Temat: wieczór kawalerski faceta

jak to z waszymi facetami bylo podczass wieczoru kawalerskiego ? ujawnili wam troszke wiadomosci?
wiem ze niektórzy koledzy czasem pana młodego maja szalone pomysly .. striptizerka , klub nocny itd...
Aaa lepsze pamiętam historię jak gościu tak się zabawił że wszyscy koledzy wyszli on został z rachunkiem bodajże 5000 zł i nie miał z czego zapłącić ... więc zadzwonił po narzeczoną, która przyjechała z kasą.
Jak wyszli to dostał takiego liścia że mało nie upadł :)

roseland napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

roseland napisał(a):

heh, przecież wszyscy faceci oglądają porno to i żaden nie sprzeciwi się takim atrakcjom ;) 

czarnula1988 napisał(a):

Byłąm barmanką w klubie go go i nie jeden wieczór kawalerski widziałam...i niestety ale prawda jest taka że  80% przyszłych panów młodych zawsze pytało tancerki czy można coś więcej... dlatego wolałabym, aby mój ukochany unikał takich miejsc, ewentualnie może chodzić ze mną :D
(pomijając, że uważam takie wieczorki za żenujące) Twój partner powinien unikać takiego iwentu bojest bezwolnym, nieasertywnym cielakiem? Po co Ci on?
Napisałam że WOLAŁABYM czytanie ze zrozumieniem się kłania :)
Napisałaś to w zdaniu wynikowym do "80% zawsze pytało tancerki". Analiza zdań współrzędnie i podrzędnie złożonych to ważny element czytania ze zrozumieniem (i umiejętnego formułowania myśli), także level up. ;)


Oj chyba masz swój świat i bardzo lubisz się przyczepiać do czego popadnie. Spoko, nie przejmuj się na pewno Twój nie jest cielakiem, a Ty jesteś ideałem . POZDRAWIAM i nie odpisuj mi  i nie marnuj swojego cennego czasu :D

roseland napisał(a):

 "heh..teraz Mi sie przypomniało, jak czasami opowiadał ze na jakims kawalerskim Jego kuzyn to az troche nieporadnie i zalosnie sie odsuwał od jednej Pani proponującej  swoje uroki ;p "faktycznie żałosny koleś!!! a sory, doczytałam, że Twój może pomiziać - prawdziwy samiec.


:) nie ma sie co spinąc, poczuj akcent humorystyczny. Jedni aż się garną do ogladania i uczestniczenia w takich wystepach a inni zupełnie odwrotnie. :) wiec nic dziwnego, ze sie nieporadnie odsuwal ja Pani byla nachalna. Majac obok siebie kolegów raczej nie powiedzial z wielka złoscia "dziekuje bardzo, ale nie bede uczestniczyc w tych lubieznych i poniżajacych ekscesach"

kazdy facet to samiec prawda?

czarnula1988 napisał(a):

Aaa lepsze pamiętam historię jak gościu tak się zabawił że wszyscy koledzy wyszli on został z rachunkiem bodajże 5000 zł i nie miał z czego zapłącić ... więc zadzwonił po narzeczoną, która przyjechała z kasą. Jak wyszli to dostał takiego liścia że mało nie upadł :)

ojojjoo ;) ładnie poszedł w tango

Ja znam za to taka historie, ze na beforze Panowie specjalnie pozostawili w kilku miejscach prezerwatywy z zawartoscia ( spokojnie, ta zawartosc to mieszanka żelatyny , mąki i wody ..i czegos innego z kuchni) dodam, ze wiedzieli ze gdy wyjda z mieszkania to po kilku godz wejdzie tam przyszła Panna Mloda . Zart się nie udał, dziewczyny szybko sie zorientowaly co i jak.

beatrx napisał(a):

na szczęście mam faceta, którego klimaty w stylu "klub gogo ze striptizerkami" nie kręcą. nie dla każdego faceta wieczór kawalerski oznacza gołe baby...

Mojego też. Wieczór kawalerski mojego Męża to wódka, cygaro z kumplami i przejażdżka zabytkowym autem :)

Pasek wagi

motiviann napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

Byłąm barmanką w klubie go go i nie jeden wieczór kawalerski widziałam...i niestety ale prawda jest taka że  80% przyszłych panów młodych zawsze pytało tancerki czy można coś więcej... dlatego wolałabym, aby mój ukochany unikał takich miejsc, ewentualnie może chodzić ze mną :D
"

Popieram!!! 

Pasek wagi

czarnula1988 napisał(a):

Aaa lepsze pamiętam historię jak gościu tak się zabawił że wszyscy koledzy wyszli on został z rachunkiem bodajże 5000 zł i nie miał z czego zapłącić ... więc zadzwonił po narzeczoną, która przyjechała z kasą. Jak wyszli to dostał takiego liścia że mało nie upadł :)

OMG zatłukłabym takiego:D

Pasek wagi
Dziękuje Bogu,że mój Partner myśli głową nie ptaszkiem. Jestem przekonana na milion %,że nie zrobiłby mi tego. :)
Moj pewnie wolalby zwykle spotkanie z duza iloscia alkoholu i sprawdzonymi kumplami ;) A do klubu ze striptisem kiedys pojdziemy sami ;)
ja bym mogla isc z partnerem i znajomymi gdzies sie pobawic albo zorganizowac domowke ale nie tematyczna "gwiazda wieczoru to nasi narzeczeni"
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.