- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 września 2014, 11:18
Pytanie kieruję do dziewczyn, które brały już ślub. Ile tak średnio zostawało jedzenia? Chodzi o to, że muszę we własnym zakresie dostarczyć do lokalu pojemniki na jedzenie, które zostanie z wesela i nie bardzo wiem ile powinnam zakupić.
16 września 2014, 11:30
Może najwygodniej będzie jak zapytasz się w tym lokalu, oni najlepiej wiedzą ile zazwyczaj zostaje. Ja niestety nie pomogę, miałam wesele w wynajętej sali, a nie w restauracji i mieliśmy czas na przewiezienie tego - sami sobie pakowaliśmy, ale zostało nam tego dużo. Ale przewoziliśmy to i w garnkach i na blachach i w miskach, więc ciężko powiedzieć ile pojemników będzie potrzebnych.
16 września 2014, 11:38
Trudno powiedziec ile zostaje, bo niekiedy jedzenie "znika" po weselu. U mnie rzekomo wszystkie salatki i zimne miesa trzeba bylo wyrzucic, "bo cala noc staly na stole i byly juz nieswieze", u mojego kuzyna po slubie praktycznie cale jedzenie zostalo "wyrzucone", my na szczescie troche uratowalismy i tak jak interpretation, wlozylismy to w blachy, garnki, pojemniki, ktore juz mielismy itp. Ciasta spakowalismy gosciom w tekturowe pudelka, kiedy wychodzili do domu, wiec duzo ich nie zostalo.
16 września 2014, 12:03
Kup kilka pojemników ( na zupy i jedzenie z rzadkimi sosami ),a jakby nie starczyło to kup kilka folii aluminiowych - w razie czego przyda się do pieczenia później.
Edytowany przez Lisiaaa 16 września 2014, 12:07
16 września 2014, 12:16
ale po co od razu kupowac
bierzesz z chałupy gary w to sie wrzuci miecho np
ciasta na jakies tacki,
16 września 2014, 13:16
Trudno powiedziec ile zostaje, bo niekiedy jedzenie "znika" po weselu. U mnie rzekomo wszystkie salatki i zimne miesa trzeba bylo wyrzucic, "bo cala noc staly na stole i byly juz nieswieze", u mojego kuzyna po slubie praktycznie cale jedzenie zostalo "wyrzucone", my na szczescie troche uratowalismy i tak jak interpretation, wlozylismy to w blachy, garnki, pojemniki, ktore juz mielismy itp. Ciasta spakowalismy gosciom w tekturowe pudelka, kiedy wychodzili do domu, wiec duzo ich nie zostalo.
Taaa, a potem poniedziałkowi klienci znaleźli weselne niedojadki w zupie
16 września 2014, 13:55
Trudno powiedziec ile zostaje, bo niekiedy jedzenie "znika" po weselu. U mnie rzekomo wszystkie salatki i zimne miesa trzeba bylo wyrzucic, "bo cala noc staly na stole i byly juz nieswieze", u mojego kuzyna po slubie praktycznie cale jedzenie zostalo "wyrzucone", my na szczescie troche uratowalismy i tak jak interpretation, wlozylismy to w blachy, garnki, pojemniki, ktore juz mielismy itp. Ciasta spakowalismy gosciom w tekturowe pudelka, kiedy wychodzili do domu, wiec duzo ich nie zostalo.
Dla gości mamy zamówione paczki z ciastem weselnym także ze stołów nie będziemy rozdawać:)
Często się zdarza, że po weselu lokal przechowuje jedzenie w nie odpowiedni sposób, dlatego w takim wypadku należy domagać się odszkodowania. Sąsiadka na swoim weselu otrzymała całe zepsute jedzenie bo ktoś zapomniał włożyć je do lodówek.. Wywalczyła z lokalem, że zapłaci 500 zł mniej za salę. Uważam, że to uczciwe, bo przecież w końcu płacimy za wszystko, a to co zostaje jest nasze...
16 września 2014, 18:16
Nie kupowałam specjalnie na tę okazję pojemników. Wzięłam kilka, które miałam w domu. A poza tym zabrałam jeszcze rozmaite garnki i miski i w to popakowalam jedzenie.