- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 marca 2015, 12:39
Wiem, każdy daje tyle ile może, ale jako, że każdy jednak ma swoje zdanie na ten temat, to zapytam jednak o radę.
W lipcu czeka mnie jedno z trzech wesel w tym roku. Bliskiej kuzynki, wyjazdowe, duże, z poprawinami. Wiem o nim od dawna, ale w międzyczasie wyskoczyły kolejne dwa i dlatego, żeby nie żebrać na koniec miesiąca, móc kupić buty na tę okazję i iść do znajomej fryzjerki mogę dać 400zł za parę? Czy jest to kwota, której powinnam się wstydzić? Na drugie z trzech wesel też tyle mogę przeznaczyć.
Pytanie drugie: czy bardzo bliskiej osobie (z tej samej rodziny co drugie wesele), która wyskoczyła jak filip z konopii ze ślubnym przyjęciem w wakacje można dać tylko 300zł? Oczywiście jakbym miała to bym dała więcej, ale nie chcę zabierać poprzednim dwóm, bo raz, że to przyjęcie, a dwa, że to widzimisię młodych i moim zdaniem, powinni poczekać z weselem za rok, wiedząc, że już jedna duża impreza w ich rodzinie jest w przygotowaniu?
30 marca 2015, 14:53
Ale chyba sprawa nie sprowadza się tylko do wesela. Młodzi pragną się pobrać i być małżeństwem, chcą wziąć ślub. Na pewno bym nie patrzyła, że w rodzinie jest 5 innych wesel i przekładała to że chcę wyjść za mąż. Nie znam tych ludzi, ale gdyby ktoś powiedział z bliskich że to że chcę się z narzeczonym pobrać to nasze widzi mi się to bardzo by mnie to uraziło. Wolałabym żeby ktoś taki mi grzecznie odmówił, a nie debatował nad naszą decyzją.
Jak mówiłam idę tam, bo to najbliższa rodzina mojego chłopaka i to jemu zależy na mojej obecności, a nie mnie, żeby tam być :) Może po prostu musiałybyście poznać tę pannę młodą, może byście zrozumiały, że ten wyścig z czasem, to raczej nie świadectwo wielkiej miłości... nieważne
W każdym razie dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi. Damy 400, 400 i 300zł, a ja obiecuję, że będę się promiennie uśmiechać i żadnej młodej nie zepsuję dnia