- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 sierpnia 2014, 20:31
Mam 22 lata. Mój 45 letni chrzestny nareszcie się żeni. Jest on bardzo blisko związany z naszą rodziną, mój tata ma być nawet świadkiem, a ja widuję się z nim co parę tygodni i mamy dość dobre relacje. Nic więc dziwnego, że dostaliśmy zaproszenie. No właśnie, zaproszenie.
Na zaproszeniu dla moich rodziców ręcznie napisane jest "Anna i Adam, wraz z dziećmi". Moi rodzice mają dwoje dzieci - mnie oraz moja 15 letnią siostrę. Tak więc "dzieci" obejmują też mnie, 22 letnią babę. Nie powiem, trochę mnie to zniesmaczyło. Co prawda nie mam chłopaka, ale nie byłoby dla mnie problemem zaproszenie jakiegoś kolegi, albo przynajmniej dostanie osobnego zaproszenia, jeżeli wujka nie byłoby stać na "talerzyk" dla mojej osoby towarzyszącej. A tak, czuję się jakbym cofnęła się w czasie o dobre dziesięć lat.
Co zrobiłybyście w mojej sytuacji? Poszły na to wesele, czy raczej odpuściły?
13 sierpnia 2014, 13:57
A ja myślę że specjalnie nie dali ci osobnego bo wiedzieli ze nie masz chłopaka i nie chceli ci robić przykrości/uznali że to nielogiczne że kogoś przyprowadzisz. Może uważali że tak będzie mniej niezręcznie dla ciebie niż tluamczenie się czy przychodzisz z kimś czy nie.
Tak czy tak- wyszlo nietaktownie.
13 sierpnia 2014, 14:14
po pierwsze - każde zaproszenie wielkiej księżniczki jak ty kosztuje. Jeśli państwo młodzi maja możliwość zaoszczędzenie przy tak wielkich wydatkach to korzystają. Po za tym gdzie ty dorosła jak nic co dorosła osoba powinna robić nie robisz ? Wiek mnie świadczy o dorosłości.A po drugie...czy ty nie masz poważniejszych problemów, serio ? Zazdroszczę.
A co powinna robić "dorosla osoba"? Pracuję, uważam też że wypadałoby dać oddzielny prezent, poza tym 2 złote na zaproszeniu dla najbliższej rodziny to też nie jest za duży wydatek, skoro nie oszczędzali np. na paliwie, by do nas przyjechać tych 50 kilometrów.
Wujek też przez 43 lata życia mieszkał z moją babcią. Dlatego nie rozumiem idei uważania osoby za dorosłą dopiero jak się wyprowadzi. Tak samo moi rodzice mieszkali długo u teściów, bo w mojej okolicy ceny mieszkań/wynajmu są astronomiczne. Chłopaka nie mam, ale do niedawna byłam w długim związku, nie jestem typowym singlem, gdzie każdy się martwi, że jestem sama.
13 sierpnia 2014, 14:25
zgodze sie z autorka a wiele osob traktuje zaproszenie jak dar od boga tylko calowac po stopach, bez przesady. slub jest najwazniejszy a nie jedzenie i alkohol. z kim ma 22 latka tanczyc? z rodzicami w koleczku, jak dzidzia?
13 sierpnia 2014, 14:34
Schowaj dumę w buty i idź jak cię wujek zaprasza. Ja tam nie widzę powodu, żeby się gniewać i strzelać focha. Nie dał osobnego zaproszenia bo pewnie się chłop na manierach nie zna a nie ze złośliwości.
Tez tak podejzewam.
Edytowany przez martini244 13 sierpnia 2014, 14:36
13 sierpnia 2014, 15:37
13 sierpnia 2014, 16:32
o matko nie ma jak psuć sobie relacje z rodziną z jakiegoś błahego powodu.. poszłabym o ile uznałabym daną osobę za kogoś mi bliskiego
13 sierpnia 2014, 16:36
a mnie dziwi (albo i nie jak znam to forum) dlaczego dziewczyna została skrytykowana i zarzuca jej się zadzieranie nosa
wujek niestety nie postąpił według dobrych manier (które obecnie większość ma w głębokim... a potem zdziwienie, że społeczeństwo nie takie). Moim zdaniem skoro jesteś w dobrych kontaktach z wujkiem możesz mu to delikatnie/żartem uświadomić.
A skoro lubisz wujka to bym się nie obrażała tylko poszła ale faktycznie dołożyła się do prezentu a nie siliła się w takim razie na oddzielny skoro jak piszesz masz taką sytuację, że nie jesteś w pełni samodzielna ekonomicznie.
13 sierpnia 2014, 17:18
Poszłabym, oczywiście, ale fakt faktem, że wujek zachował się nietaktownie w taki sposób wypisując zaproszenie. Nawet jeśli chcą małego ślubu i nie przewidują osób towarzyszących spoza rodziny, to mogli chociaż wypisać Ci osobne zaproszenie, a tak najwidoczniej "dzieci" od lat 2 do 22 wrzucili do jednego wora osób towarzyszących swoim rodzicom Też poczułabym się lekko urażona i mimo że to może nie jest jakiś wielki problem, to przy jakiejś okazji delikatnie napomknęłabym coś na ten temat wujkowi, chociażby w żartach. W końcu jesteś dorosła, wypadałoby się szarpnąć na ten jeden dodatkowy kartonik i to akurat bez różnicy, czy zakładaliby, że przyjdziesz sama, czy z kimś.
13 sierpnia 2014, 17:44
takie rzeczy sie zdarzaja, zależy od relacji.
Sama kiedys strzelilam gafę zapraszajac sowjego przyjaciela na wesele. Napisalam tylko jego imię na zaproszeniu, nie dodajac jego dziewczyny. Nie wiem czy na nas psioczyli, ale nic nie powiedzial, oczywiscie potwierdzil przyjazd do nas (mieszka za granica). Kilka dni przez ślubem dzwonilismy zapytac kiedy PRZYJEŻDŻAJĄ, ze moglibysmy jeszcze gdzies wczesniej wyskoczyc, a on na to "my?" hehe całe szczęscie się nie obrazili, wyjasnilismy nieporozumienie i przyjechali oboje :)
teraz u nich bedzie wesele i mówili że w zemscie napiszą Gosia X z rodzicami (Gosia to nasza córka), bo to ją najbardziej lubią :D
Autorko: Jeśli wujek jest spoko to moze po prostu chcial zawrzeć w zaproszeniu całą rodzinę i mu to niezbyt wyszlo :) ale w żartach możesz się zapytać czy usadzą Was przy dziecięcym stoliku :D
13 sierpnia 2014, 18:41
Bez przesady. Nie lubię gdy ludzie robią z igły widły. Ja bym poszła i nawet bym nie pomyślała czy to głupio czy nie.
Edytowany przez shabby.chic 13 sierpnia 2014, 18:43