- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 marca 2014, 10:48
Uważam, że wydawanie >1000 zł na taki pierścionek to głupota, można to przecież przeznaczyć na zakup czegoś do wspólnego domu czy wycieczkę. A Wy jak uważacie? Ile kosztowały Wasze pierścionki?
27 marca 2014, 10:52
Ja swojego jeszcze nie mam. ale chciałabym dostać jakiś piękny a nie tylko cienkie kółko i mały brylancik co go nie widać. więc taki nie będzie kosztował 300 zł
27 marca 2014, 10:54
Może nie głupota bo jak kogoś stać to czemu nie ;) Ale ja sama chyba bym nie chciała dostać tak drogiego pierścionka , bo po prostu bałabym się , że go zgubie albo zniszcze i byłoby mi szkoda ;)
27 marca 2014, 10:54
a mnie właśnie podobają sie takie skromne pierścionki. podzielam zdanie autorki ;)
27 marca 2014, 10:56
Nie pamiętam ile mój kosztował. Ponad 1000 na pewno. Ale złoto drogie więc co zrobić ;p
Można zrezygnować z pierścionka zaręczynowego, to decyzja danej pary, ale ja bez pierścionka nie czułam się narzeczoną. Mówiliśmy o tym że się pobieramy, ale dopiero po pierścionku (choć dla mnie mógłby być najtańczy bo to chodzi o sens jego posiadania a nie cenę - cena była decyzją męża) czułam że to już się zaczęło :) Za to za obrączki zapłaciliśmy grosze bo mieliśmy stare i tylko za robociznę zapałacone ;D
27 marca 2014, 11:00
Głupota - bo kogoś stać ?
Zdziwiłabym się że bogacz kupuje pierścionek wart 200 zł , skoro na koncie co miesiąc ma grube tysiąc.
Edit.
A ja nie wiem ile kosztował mój :P
Bo jubilerach nie chodziłam....
"Podejrzewam" że w granicach 200 - 300 zł.
Edytowany przez pyzia1980 27 marca 2014, 11:01
27 marca 2014, 11:01
Nie ja kupuję i nie interesuje mnie cena... To mężczyzna decyduje ile na to przeznaczy. To zależy od człowieka i jego przekonań.
Po co się nad tym zastanawiać, jak dostaniesz to oddasz bo była zła cena?
p.s. Są w naszym kraju miejsca gdzie tradycja nakazuje mężczyźnie wydać na pierścionek nie mniej niż jedną miesięczną pensję.
Nie chodzi o kwotę, bo każdy zarabia inne pieniądze, ale o fakt.
W tym pierścionku wybranka będzie chodziła całe życie, więc co to znaczy za drogi?
27 marca 2014, 11:03
Głupota - bo kogoś stać ?Zdziwiłabym się że bogacz kupuje pierścionek wart 200 zł , skoro na koncie co miesiąc ma grube tysiąc.Edit.A ja nie wiem ile kosztował mój :PBo jubilerach nie chodziłam...."Podejrzewam" że w granicach 200 - 300 zł.
Nie mówię kimś kto ma kupę kasy, mówię o "przeciętnym kowalskim" który zarabia 1800 zł.
Mojego faceta na pewno będzie stać, ale ja już powiedziałam, że nie chcę drogiego pierścionka. Pierościonek to pierścionek- symbol. Po co wydawać 2 tys na coś co wygląda tak samo, ajk ten za 500.
Edytowany przez srylajda 27 marca 2014, 11:04
27 marca 2014, 11:04
Ja swojego jeszcze nie mam. ale chciałabym dostać jakiś piękny a nie tylko cienkie kółko i mały brylancik co go nie widać. więc taki nie będzie kosztował 300 zł
ja nie mialam nic do gadania, bo dostalam niespodzianke i tyle ;) i muszę dodać, że to mały brylancik na cienkim kółku za 1000 zł ;) ale nie przeszkadzałby mi tańszy " pierścień" byle właśnie był gustowny i niewielki, a nie taki kastet ;)