Temat: Ślub 2012r.

Zapraszam wszystkie Panny Młode roku 2012 ;)

Tutaj pomagamy przetrwać przygotowania jak i czas, który został do Tego dnia, zadajemy pytania, odpowiadamy na nie, pomagamy rozwiązywać wszelkiego rodzaju dylematy i .. ucinamy sobie luźną pogawędkę :)

Ja jestem pierwsza ! :)





Daty i imiona aktywnych Panien Młodych - Najpiękniejszych i Najszczuplejszych ;)

ZMOTYWOWANA1989 -     Klaudia -     16.06.2012r
xAGUSIAx -      Agusia -      16.06.2012r
XENA -      Ksenia -      czerwiec 2012r
SELINKA -      Monika -      14.07.2012r
DANAEGARDEN87 -      Olka -      28 styczeń 2012r
KKASKAA -      Kaśka -      kwiecień 2012r
YTSEJAM -      Gośka -      lipiec 2012r
DRSKA -      Marta -       28 kwiecień 2012r
ILLKA -      Ilona -      maj/czerwiec/lipiec/sierpień 2012r
BEKAA -      Judytka -      czerwiec 2012r
ISAA -  ?    -      wrzesień 2012r
BIEDRONKA1985 -     Agnieszka -     25 sierpień 2012r
Wszystkim "Już" mężatkom Wszystkiego najlepszego na Nowej drodze życia !!!! Szczęścia, dużo szczęścia i jeszcze więcej miłości !!

Ja to jak zwykle po czasie
Zapisałam się do fryzjera i kosmetyczki. Na 8 rano. Teraz mam nową paranoję: nie jestem pewna czy to nie za wcześnie?
 Jeszcze nikt nie jest zapisany na ten termin, więc mogę zmienić godzinę.
Kamera będzie u mnie już koło 12, ślub będzie o 15. Możeby tak przełożyć na 9?? Z makijażem zejdzie pewnie do 1,5 h nawet, fryzura też w podobnym czasie? No nie wiem, wariuję już.
Pasek wagi
nie mam chwilowo czasu na nic więcej, fotka pojawiła się jako jedna z nielicznych na razie na stronie fotografa ;)
Ale relację zdam :D ja chcę jeszcze raz :P
Siły też nie mam, a wczoraj w nagrodę upiliśmy fotografów, ciekawe jak nam plenerek dzisiaj wyjdzie :P

anoosia912 napisał(a):

Wszystkim "Już" mężatkom Wszystkiego najlepszego na Nowej drodze życia !!!! Szczęścia, dużo szczęścia i jeszcze więcej miłości !! Ja to jak zwykle po czasie Zapisałam się do fryzjera i kosmetyczki. Na 8 rano. Teraz mam nową paranoję: nie jestem pewna czy to nie za wcześnie? Jeszcze nikt nie jest zapisany na ten termin, więc mogę zmienić godzinę. Kamera będzie u mnie już koło 12, ślub będzie o 15. Możeby tak przełożyć na 9?? Z makijażem zejdzie pewnie do 1,5 h nawet, fryzura też w podobnym czasie? No nie wiem, wariuję już.

anoosia ja też mam fryzjera na 8, potem makijażystke żeby do 12 się wyrobić na plener

fryzjerka potrzebuje z 1,5 godz, nie wiem ile makijażystka... ale pewnie też coś koło tego

Pasek wagi
drska nie mogę się doczekać relacji:)
Pasek wagi
my plener będziemy mieć później tak więc z tym nie ma problemu. Trochę się uspokoiłam.

drska: plener na pewno będzie cudny! A to dawaj, dawaj te relacje -  słuchamy Tylko ze szczegółami poproszę
Pasek wagi
my plener będziemy mieć później tak więc z tym nie ma problemu. Trochę się uspokoiłam z tym fryzjerem.

drska: plener na pewno będzie cudny! A to dawaj, dawaj te relacje -  słuchamy Tylko ze szczegółami poproszę
Pasek wagi
Drska ale macie boską pogodę na plener!!!
Pasek wagi
no proszę mamy dwie panny w maju-rewelacja : ) im więcej doświadczenia z relacji innych tym lepiej : )
Dziewczyny już mężatki wszystkiego najlepszego!!!!!

No koniecznie pokażcie zdjęcia i opowiedzcie jak było! Jak się czułyście w swoich sukienkach? Jak się goście bawili?
 O czymś zapomniałyście? coś byście zmieniły? Jakieś rady
Jeeeej ale jestem ciekawa
Powiem tak, w dzień ślubu już ze mnie zupelnie stres zszedł, suknia mimo początkowego problemu (kilka minut musiałam uczyć się w niej chodzić) spisala się na medal. Z samej ślubnej ceremonii prawie nic nie pemiętam, ani o czym bylo kazanie, ani co nam grali :D Bardzo chcialo mi się smiac, i generalnie chyba ciężko będzie znaleźć ze ślubu fotkę na ktorej jestem poważna :P
Nie żałujemy żadnej wydanej złotówki, niech mi ludzie tłumaczą, że za to moża mieć już dobry samochód - w pupie to mam  :P
Nie popłakałam się, pamiętając, że malowano mnie ponad godzinę :P Ale chyba było ładnie odprawione, bo Wiktora koleżanka z pracy stwierdziła, że tam im się z tyłu oczy szkliły ;)
Z rzeczy, ktore mnie pozytywnie zaskoczyły (też mi powiedziano) Ksiądz nie zbierał na tace w trakcie ślubu, a nawet nie rozmawialiśmy z nim na ten temat. ;)
Po wyjsciu z kościoła oczywiście zyczenia i zebraliśmy uwaga ponad półtora kilograma bilonu :D jednogroszówki miałam wszedzie, nawet jak się rano rozbierałam jeszcze wylatywały.
W sumie to sama nie wiem o czym mam wam pisać, tyle się działo, a minęło jakby to była chwila.
Zaspół był genialny, wiem, że to moje wesele i pewnie mi się innaczej wydaje, ale chłopcy dali czadu, mieli chyba ze trzy króciótkie przerwy żeby coś zjeść i  tyle jak nie do tańca to do kotleta zawsze grali. Nie bójcie się osobnej sali tanecznej, u mnie się to bardzo bardzo sprawdziło, a parkiet nigdy nie był pusty.
Wytańczyliśmy się za wszystkie czasy, nawet zapomniałam, że mam buty na zmianę i prawie do rana w ślubnych :D
A suknia się bosko kręciła i nie zniszczyłam jej wcale - trochę, ale też nie za mocno jest ubrudzona, poza tym zero zniszczen.
Chyba musiscie pytać o konkrety, bo ja nie umiem się w myślach na jednym skupić :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.