Temat: Spowiadalyscie sie z seksu?

Ja tu pitu pitu o sukienkach i salach a o "najwazniejszej" rzeczy zapomnialm ;) Spowiedz swieta !

Drogie mezatki i mlode panny, cz spowiadalyscie sie przed ksiedzem z tej obrzydliwej i niemoralnej czynnosci jaka jest seks przedmalzenski?

Ja tak szczerze mowiac nie mam na to ochoty bo: Po pierwsze, nie uwazam tego za grzech a po drugie nie zaluje. Trudno zebym zalowala ze kochalam sie z kims kogo kocham i chce poslubic.

Ale gdyby mnie jednak naszlo na zwierzenia w konfesjonale to...jak to ujac w slowa?

Pasek wagi

u mnie ksiądz sam pytał jak tylko zaznaczyłam że to spowiedź przedślubna ;)

Pasek wagi

Wg KK współżycie oraz mieszkanie z kimś przed ślubem jest grzechem.

Zawsze spowiadałam się ze współżycia i zawsze rozgrzeszenie otrzymałam.

Od kiedy zamieszkałam z facetem nie mogę otrzymać rozgrzeszenia.

Nie rozumiem jak można iść do spowiedzi i zataić ten grzech bo "ja tego za grzech nie uważam". Ale Kościół uważa i doskonale o tym wiesz. 

Naruszasz przecież jedno z 10 przykazań.

Nie możemy sobie wybierać grzechów , które nam pasują, a które nie. 

Zwłaszcza przed tak ważną spowiedzią przed Sakramentem Małżeństwa.

Pasek wagi

NebbiaEsole napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

NebbiaEsole napisał(a):

Spowiadałam się i powiedziałam, że współżyłam ze swoim narzeczonym, bo wiesz slub troche nie wazny bez spowiedzi. Skoro wierzysz w skaramet to i w spowiedz...
A zalowalas tego? Bo jak nie to w zasadzie twoja spowiedz tez nei jest wazna a ksiadz nei powinien udzielic rozgrzeszenia ;)
ksiądz powiedział mi na spowiedzi, że jeżeli współżyje z facetem z którym pozniej biorę slub to to nie jest grzech. Ale grzechem jest współżycie z kimś za kogo nie wyjdziesz. więc oceń sama...

skąd ten ksiądz?

To się nazywa paranoja... albo jest się katolikiem i stara nie grzeszyć w tym współżyć , a jak się grzeszy to sie spowiada a spowada się jeżeli się załuje. Po co ślub kościelny skoro nie wierzymy, nie stosujemy się do przykazań i spowiadamy fałszywie . Bo co, bo tak sie przyjeło, bo wstyd , bo tak wypada. Dla osób niepraktykujących jest przewidziany ślub cywilny.

Pasek wagi

dzefko23 napisał(a):

To się nazywa paranoja... albo jest się katolikiem i stara nie grzeszyć w tym współżyć , a jak się grzeszy to sie spowiada a spowada się jeżeli się załuje. Po co ślub kościelny skoro nie wierzymy, nie stosujemy się do przykazań i spowiadamy fałszywie . Bo co, bo tak sie przyjeło, bo wstyd , bo tak wypada. Dla osób niepraktykujących jest przewidziany ślub cywilny.

zgadzam się 

nie spowiadałam się z tego i uważam to za głupotę, ogólnie spowiedź powinna być jakaś ogólna

raczej póki ksiądz nie spyta nie będę się z tym wychylała. 

Ja to w ogole idei spowiedzi nie czaje... :P

Wiem ze moje kolezanki jak i kolega nie dostali rozgrzeszenia jak sie przyznali.Potem latali po innych kosciolach na spowiedz zeby podbic pieczatke i juz nie mowili :P

dzefko23 napisał(a):

To się nazywa paranoja... albo jest się katolikiem i stara nie grzeszyć w tym współżyć , a jak się grzeszy to sie spowiada a spowada się jeżeli się załuje. Po co ślub kościelny skoro nie wierzymy, nie stosujemy się do przykazań i spowiadamy fałszywie . Bo co, bo tak sie przyjeło, bo wstyd , bo tak wypada. Dla osób niepraktykujących jest przewidziany ślub cywilny.

cudownie ujęte.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.