- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 lipca 2014, 09:14
Jak wy byscie sie poczuly/zareagowaly/pomyslaly?
Wczoraj zapytalam mojego narzeczonego (planujemy slub za pare miesiecy) czy moze sie tak zdazyc, ze nie bedzie mu sie podobac moja suknia slubna, wspomnialam, ze to glupie, teoratyczne pytanie. Powiedzial, ze oczywiscie, ze moze tak byc.
Wiecie, dla mnie to tez dosc oczywiste bo ludzie maja rozne gusta, ale szczerze mowiac to oczekiwalam innej odpowiedzi. Zrobilo mi sie poprostu bardzo smutno i teraz bede sie do dnia slubu stresowac czy mu sie spodobam czy nie. Zypytalam, czy w dniu slubu juz mi powie ze mu sie nei podoba czy moze poczeka z tym do nastepnego dnia. Odpowiedzial, ze napewno mi wtedy tego juz nie powie. No to skoro mi tego nie powie to mogl tez teraz sklamac i powiedziec, ze cokolwiek zaloze bede jego najpiekniejsza panna mloda.
Moi znajomi (tez faceci) mowia mi ze tak naprawde to nie wazne co panna mloda ma na sobie bo w tym dniu jest najpiekniejsza. No obcy ludzie mi to mowia a moj narzeczony nie potrafil. Mowi, ze jest szczery, ze to lepiej. A ja mysle, ze czasem wcale nie lepiej.
Przesadzam czy tez byscie sie zle z taka wiedza poczuly?
7 lipca 2014, 11:21
te suknie które zaprezentowałaś są koszmarne /wybacz za szczerość/...to nic, że ładnie leżą...wyglądasz w nich jak nietoperz, albo jakaś gotycka nastolatka...ogólnie...styl nie pasujący do ciebie...szukaj dalej..
no ale co w zwiazku z tym ze on byl zachwycony ostatnia i nei mazy o niczym innym niz mnie w niej zobaczyc na slubie? (widzial mnei w niej na zywo nei na zdjeciu).
7 lipca 2014, 11:22
no niektore kobiety lubia byc oklamywane przez facetow , wiec faceci ktorzy cenia szczerosc maja troche pod gorke , tak juz jest niestety. Ja stoje po stronie faceta :]
to ja chyba mam męski mózg, albo powinnam urodzić się facetem... O.o moim zdaniem w związku zawsze jest miejsce na SZCZEROŚĆ (nie chamskie, złośliwe docinki, nie sprawianie przykrości, ale właśnie szczerość)...
Kto ma mi powiedzieć, że wyglądam jak szynka w siatce, jeśli nie właśnie ukochana osoba?
7 lipca 2014, 11:35
no ale co w zwiazku z tym ze on byl zachwycony ostatnia i nei mazy o niczym innym niz mnie w niej zobaczyc na slubie? (widzial mnei w niej na zywo nei na zdjeciu).te suknie które zaprezentowałaś są koszmarne /wybacz za szczerość/...to nic, że ładnie leżą...wyglądasz w nich jak nietoperz, albo jakaś gotycka nastolatka...ogólnie...styl nie pasujący do ciebie...szukaj dalej..
A widział Ciebie w innych sukniach z jakiegoś lepszego salonu?
Do tej pory przymierzałaś tak dziwne i staromodne kiecki, że nie dziwię się, że się tak uparł na tę z rękawkami, bo ona jeszcze i tak była jedną z lepszych.
7 lipca 2014, 11:36
Według mnie jest to szukanie na siłę problemów tam gdzie ich nie ma. Wrzuć na luz.
7 lipca 2014, 12:20
Ale widzialas zdjecie tej ktora jemu sie tak bardzo podobala? Tez wyglada jak z innej epoki ;)Nie obraź się, ale pamiętam suknie ślubne z Twojego poprzedniego wątku i mało komu one by się spodobały. Jak po mamie (i to z niewybrednym gustem), z minionej epoki. Najlepiej weź go ze sobą, wybierzcie suknie razem, żeby później nie było niespodzianek. No chyba że wierzycie w te bzdury, że narzeczony nie może widzieć sukni aż do ślubu, bo to pecha przynosi. Tylko że pech to będzie, jak zobaczy Cię w którejś z Twoich propozycji. Bo mina zapewne nie będzie taka, o jakiej marzysz.
Tak, to niestety prawda. A co powiesz o czymś takim? Prosta sukienka, bez żadnych udziwnień.
7 lipca 2014, 13:00
Tak, to niestety prawda. A co powiesz o czymś takim? Prosta sukienka, bez żadnych udziwnień.Ale widzialas zdjecie tej ktora jemu sie tak bardzo podobala? Tez wyglada jak z innej epoki ;)Nie obraź się, ale pamiętam suknie ślubne z Twojego poprzedniego wątku i mało komu one by się spodobały. Jak po mamie (i to z niewybrednym gustem), z minionej epoki. Najlepiej weź go ze sobą, wybierzcie suknie razem, żeby później nie było niespodzianek. No chyba że wierzycie w te bzdury, że narzeczony nie może widzieć sukni aż do ślubu, bo to pecha przynosi. Tylko że pech to będzie, jak zobaczy Cię w którejś z Twoich propozycji. Bo mina zapewne nie będzie taka, o jakiej marzysz.
Kroj mi sie nei podoba. Mojemu najbardziej podobalo sie to ze opinala posladki ale z drugiej strony nei byla jednak bardzo opieta.
7 lipca 2014, 13:04
To weź taką, jaka podoba się Tobie i Twojemu narzeczonemu, przecież o to tu chodzi :)
7 lipca 2014, 15:20
Przesadzasz, to tylko sukienka. Poza tym jeśli widział te sukienki co tu powklejałaś to mu się nie dziwię, że mu się nie będzie podobać.
7 lipca 2014, 15:24
Juz pokazal ktora mu sie podoba ale ja nie moge jej zalozyc bo strasznie przeswituje i nawet jakbym dobrala jakims cudem bielizne to ciagle bede sie obawiac ze jednak to widac.to może niech Ci pokarze jakie suknie mu się podobają?
Zdradzę ci sekret: cielista gladka bielizna jest niewidoczna nawet pod biala przezroczysta suknia ;) Rozważyć mozna tez wszycie podszewki.
edit: Jeśli mówisz o tej sukni z rękawami nr 11, to wyglądasz w niej slicznie!
A w sprawie pytania: byl szczery, no trudno. Nie ma co roztrząsać sprawy - wybierzcie razem suknię .
Edytowany przez Foczka81 7 lipca 2014, 15:27
7 lipca 2014, 16:08
Zdradzę ci sekret: cielista gladka bielizna jest niewidoczna nawet pod biala przezroczysta suknia ;) Rozważyć mozna tez wszycie podszewki.edit: Jeśli mówisz o tej sukni z rękawami nr 11, to wyglądasz w niej slicznie!A w sprawie pytania: byl szczery, no trudno. Nie ma co roztrząsać sprawy - wybierzcie razem suknię .Juz pokazal ktora mu sie podoba ale ja nie moge jej zalozyc bo strasznie przeswituje i nawet jakbym dobrala jakims cudem bielizne to ciagle bede sie obawiac ze jednak to widac.to może niech Ci pokarze jakie suknie mu się podobają?
Niestety nawet cielista gladka bielizna jest widoczna.