Temat: Wystawne wesele

Mam dylemat.... Niedawno sie zareczylam. Swoje 'wesele' wyobrazalam sobie zawsze jako wizyte w USC + kolacje dla najblizszych. Okazalo sie jednak, ze moj narzeczony chce wystawnego wesela na jakies 100 osob (udalo mi sie wynegocjowac z jeszcze wiekszej liczby). Jednak zgodzilam sie na takie duze, drogie wesele aby mu sie podobalo, ale teraz az mnie brzuch ze stresu boli...

Sytuacje finansowa mamy dobra, duzy dom, dobre zarobki i wystaczajaco oszczednosci aby pokryc koszt wesela i jeszcze aby nam cos zostalo. Aczkolwiek, swiadomosc takiej drogiej imprezy spedza mi sen z powiek i jakos nie czuje sie komortowo z faktem, ze az tyle wydamy (wesele w palacu, noclegi dla gosci, kwartet smyczkowy, pianista, piosenkarka, DJ, iluzjonista, fajerwerki, menu jak na Batorym etc).

Czy Wy byscie sie cieszyly wystawnym weselem, czy wolalybyscie zrobic skromniejsze i wydac pieniadze na cos innego?

Jaki mialyscie budzet na wesele wzgledem dochodow? Tzn np. 3, 6, 10 X miesieczne dochody?

I ile mozna sensownie wydac na sukienke? 1/2 swojej miesiecznej pensji? 

Mam nadzieje, ze podzielicie sie swoimi opiniami bo nie wiem czy sie uprzec na skromna uroczystosc czy tez sie wyluzowac i cieszyc na szalenstwa...

  

KotkaPsotka napisał(a):

Asiupek napisał(a):

Dzieki laski :) Widze ze opinie sa podzielone :) Ogolnie, to bardzo mi zalezy na slubie bo czuje, ze narzeczony to milosc mojego zycia. A do tego w tym roku skoncze 34 lata wiec nie chce wesela odwlekac debatujac/klocac sie bo chcialabym sie pobrac i zalozyc rodzine... I nie chce psuc naszej wiezi klotniami bo to powinien byc najszczesliwszy okres w naszym wspolnym zyciu... I tak sobie mysle, ze nawet jezeli wiekszosc oszczednosci na wesele nie wydamy, to na co? Nowy samochod??? Tez mi sie to wydaje bez sensu...(przynajmniej tym sie pocieszam).Beatrx dzieki za pomysl, moze tez mi sie uda cos uszyc tanim kosztem :) Chociaz z czyms sie lepiej poczuje :P Wlasnie sprawdzilam ceny materialow na necie i da sie duzo zrobic :)
Samochod wydaje ci sie bez sensu? Samochod mozna uzywac latami, to taka drobna roznica .

Tu koleżanka ma dużo racji. Nawet jeśli nie chcesz samochodu, to lepiej chyba zainwestować w dom / mieszkanie, albo i mieć te pieniądze na koncie... na "chude" lata. Ale każdy ma własny rozum i niech robi jak uważa.

Ja wlasnie organizuje wesele:) zaczne od tego, ze "menu jak na Batorym" mnie lekko rozbawilo ;):P

Wydaje mi sie, ze to jest Wasz dzien musicie znalesc kompromis. My obydwoje chcielismy wesele, moze nie jest takie idealne do konca bo jednak jakies limity budzetowe mamy ale jest takie jak chcemy;) Mysle, ze jak ustalicie jakie wesele chcecie, to przezn sobie budzet jaki chcesz wydac na to i trzeba sie tego trzymac, czasy sa takie, ze generalnie w prawie kazdej kwocie da sie zrobic fajne wesele. My mamy na 170 osob ( tzn tyle zapraszamy, wiadomo ktos sie wykruszy) tez mamy noclegi dla gosci, a dokladnie dla polowy z nich ( tych przyjezdnych) sa poprawiny i rozne atrakcje;)co go kwoty nie podam , bo nie chce u zaraz bedzie lincz innych vitalijek ;) jest jednak wg wszystkich zadziwiajaco niska jak na to co mamy:) Sukienka przekroczyla moj limit na suknie o 500 zl jednak pol roku sie zastanwaialm czy warto i niestety tak sie w niej zakochalam, ze "poszalalam i wydalam te 500 zl wiecej niz zamierzalam" ;) ceny to jednak dyskusja wzgledna ja mam sukienke za 3500 zl plus dodatki dla mnie to bardzo duzo, moja kuzynka powiedziala, ze nie sadzila ze sa takie tanie suknie slubne gdzie ;) ona miala 5 lat temu za 6500 zl plus dodatki ;) takze to na ile Was stac sama musisz ocenic bo to wasz budzet, wasze oszczednosci, Ty wiesz ile zarabiacie co macie itp...:) to kwestia bardzo indywidualna :)

LuisaFernanda... Duzo siana na suknie lol Tez mi to po glowie chodzilo, ale sobie pomyslam, ze wole tania suknie, ale sobie prawdziwa bizuterie chyba kupie to wtedy bede mogla nosic latami :) Chociaz kto wie co sie stanie jak zaczne kreacje przymierzac :P

ja tez mam prawdziwa bizuterie do sukni:) ale dokupilam tylko kolczyki, reszte mialam i idealnie bedzie pasowac :D

To w końcu raz w życiu taka okazja :)

Wlasnie sobie ogladalam to i owo na necie - i oczy mi sie strasznie swieca :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.