równie bardzo pasował co jakieś bolerko na długi koronkowy rękaw. Dodam, że narzeczonemu równie bardzo się podoba i powiedział,  że niech sobie gadają a ja pójdę w czym zechce. 

Pasek wagi

twoj slub twoje zasady to ma byc najpiekniejszy dzien twojego zycia 

Pasek wagi

... To Twój dzień i Twoja wymarzona sukienka...ja sobie nie wyobrażam ubierać czegoś co mi nie pasuje w tak ważnym dniu  ... Wiara powinna byc w sercu a nie na pokaz przed sąsiadami...Ja juz sie napatrzyłam na te panny co to brzucha to by nie - bo grzech a cycki prawie wypadały na podłogę :) zapisał mi sie w pamięci tez jeden typ kulturalny, typowy - bułkę przez bibułkę, chlebek widelcem itp ...wszystko było elegancko, z klasa , suknia pod szyje , biały wianeczek, welon  ... I czwarty miesiąc ciąży z nieswoim mężem :) ... Rób tak by tobie było dobrze , to twój dzień ... Nie pozwól tego zepsuć byle komu , "ciotki"  bedą zreszta obgadywać cokolwiek założysz. ;)

mirabilis1 napisał(a):

Zrobisz jak uważasz.  A decyzję już podjęlas, prawda?  to przebija przez wszystkie Twoje wypowiedzi... 

Podjęła, a na forum szukała nie porady, a potwierdzenia jej teorii. Ale jak się okazuje - większość ludzi jest jednak przeciwnym.

I faktycznie niekoniecznie chodzi o wiarę, co o szacunek do miejsca i jego tradycji - do Kościoła chodzi się odpowiednio ubranym. To tak samo jak na wesela ludzie przychodzą ładnie ubrani, wystrojeni, a mogliby po prostu przyjść w jeansach. 

do piekła ? w jaką wiarę Ty wierzysz?,,,, za bezguście tj. ubiór niestosowny do sytuacji  tylko obciach będziesz miała , nawet do pudelka nie trafisz....

do katherine 

Ślub jej , ale w wierze i obrządku danego kościoła ; jakby muzułmanką była  lub żydówką miałaby inne zasady.  Chyba,że zasady jej wiary to nie jej zasady, ale to inny temat...

Ślub kościelny wiadomo, rządzi się swoimi prawami. Trzeba się stosownie ubrać na taką uroczystość tym bardziej, gdy jesteś panną młodą. Nawet odkryte ramiona są zakrywane na czas ceremonii. Moim zdaniem suknia jest niestosowna jak na tę okoliczność. W piekło nie wierzę, także... :)

Mohiito napisał(a):

PatuniaMisiunia napisał(a):

Biorę ślub koscielny- wierząca i praktykujaca. ;) 
Kurde, serio? I uważasz, że takie "obnażanie się" w kościele jest ok? Ja nie praktykuję i raczej nie wierzę, ale wiem jak się ubrać i zachować, gdy jestem w kościele. Tak, aby nie obrazić innych wierzących itd. Uważam, że kościół to nie miejsce na eksponowanie swojego ciała. 

(puchar)

EDIT: Doczytałam temat do końca. Ty już podjęłaś decyzję i szukasz potwierdzenia swojego sposobu myślenia. Sorki ale moim zdaniem należy się stosownie zachować w kościele (zatem mieć również odpowiedni strój). Tutaj bardzo mocno zgadzam się z wypowiedzą Wileny. Mam takie same odczucia.

To zdecydowanie nie jest bezguscie haha. Bezguscie to raczej te wszystkie suknie bezy z xyckami na wierzchu hah. No ale jak powszechnie wiadomo, o gustach się nie rozmawia. Wg mniee ta sukienka jest skromna, subtelna. Każdy lubi podkreslac to co lubi w sobie najbardziej. To, ze nie chce wygladac jak kazda jedna, ani ubrana tak jak zakonnica, bo co jak co ale góra i dół zakrywa wszystko oprócz... współczuję tym, które chodzą tak na plażę,  bo takie porównanie tez było.  Ja tam chodzę w bikini ; ) Poza tym to jednak temat dyskusyjny co dla kogo jest niestosowne.  Dla mnie odkryte piersi dla innych trochę talii. Decyzja oczywiście podjęta. 

Pasek wagi

To wg was jest obnazanie się?  Hahaha ok, zamykam temat :D 

Pasek wagi

PatuniaMisiunia napisał(a):

Decyzja oczywiście podjęta. 


Zatem nielogiczną jest Twoja "chęć poradzenia się". 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.