- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 marca 2016, 20:04
Proszę doradźcie mi, bo nie potrafimy zdecydować, im dłużej się zastanawiamy, to wychodzi na to, ze nie da się zorganizować ślubu, tak aby wszystkim odpowiadał termin.
Pierwszy pomysł to ślub 30.06.2018 roku - cena za osobę 230zł - pomysł został odrzucony przez moich rodziców ze względu na fakt, że w maju w mojej rodzinie będą aż 4 komunie i rodzice stwierdzi, że to za dużo uroczystości w tak krótkim czasie :(
Więc obecnie mam dylemat, możemy zarezerwować salę:
1) 6 styczeń 2018 - cena w mojej wymarzonej sali ze wzgledu na termin poza sezonem wynosi wtedy 175zł za osobę
2) 20 styczeń 2018 - cena 175zł za osobę
3) sierpień 2018 (sobota 11, 18 i 25 sierpnia są wolne) - cena 230zł za osobę
Nie potrafię zdecydować, a mój chłopak twierdzi, że zdaje się na mój wybór i każdy termin mu odpowiada.
Czy któraś z Was była lub miała swój własny slub w styczniu? Jaka była pogoda? Nie było problemów z oblodzeniem na drodze i z dojazdem gości? Czy 6 stycznia uda się zorganizować fryzjera i makijaż?
Z kolei slub w sierpniu może odbywać się w 40 stopniowym upale, może być burza, a dodatkowo cena będzie większa o ok 8250zł za samą salę, ponieważ planujemy zaprosić ok 150 osób. Warto tyle dopłacać, aby mieć ślub w ciepłym miesiącu?
9 marca 2016, 08:21
Pogody nie przewidzisz juz teraz w zadnym miesiacu, jest ostatnimi laty tak zmienna, ze nie ma co liczyc prawdopodobienstwa :) Tak jak zauwazyla Cherry Tea, 06. stycznia to swieto i mozesz sie liczyc z wyzsza oplata za uslugi fryzjersko - kosmetyczne. My wybralismy date w tym roku, 15. pazdziernika. Czyli blizej listopada niz stycznia, bo faktycznie uwazam, ze slubne zdjecia w jesiennej scenerii to bajka, nie ma czerwonych polikow i nosow, parki wygladaja nieziemsko, wrecz magicznie :D Moze faktycznie rozwaz listopad? Gdybym miala wybierac dla siebie z trzech dat, ktore podalas bralabym 20.01. Cena, nieodlegly termin - to na plus.
9 marca 2016, 08:37
2018? Serio? Przecież to tylko ślub.
Ja już bym brała listopad, choć styczeń też nie jest zły. Tylko czy ten 06.01 jest realny - można w 3 Króli brać ślub? Sama brałam na początku października (a organizowałam od bodajże maja tego samego roku), sesja w II połowie października i była piękna jesień.
9 marca 2016, 09:31
Ja bym zmieniła salę.
Strasznie mnie wkurza takie czekanie ponad 2 lata. Byłoby mi szkoda czasu. Brałam ślub 28.08 i pogodę miałam piękną, słonecznie, ciepło, ale bez upału. Wcześniej i potem było chłodno i deszczowo, to był jedyny dzień ze słoneczną pogodą w ciągu tygodnia. Z pogodą nie utrafisz, ale ja nie zdecydowałabym się na ślub zimą, bo jestem strasznym zmarzluchem. Na pewno byłoby mi zimno, pewnie dygotałabym podczas przysięgi.
Też listopad wydaje mi się lepszy od stycznia, można liczyć jeszcze na ładniejszą pogodę, a w styczniu to niestety szanse na śnieg ostatnio są małe i często jest szaro i brudno. 6 stycznia mogłabyś wziąć ślub, moja koleżanka brała w Boże Ciało. Nikt przynajmniej nie ma problemów z urlopem.
ale tak jak pisałam na początku, jest tyle pięknych miesięcy na wzięcie ślubu, np. maj, ze ja poważnie bym się zastanowiła nad zmianą knajpy. My zorganizowaliśmy wesele w 3 miesiące i wszystko się udało, a sala tez była super.
9 marca 2016, 09:49
W Polsce nie ma żadnej gwarancji na pogodę - w sierpniu może być 15 st. i deszcz, a w styczniu 10 st i słoneczko.... Albo sierpień - 35st, a w styczniu 20 stopni mrozu i śnieg. No, ale tego dowiesz się najwcześniej 3 dni przed ceremonią..... Oczywiście oprawa w miesiącach późno -wiosennych do wczesno - jesiennych dużo ładniejsza.
Ja bym z tych terminów wybrała jednak czerwiec ( w końcu to twoja uroczystość ! ) ewentualnie listopad - ale tu musisz liczyć się z chlapą.....
Na pewno nie wybieraj 6 stycznia. W Polsce od ok. 20 grudnia do właśnie 6 stycznia - jest okres świąteczny. W tym czasie właściwie w każdej dziedzinie ciężko jest cokolwiek załatwić. Jeżeli czegoś nie dopilnujesz do połowy grudnia - na pewno potem nie załatwisz. I rzeczywiście w okresie po Sylwestrze większość kosmetyczek czy fryzjerów jest po prostu zamkniętych - odpoczywają po zwiększonym ruchu przed świętami i Sylwestrem
9 marca 2016, 09:52
Czas "poza sezonem" kiedy się zaczyna i kończy? Ja bym szła w miesiące wiosenno jesienne, wtedy nie będzie ani mrozu ani upału. Ja bym chciała albo w kwietniu kiedy kwitnie wiśnia i jest pięknie na dworze, albo we wrześniu, jest jeszcze ciepło, ale nie gorąco. Chciałabym brać ślub na dworze, nad jeziorem. Ale z pogodą zawsze jest loteria.
9 marca 2016, 10:55
Rownie dobrze w sierpniu moze byc ulewa... Ja bralam we wrzesniu, mielismy piekna pogode, a od poniedzialku zaczelo lac i nieprzestalo przez 2 tygodnie...
Kolezanka miala wesele 28 grudnia, z dojazdem problemu nie bylo, wszystko sie udalo fajnie zorganizowac. Dlaczego mialby byc problem z fryzjerem i kosmetyczka w styczniu to nie mam pojecia?
ja bym ciela koszty i zdecydowala sie na 6 stycznia.
9 marca 2016, 11:05
listopad 2017
9 marca 2016, 11:11
bez namysłu brałabym ślub w sierpniu. Raz byłam w styczniu i nie wspominam dobrze. W kościele zimno. W czasie wesela żeby wyjść na dwór trzeba się ubierać, buty zmieniać. Dla mnie styczeń całkowicie odpada. No i po świętach i sylwestrze ludzie mogą nie mieć tyle pieniędzy..
9 marca 2016, 14:23
ja bralam slub w polowie sierpnia i powalil mnie upal 38 stopni Celcjusza...To bylo naprawde meczace, bo po ceremonii w urzedzie, musialam sie polozyc i zdrzemnac /bylam tez w ciazy i to potegowalo jeszcze ten stan/...
Pamietam, ze zagapilismy sie z obraczkami, bo zaczelismy sie rozgladac z koncem czerwca i okazalo sie, ze juz za pozno, bo wiekszosc sklepow miala wyprzedane kolekcje i juz sie szykowali do urlopow i zaden sklep nie mial obraczek na stanie /tzn takich, ktore by nam odpowiadaly/, a czekanie na zamowienie mialo trwac chyba z siedem tygodni, czyli wszedzie obraczki mialy byc po slubie...
Inna sprawa jakiej nie przewidzialam...Sierpien jest miesiacem urlopow i nie przewidzialam, ze wszystkie, ale doslownie wszystkie kwiaciarnie w naszym miescie sa zamkniete. Udalo sie zamowic kwiaty gdzies na wsi, gdzie byly foliarnie. Kolejna sprawa...zaklady fryzjerskie. 80% fryzjerow byla zamknieta w sierpniu, a ci co mieli otwarte, to partacze. Wlasnie taki partacz mnie czesal, gdzie godzine po uczesaniu wlosy mi sie wypiely...Nigdy wiecej slubu bym nie brala w sierpniu. A moi goscie ci, ktorzy z daleka przybyli, to jak psy zmeczeni w tej tempêraturze, ledwo oddychali.
9 marca 2016, 14:31
Ja bym wybrała 20 stycznia ;) nie wyobrażam sobie ślubu w upale jakie teraz są w Polsce od połowy czerwca do połowy września, biorę ślub 30.04.2016 a potem długa majówka :) za styczniem jest też taki plus, że mniej czekania ... uwierz, jestem teraz w trakcie organizacji - trwa 10 miesięcy u Was to będą 2 lata i jest to bardzo uciążliwe, bo już tak niby bierzesz ten ślub, ale nic nie możesz załatwiać, bo na wszystko jest za wcześnie. No i korzyści finansowe :) a to akurat, że nie będzie ciepło może być na plus, bo ludzie nie będą łazić tylko się bawić :)