Temat: wesele ... nie ide, co dalej?

Mam w maju wesele kumpeli ze studiów, zawiązała się między nami malutka nić przyjaźni, ale mieszkamy daleko ,studia skończyłyśmy kilka mcy temu, rzadko się widujemy... zaprosiła mnie z chłopakiem na wesele, ale tego dnia mamy też inną ważną uroczystość w rodzinie chłopaka, poza tym nie lubimy wesel i wolimy wybrać się do jego rodziny.. Chciała, byście doradziły mi jak to rozwiązać ... Jeśli pójdę na ślub do kościoła tylko to czy kwiaty i zyczenia wystarcza? A może iść jeszcze na godzinę bądź dwie na to wesele żeby nie poczuła się urażona? i co wtedy z prezentem? Kupić jakiś upominek i dać? ale gdzie i w jakim momencie?
wiem, ze do tego wydarzenia jeszcze daleko, ale zastanawia mnie to mocno :)
No skoro nie chcecie tam iść to ja bym poszła tylko pod kościół złożyć życzenia dać kwiaty i tyle,żeby jej przykro nie było.
A tak będzie wiedziała, że coś po prostu Ci wypadło ale o niej nie zapomniałaś w tak ważnym dniu ;)
U mnie prezenty daje się przy składaniu życzeń pod kościołem, najlepiej jak to będzie jakaś koperta+ kwiaty. Już jak na samą ceremonię w kościele pójdziesz to nie powinnaś jej urazić...A jeśli masz ochotę iść na trochę na wesele to proszę bardzo, ale pamiętaj że ona i tak nie będzie miała tam dla ciebie czasu :)
Pasek wagi
wiem, wiem, z tym 'czasem' to sie zgadzam :) tylko chodzi o to zeby to glupio nie wygladalo, poprostu nie lubimy takich uroczystosci i nie chce nam sie isc na cala noc ..
no cóż jak zapłaci za was min 320zł a wy będziecie tylko godzinkę to może tylko się zdenerwować (albo jej rodzice-zależy kto płacił;p) 

a tak na poważnie to uważam, ze kwiaty i życzenia w kościele wystarczą 
(chociaż ja preferuje maskotkę-słonia na szczęście z przywiązanym lotkiem do trąby:))
Ja jakbym nie mogła, czy nie chciała iść na wesele.... to bym przyszła tylko do kościoła, złożyła życzenia i dała jakiś upominek (upominek, nie prezent taki typowy który się daje na wesele). Jak nie przyjdziesz w ogóle to może być jej bardzo przykro. Wiem coś o tym bo miałam dość podobna sytuację - ja poszłam na wesele mojej koleżanki ze studiów - mimo iż nikogo nie znaliśmy i było to 2 tygodnie od śmierci mojej babci - ale obiecałam jej, że będę i byłam. Za rok to ja miałam wesele i również zaprosiłam tą koleżankę z mężem - niestety ona do mnie nie przyszła (jej mąż ponoć musiał w zastępstwie za kolegę wziąć jego służbę). No rozumiem jej mąż nie mógł przyjść, ale ona mogła przyjechać chociaż do kościoła złożyć życzenia itd. Nie mieszkamy od siebie bardzo daleko bo tylko 40 minut drogi - więc było i w sumie nadal jest mi przykro, że ja u niej byłam na weselu, a od niej nawet kartki z życzeniami wysłanej choćby pocztą nie dostałam. Od czasu naszego wesele (1,5roku temu) ona się do mnie nie odzywa. To ja pierwsza do niej napisałam maila, miałyśmy się spotkać w wakacje - miała dać znać, kiedy jej będzie pasowało, ale do dzisiaj jakoś nadal nie napisała. Więc chyba sobie daruje 'taką znajomość' :((( Dlatego ja na Twoim miejscu do kościoła bym poszła, żeby Twojej koleżance nie było przykro.
nie wypada isc tylko na godzinke, w koncu bede pałcili za Was sporo kasy
wystarcza kwiaty i zyczenia pod kosciolem
Pasek wagi
Dokładnie tak jak dziewczyny pisały, weź pod uwagę wydatek, jak ona poniesie. Nikt nie odnotuje tego, że będziecie tylko na obiedzie, więc będą musieli zapłacić jak za "normalne" 2 osoby. Więc moim zdaniem, nie wypada dać upominku.
Ajeśli szkoda Wam kasy na normalny prezent, to kupcie coś małego i idźcie poprostu złożyć życzenia.
Tylko powiedz jej od razu, że nie będziesz mogła przyjść, nie mów, że nie wiesz albo coś. Lepiej szczezre powiedzieć, że macie inną uroczystość itd... Szczerość przede wszystkim, tym bardziej, że jak sama mówiłaś "zawiązała się nić przyjaźni"

Myślę, że sam kościół wystarczy. Ważne, że będziesz. A pójście na godzinkę na przyjęcie weselne wiąże się już dla Młodych z kosztami, więc pasowałoby wtedy pomyśleć o prezencie. Dlatego też koleżankę uprzedź, że Was na przyjęciu nie będzie, żeby nie rezerwowała miejsc. Sama 1,5 roku temu miałam swoje wesele i wiem, że wcześniej musieliśmy powiedzieć ile będzie gości. Efekt był taki, że za 8 osób, z czego 4 były w kościele i nie raczyły się zjawić w restauracji, a 4 wogóle nie było,  musieliśmy tak czy siak zapłacić. A miałam też koleżankę, która w ten sam dzień miała w rodzinie inne wesele, była u nas tylko w kościele. Ale dla nas ważne było, że sie pokazała :) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.