- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
12 sierpnia 2013, 10:09
To znowu ja
Mamy ślub o 17.00. Mój narzeczony będzie do mnie/po mnie jechał z hotelu, który od mojego domu jest oddalony o jakieś 8 km. O której powinien być u mnie w domu, żeby zdążyć z błogosawieństwem itp? Ile to wszystko trwa? Z mojego domu do kościoła mamy 3 km, więc blisko, tylko też pytanie ile wcześniej powinniśmy być pod kościołem/ u księdza? Księdza nie zapytam, bo jest na pielgrzymce, będziemy się z nim widzieć w czwartek, a kierowca samochodu chce już wiedzieć o której godzinie ma być do dyspozycji.
- Dołączył: 2013-04-04
- Miasto: Bielawa
- Liczba postów: 1345
12 sierpnia 2013, 11:00
W domu to chyba powinnas liczyć z pół godzinki, a w kościele nam ksiądz kazał byc też pół godziny wcześniej, aby załatwić formalności, u nas robi się to przede mszą na zachrystii i trwało około 15 min.
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
12 sierpnia 2013, 11:03
U mnie błogosławieństwo trwało 10 minut. Kolejne 10 minut kilka zdjęć. Jak będzie koło 16 to w sam raz :)
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
12 sierpnia 2013, 11:31
Aaaaaaa tylko mi jeszcze wpadło do głowy - a czy na trasie hotel - mój dom moze wypaść jakaś "brama"? Czy to między domem a kościołem są bramy?
- Dołączył: 2013-04-04
- Miasto: Bielawa
- Liczba postów: 1345
12 sierpnia 2013, 11:49
Zalatana napisał(a):
Aaaaaaa tylko mi jeszcze wpadło do głowy - a czy na trasie hotel - mój dom moze wypaść jakaś "brama"? Czy to między domem a kościołem są bramy?
Ooo, tutaj to wszystko może się zdarzyć i nikt nie jest w stanie przewidzieć : co , gdzie i kiedy...
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
12 sierpnia 2013, 11:56
No i posypał się misternie dopracowany w szczegółach plan
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Xx
- Liczba postów: 520
12 sierpnia 2013, 12:00
...
Edytowany przez akacja29 26 sierpnia 2013, 09:11
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
12 sierpnia 2013, 12:12
Chyba nie musi, ale w moich stronach taka tradycja, więc w sumie czemu nie, jeśli logistycznie nie jest to problemem... Zresztą co miałby robić, kiedy ja mam umówioną fryzjerkę, makijażystkę, potem będę się ubierać (a moja sukienka i ostateczny look mają być niespodzianką), więc wolę, żeby Go nie było w domu, a żeby "po mnie" przyjechał
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
13 sierpnia 2013, 10:21
akacja29, róbcie jak wam najwygodniej. No bo co jeśli para mieszka razem przed ślubem, młody ma się wyprowadzić z własnego domu do hotelu? :)
- Dołączył: 2013-04-04
- Miasto: Bielawa
- Liczba postów: 1345
13 sierpnia 2013, 12:52
mysz57 napisał(a):
akacja29, róbcie jak wam najwygodniej. No bo co jeśli para mieszka razem przed ślubem, młody ma się wyprowadzić z własnego domu do hotelu? :)
No właśnie, my już bylismy "na swoim" dość długo przed ślubem i z dzieckiem i razem wychodziliśmy z domu, tylko w towarzsystwie świadków, którzy pomagali nam w ubieraniu, a błogosławieńswo odbyło się przed wejściem do kościoła.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
18 sierpnia 2013, 17:51
Boże jakie szopki;O
pan młody "przyjeżdza" po księżniczkę, błogosławieństwo czyli co? krzyz na drogę? nie ogarniam tych zwyczajów i nie chce ogarniać