Temat: Jak byscie sie poczuly?

Jak wy byscie sie poczuly/zareagowaly/pomyslaly?

Wczoraj zapytalam mojego narzeczonego (planujemy slub za pare miesiecy) czy moze sie tak zdazyc, ze nie bedzie mu sie podobac moja suknia slubna, wspomnialam, ze to glupie, teoratyczne pytanie. Powiedzial, ze oczywiscie, ze moze tak byc.

Wiecie, dla mnie to tez dosc oczywiste bo ludzie maja rozne gusta, ale szczerze mowiac to oczekiwalam innej odpowiedzi. Zrobilo mi sie poprostu bardzo smutno i teraz bede sie do dnia slubu stresowac czy mu sie spodobam czy  nie. Zypytalam, czy w dniu slubu juz mi powie ze mu sie nei podoba czy moze poczeka z tym do nastepnego dnia. Odpowiedzial, ze napewno mi wtedy tego juz nie powie. No to skoro mi tego nie powie to mogl tez teraz sklamac i powiedziec, ze cokolwiek zaloze bede jego najpiekniejsza panna mloda. 

Moi znajomi (tez faceci) mowia mi ze tak naprawde to nie wazne co panna mloda ma na sobie bo w tym dniu jest najpiekniejsza. No obcy ludzie mi to mowia a moj narzeczony nie potrafil. Mowi, ze jest szczery, ze to lepiej. A ja mysle, ze czasem wcale nie lepiej.

Przesadzam czy tez byscie sie zle z taka wiedza poczuly?

Pasek wagi

RybkaArchitektka napisał(a):

te suknie które zaprezentowałaś są koszmarne /wybacz za szczerość/...to nic, że ładnie leżą...wyglądasz w nich jak nietoperz, albo jakaś gotycka nastolatka...ogólnie...styl nie pasujący do ciebie...szukaj dalej..

no ale co w zwiazku z tym ze on byl zachwycony ostatnia i nei mazy o niczym innym niz mnie w niej zobaczyc na slubie? (widzial mnei w niej na zywo nei na zdjeciu).

Pasek wagi

cod3d napisał(a):

no niektore kobiety lubia byc oklamywane przez facetow , wiec faceci ktorzy cenia szczerosc maja troche pod gorke , tak juz jest niestety. Ja stoje po stronie faceta :]

to ja chyba mam męski mózg, albo powinnam urodzić się facetem... O.o moim zdaniem w związku zawsze jest miejsce na SZCZEROŚĆ (nie chamskie, złośliwe docinki, nie sprawianie przykrości, ale właśnie szczerość)...

Kto ma mi powiedzieć, że wyglądam jak szynka w siatce, jeśli nie właśnie ukochana osoba?

KotkaPsotka napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

te suknie które zaprezentowałaś są koszmarne /wybacz za szczerość/...to nic, że ładnie leżą...wyglądasz w nich jak nietoperz, albo jakaś gotycka nastolatka...ogólnie...styl nie pasujący do ciebie...szukaj dalej..
no ale co w zwiazku z tym ze on byl zachwycony ostatnia i nei mazy o niczym innym niz mnie w niej zobaczyc na slubie? (widzial mnei w niej na zywo nei na zdjeciu).

A widział Ciebie w innych sukniach z jakiegoś lepszego salonu?

Do tej pory przymierzałaś tak dziwne i staromodne kiecki, że nie dziwię się, że się tak uparł na tę z rękawkami, bo ona jeszcze i tak była jedną z lepszych.

Według mnie jest to szukanie na siłę problemów tam gdzie ich nie ma. Wrzuć na luz.

KotkaPsotka napisał(a):

allergic_to_bullshit napisał(a):

Nie obraź się, ale pamiętam suknie ślubne z Twojego poprzedniego wątku i mało komu one by się spodobały. Jak po mamie (i to z niewybrednym gustem), z minionej epoki. Najlepiej weź go ze sobą, wybierzcie suknie razem, żeby później nie było niespodzianek. No chyba że wierzycie w te bzdury, że narzeczony nie może widzieć sukni aż do ślubu, bo to pecha przynosi. Tylko że pech to będzie, jak zobaczy Cię w którejś z Twoich propozycji. Bo mina zapewne nie będzie taka, o jakiej marzysz.
Ale widzialas zdjecie tej ktora jemu sie tak bardzo podobala? Tez wyglada jak z innej epoki ;)

Tak, to niestety prawda. A co powiesz o czymś takim? Prosta sukienka, bez żadnych udziwnień. 

allergic_to_bullshit napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

allergic_to_bullshit napisał(a):

Nie obraź się, ale pamiętam suknie ślubne z Twojego poprzedniego wątku i mało komu one by się spodobały. Jak po mamie (i to z niewybrednym gustem), z minionej epoki. Najlepiej weź go ze sobą, wybierzcie suknie razem, żeby później nie było niespodzianek. No chyba że wierzycie w te bzdury, że narzeczony nie może widzieć sukni aż do ślubu, bo to pecha przynosi. Tylko że pech to będzie, jak zobaczy Cię w którejś z Twoich propozycji. Bo mina zapewne nie będzie taka, o jakiej marzysz.
Ale widzialas zdjecie tej ktora jemu sie tak bardzo podobala? Tez wyglada jak z innej epoki ;)
Tak, to niestety prawda. A co powiesz o czymś takim? Prosta sukienka, bez żadnych udziwnień. 

Kroj mi sie nei podoba. Mojemu najbardziej podobalo sie to ze opinala posladki ale z drugiej strony nei byla jednak bardzo opieta.

Pasek wagi

To weź taką, jaka podoba się Tobie i Twojemu narzeczonemu, przecież o to tu chodzi :)

Przesadzasz, to tylko sukienka. Poza tym jeśli widział te sukienki co tu powklejałaś to mu się nie dziwię, że mu się nie będzie podobać.

KotkaPsotka napisał(a):

marienna napisał(a):

to może niech Ci pokarze jakie suknie mu się podobają? 
Juz pokazal ktora mu sie podoba ale ja nie moge jej zalozyc bo strasznie przeswituje i nawet jakbym dobrala jakims cudem bielizne to ciagle bede sie obawiac ze jednak to widac.

Zdradzę ci sekret: cielista gladka bielizna jest niewidoczna nawet pod biala przezroczysta suknia ;) Rozważyć mozna tez wszycie podszewki.

edit: Jeśli mówisz o tej sukni z rękawami nr 11, to wyglądasz w niej slicznie!

A w sprawie pytania: byl szczery, no trudno. Nie ma co roztrząsać sprawy - wybierzcie razem suknię .

Pasek wagi

Foczka81 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

marienna napisał(a):

to może niech Ci pokarze jakie suknie mu się podobają? 
Juz pokazal ktora mu sie podoba ale ja nie moge jej zalozyc bo strasznie przeswituje i nawet jakbym dobrala jakims cudem bielizne to ciagle bede sie obawiac ze jednak to widac.
Zdradzę ci sekret: cielista gladka bielizna jest niewidoczna nawet pod biala przezroczysta suknia ;) Rozważyć mozna tez wszycie podszewki.edit: Jeśli mówisz o tej sukni z rękawami nr 11, to wyglądasz w niej slicznie!A w sprawie pytania: byl szczery, no trudno. Nie ma co roztrząsać sprawy - wybierzcie razem suknię .

Niestety nawet cielista gladka bielizna jest widoczna.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.