Temat: makijaz slubny - dobre rady?

Wlasnie mialam makijaz probny. Wizazystka profesojnalna, kufer prawie wiekszy od niej. Chyba ponad 2h mnie malowala. Efekt niestety mnie rozczarowal. Makijaz oka jeszcze moge z nia dogadac ale przeraza mnie skora twarzy. Nie pierwszy raz zostalam pomalowana i za kazdym razem kosmetyczki uzywaja tony podkladu. Moim zdaniem wyglada to strasznie. Ja nawet z daleka widze ta tapete a z bliska to juz jest skorupa.

Czy kazdy makijaz slubny tak wyglada? Chcialam zeby bylo delikatnie, romantycznie i ok nie mam kreski czarnej, nie mam doklejonych rzes, nie mam czerwonej szminki, ale mimo to wygladam zbyt drapieznie moim zdaniem.

Macie jakies dobre rady odnosnie makijazu na slub? Juz nawet sie zastanawiam czy sobie samej poprostu nei przypudrowac nosa, pomalowac normalnie powieki i rzes. Taki makijaz wyglada jak maska :(

Pasek wagi

meryZpakamery napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

Lepiej podobac sie ludziom na zywo na slubie niz lepiej wygladac na zdjeciu (ktore mozna i tak wyretuszowac).
Wierz mi, że nie wszystko się da...albo powiem inaczej, nie każdemu fotografowi się chce :-)Ciężko ocenić jaki miałaś makijaż, czy rzeczywiście za mocny, czy po prostu miałaś takie wrażenie, bo go nie widziałyśmy. Sama musisz po przeczytaniu komentarzy i naszych rad to ocenić. Pamiętaj tez, że goście oceniają całokształt, raczej nikt się nie będzie skupiał i analizował czy masz za mocny czy za słaby makijaż. Na pewno musisz zdać sobie sprawę, że ślubny będzie cięższy od tego, który robisz sobie sama. Chociażby ilość podkładu, która naprawdę musi się długo na Tobie utrzymać...Ja Ci poradzę jeszcze jedno... nie zapomnij o młodym. Jeśli macie zupełnie inne typy urody, niech wizażysta zadba o to, żebyście mieli podobny odcień twarzy albo chociaż zmatowi skórę młodego... Nie ma to jak fun ze zdjęć, gdzie młoda wygląda świetnie a młody się świeci, albo ma totalnie inny odcień skóry i ciężko to nawet retuszem ukryć :-D Ale to takie moje zboczenie ze względu na przeszłość ]:-) Pewnie 3/4 ludzi tego na zdjęciach nie widzi :-)

Z tym swieceneim to rozumiem ale z odcieneim skory zupelnie nie. A jakbym pan mlody byl czarny a panna biala? A jakby ona opalona a on blady? Ostatnio bylam na weselu gdzie pan m. mial lekka opalenizne a panna byla biala jak corka mlynarza i wszstko wygladalo ok a oni razem bardzo pieknie.

Pasek wagi

Ja w koncu sama zrobilam sobie makijaz. Normalnie sie delikatnie maluje, mocniej na wyjscia. Moj maz strasznie sie bal, ze makijazystka zrobi mi maske na buzi bo to go bardzo razi w wiekszosci panien mlodych. Moj makijaz byl w miare mocny aby bylo go widac na fotkach, ale nie cudowalam. Natomiast sztuczne rzesy mialam - poprosila kosmetyczke o subtelna wersje + je przyciela jeszcze wiec oko bylo ladnie podkreslone ale bez groteskowego wygladu. Aczkolwiek, uzylam kilku rzeczy aby to jakos wygladalo:

- 2 korektory, podklad, puder sypki, roz, 2 cienie, eye liner, tusz, kredka do brwi, konturowka, pomadka i fixer. A takze dokupilam pare pedzelkow, ktore bardzo pomogly w aplikacji, a makijaz pieknie sie trzymal i tylko wyskoczylam na 3min o 20.00 aby przeciagnac troche ciemniejszym cieniem i mocniejszym rozem na wieczor.

Jezeli to wszystko ma miec rece i nogi, to sobie wyprobuj ile czasu sie Twoj makijaz trzyma i jak wychodzi na zdjeciach w roznym swietle abys wiedziala ze na pewno bedzie ok.

KotkaPsotka napisał(a):

meryZpakamery napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

Lepiej podobac sie ludziom na zywo na slubie niz lepiej wygladac na zdjeciu (ktore mozna i tak wyretuszowac).
Wierz mi, że nie wszystko się da...albo powiem inaczej, nie każdemu fotografowi się chce :-)Ciężko ocenić jaki miałaś makijaż, czy rzeczywiście za mocny, czy po prostu miałaś takie wrażenie, bo go nie widziałyśmy. Sama musisz po przeczytaniu komentarzy i naszych rad to ocenić. Pamiętaj tez, że goście oceniają całokształt, raczej nikt się nie będzie skupiał i analizował czy masz za mocny czy za słaby makijaż. Na pewno musisz zdać sobie sprawę, że ślubny będzie cięższy od tego, który robisz sobie sama. Chociażby ilość podkładu, która naprawdę musi się długo na Tobie utrzymać...Ja Ci poradzę jeszcze jedno... nie zapomnij o młodym. Jeśli macie zupełnie inne typy urody, niech wizażysta zadba o to, żebyście mieli podobny odcień twarzy albo chociaż zmatowi skórę młodego... Nie ma to jak fun ze zdjęć, gdzie młoda wygląda świetnie a młody się świeci, albo ma totalnie inny odcień skóry i ciężko to nawet retuszem ukryć :-D Ale to takie moje zboczenie ze względu na przeszłość ]:-) Pewnie 3/4 ludzi tego na zdjęciach nie widzi :-)
Z tym swieceneim to rozumiem ale z odcieneim skory zupelnie nie. A jakbym pan mlody byl czarny a panna biala? A jakby ona opalona a on blady? Ostatnio bylam na weselu gdzie pan m. mial lekka opalenizne a panna byla biala jak corka mlynarza i wszstko wygladalo ok a oni razem bardzo pieknie.

np. Pan młody "świński blondyn" z różowym odcieniem skóry a dziewczyna np. zimne lato. Masakra do obróbki, wierz mi. Nie chodzi o kolor skóry tylko jej odcień. Z reszta ja mam to w nosie, nie moje zdjęcia, nie moje wesele. Ja lubię dbać o szczegóły. Inni to mają w nosie. Jeden lubi kawior, drugi kiełbasę. Jeden lubi fachowe porady a drugi  lubi po prostu popier*lić głupoty na forum i negować wszystko co napisze kto inny, tylko dlatego, że ma inne zdanie i lubi brylować swoim krytykanctwem :-)

a ja wybieram się do Sephory na makijaż przed weselem kuzynki, byłyście kiedyś w Sephorze na makijażu? Słyszałam wiele dobrych opinii.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.