Temat: Chciałabym ślub cywilny,ale teściowie tolerują tylko kościelny.

Hej.

Co byście zrobiły, gdyby Wasi przyszli teściowie oznajmili.... ŚLUB KOŚCIELNY,ALBO ŻADEN?


Kiedyś powiedzieliśmy rodzicom mojego narzeczonego,że chcielibyśmy zawrzeć cywilny ślub.
Zaczęła się awantura;-)
W grę wchodził jedynie kościelny.

Zdenerwowałam się wtedy bardzooo....

Usłyszałam słowa,że albo kościelny,albo wcale!!!

Moi teściowie są bardzo religijni, co niedziela w kościółku..... Każde Święto = Kościół.

Kiedyś mój narzeczony przeżył bardzo poważną chorobę, ostatnio jak o tym rozmawialiśmy i Mój tłumaczył,że to żaden cud,a jedynie umiejętność chirurga Go uratowała, to teściowa powiedziała, że modliła się,aby Bóg kierował umysłem i rękoma lekarza... I to jest cud,bo to Bóg sprawił ,a nie specjalista i tak jest w wielu przypadkach.

Albo,że nie chodzimy do kościoła i przez to mamy problemy z wykończeniem domu.


I milion innych sytuacji.

Ale,co do czego przychodzi,to teściowa po spowiedzi potrafiła kląć jak szewc..... Gdzie za chwilę jęczała,że była u spowiedzi ;-)

Powiedzcie jaki macie stosunek do tego?

Jeśli ślub, to tylko kościelny?

Dodam,że mojemu facetowi się to wkręciło i marzy mu się kościelny.....

Ale przecież cywilny można również fantastycznie zorganizować, prawda?
Może być wesele po.

I jeszcze gadanie mojego "teścia" ,żebyśmy o 2 dziecko się postarali,ale najpierw ślub...

Kiedy nam się żyje cudownie bez ślubu!

7 lat. Mamy 25 lat.





Pasek wagi

Prayka napisał(a):

iness7776 napisał(a):

Cailina,pamiętaj nie ma takiej postawy jak wierząca, ale nie praktykująca. Albo wierzysz, albo nie.
Yhym...a co powiesz, jeśli ja wierzę w Boga ale nie wierzę w instytucję jaką jest Kościół i tą całą otoczkę, którą wymyślił któryś tam papież? Można wierzyć w Boga, w Biblię i być prawdziwym chrześcijaninem nie chodząc do kościoła, słuchając zakłamanych grzesznych księży(w większości przypadków) i nie patrzeć na to, że ludzie zamiast zająć się mszą gadają w ławkach, rozglądają się na boki i myslą co zrobić na obiad...


To nie jest do końca prawa- jeśli ktoświerzy, czyta Biblię i słucha tego, co Bóg nakazał to wie, że modlić powinno się w grupie, wie, że nalezy przyjmować Sakramenty itd, a tego samemu w domu nie da się zrobić... Tzn. w sprawie modlitwy można, ale nie w kwestii przyjmowania chociażby komunii.
Ślub to wasza sprawa, ale jak widać Twój narzeczony dał się przekabacić i również chce ślubu kościelnego, więc masz problem nie tylko z teściami, ale z nim. Prawdę mówiąc trudny orzech do zgryzienia, bo macie inne przekonania religijne. Ale jak ludzie chcą, to wszystko się da. I róbcie po swojemu, a nie jak teściowie chcą. Ja zrobiłam wesele tak jak chciała teściowa i bardzo teraz tego żałuję, bo pewne rzeczy mi natruły krwi.. Ale cóż, wymazałam z pamięci, a z teściową mam ciągłe wojny podjazdowe i siłowe.. Ech..

Prayka napisał(a):

iness7776 napisał(a):

Cailina,pamiętaj nie ma takiej postawy jak wierząca, ale nie praktykująca. Albo wierzysz, albo nie.
Yhym...a co powiesz, jeśli ja wierzę w Boga ale nie wierzę w instytucję jaką jest Kościół i tą całą otoczkę, którą wymyślił któryś tam papież? Można wierzyć w Boga, w Biblię i być prawdziwym chrześcijaninem nie chodząc do kościoła, słuchając zakłamanych grzesznych księży(w większości przypadków) i nie patrzeć na to, że ludzie zamiast zająć się mszą gadają w ławkach, rozglądają się na boki i myslą co zrobić na obiad...


ok pod warunkiem ze nie przyjdziesz za 5 czy za 20 czy za 30 lat prosic sie ksiedza o slub chrzciny czy cokolwiek. jesli sie odcinasz od ksiedza to na zawsze, wtedy mozesz byc czysta - wierzaca nie praktykujaca

hipokryci to sa ci co mowia ze wierza, plotkuja ze ksiadz jest be ale "skomla" z koperta o sakrament i tylko do kosciola ida wtedy zeby zalatwis swoje widzi mi sie


czytajac  post autorki umknelo mi ze twoj facet sie waha. jest zonk. bo albo ty przejdziesz na ta sama sprawe ze slubem koscielnym ale nie dla tesciow a dla was samych albo on sie rozmysli i wezmiecie cywilny. bezpiecznie bedzie nie rozmawiac o tym bo inaczej moze byc klopot bo bedziecie od siebie sie oddalac. on przyzna we wszystkim racje mamie i moze byc dla niego wazniejsza niz ty. odpukac w niemalowane. dalej wiadomo - odkochanie sie, rozstanie.
Pasek wagi
Skoro nie dokładają się do ślubu to nie mają nic do gadania. Oni już swój ślub mieli zrobili jak chcieli a teraz Wy zróbcie jak chcecie bez patrzenia na nich, najwyżej się obrażą.

sacria napisał(a):

Prayka napisał(a):

iness7776 napisał(a):

Cailina,pamiętaj nie ma takiej postawy jak wierząca, ale nie praktykująca. Albo wierzysz, albo nie.
Yhym...a co powiesz, jeśli ja wierzę w Boga ale nie wierzę w instytucję jaką jest Kościół i tą całą otoczkę, którą wymyślił któryś tam papież? Można wierzyć w Boga, w Biblię i być prawdziwym chrześcijaninem nie chodząc do kościoła, słuchając zakłamanych grzesznych księży(w większości przypadków) i nie patrzeć na to, że ludzie zamiast zająć się mszą gadają w ławkach, rozglądają się na boki i myslą co zrobić na obiad...
To nie jest do końca prawa- jeśli ktoświerzy, czyta Biblię i słucha tego, co Bóg nakazał to wie, że modlić powinno się w grupie, wie, że nalezy przyjmować Sakramenty itd, a tego samemu w domu nie da się zrobić... Tzn. w sprawie modlitwy można, ale nie w kwestii przyjmowania chociażby komunii.


Jakby ktoś przeczytał Biblię, całą a nie wybiórczo to by wiedział, że modlić nie trzeba się w grupie, można, ale nie trzeba, a co do przyjmowania sakramentów, to nie pamiętam jak to dokładnie było, ale raczej mi nie wmówisz, że nawet jeśli mają one boską moc, to są ważne kiedy udziela ich ksiądz pedofil, pedał(jak dawny ksiądz z mojej parafii), ksiądz z kochanką i dziećmi na boku...

wrednababa56 napisał(a):

Prayka napisał(a):

iness7776 napisał(a):

Cailina,pamiętaj nie ma takiej postawy jak wierząca, ale nie praktykująca. Albo wierzysz, albo nie.
Yhym...a co powiesz, jeśli ja wierzę w Boga ale nie wierzę w instytucję jaką jest Kościół i tą całą otoczkę, którą wymyślił któryś tam papież? Można wierzyć w Boga, w Biblię i być prawdziwym chrześcijaninem nie chodząc do kościoła, słuchając zakłamanych grzesznych księży(w większości przypadków) i nie patrzeć na to, że ludzie zamiast zająć się mszą gadają w ławkach, rozglądają się na boki i myslą co zrobić na obiad...
ok pod warunkiem ze nie przyjdziesz za 5 czy za 20 czy za 30 lat prosic sie ksiedza o slub chrzciny czy cokolwiek. jesli sie odcinasz od ksiedza to na zawsze, wtedy mozesz byc czysta - wierzaca nie praktykujacahipokryci to sa ci co mowia ze wierza, plotkuja ze ksiadz jest be ale "skomla" z koperta o sakrament i tylko do kosciola ida wtedy zeby zalatwis swoje widzi mi sie czytajac twoj post umknelo mi ze twoj facet sie waha. jest zonk. bo albo ty przejdziesz na ta sama sprawe ze slubem koscielnym ale nie dla tesciow a dla was samych albo on sie rozmysli i wezmiecie cywilny. inaczej moze byc klopot bo bedziecie od siebie sie oddalac. on przyzna we wszystkim racje mamie i moze byc dla niego wazniejsza niz ty. odpukac w niemalowane. dalej wiadomo - odkochanie sie, rozstanie.


Akurat ja się od Kościoła odcięłam, księdza nie przyjmuję jak jest kolęda, do Kościoła nie chodzę od bierzmowania(tak, długo zajęło mi wyjście z ciemnoty), ślubu kościelnego brać nie zamierzam, a jeśli wezmę, ze względu na partnera, choć nie sądze abym dla niego to było wazne, a teście mogą mnie w du** pocałować. Dziecka chrzciła nie będę, dorośnie, samo podejmie decyzję. Biblię czytała mu będę, tak jak moja mama czytała mi, choć do kościoła nie chodziła (jest ateistką). Nie będę ukierunkowywać dziecka w jednym kierunku wiary, tylko pokażę mu różne drogi a samo podejmie decyzję, jaką drogę w swoim życiu obierze.

Powiedz Teściom, że ty nie chcesz kościelnego, a brany pod przymusem jest nieważny. I jest podstawą do unieważnienie małżeństwa.... Niech zajrzą do Katechzmu KK czy sprawdzą w prawie kanonicznym.

Jakkolwiek jestem wierząca i praktykująca, a sakramenty traktuje b. poważnie, to na postawę Twoich Teściów  scyzoryk mi się w kieszeni otwiera....

Jeżeli Twój narzeczony chce - to weźcie ślub Kościelny, ale Ty jako niewierząca. On i Teście będą usatysfakcjonowani, a Ty nie zrobisz wbrew swojemu sumieniu.  

Pasek wagi

Prayka napisał(a):

sacria napisał(a):

Prayka napisał(a):

iness7776 napisał(a):

Cailina,pamiętaj nie ma takiej postawy jak wierząca, ale nie praktykująca. Albo wierzysz, albo nie.
Yhym...a co powiesz, jeśli ja wierzę w Boga ale nie wierzę w instytucję jaką jest Kościół i tą całą otoczkę, którą wymyślił któryś tam papież? Można wierzyć w Boga, w Biblię i być prawdziwym chrześcijaninem nie chodząc do kościoła, słuchając zakłamanych grzesznych księży(w większości przypadków) i nie patrzeć na to, że ludzie zamiast zająć się mszą gadają w ławkach, rozglądają się na boki i myslą co zrobić na obiad...
To nie jest do końca prawa- jeśli ktoświerzy, czyta Biblię i słucha tego, co Bóg nakazał to wie, że modlić powinno się w grupie, wie, że nalezy przyjmować Sakramenty itd, a tego samemu w domu nie da się zrobić... Tzn. w sprawie modlitwy można, ale nie w kwestii przyjmowania chociażby komunii.
Jakby ktoś przeczytał Biblię, całą a nie wybiórczo to by wiedział, że modlić nie trzeba się w grupie, można, ale nie trzeba, a co do przyjmowania sakramentów, to nie pamiętam jak to dokładnie było, ale raczej mi nie wmówisz, że nawet jeśli mają one boską moc, to są ważne kiedy udziela ich ksiądz pedofil, pedał(jak dawny ksiądz z mojej parafii), ksiądz z kochanką i dziećmi na boku...

A odnośnie ostatniego, to byś się mocno zdziwiła. Jeżeli ksiądz jest wyświęcony, to wszystkie sakramenty są ważne, niezależnie od moralności owego osobnika.

Pasek wagi
No coz, jesli zrobisz tak jak oni chca, to juz zawsze beda Toba rzadzic. Nie jestes maym dzieckiem, to Ty masz postawic sprawe krotko tak chce I tak ma byc, to moje zycie. Pamietaj, raz sobie pozwolisz I juz zawsze bedziesz dla niej gowniarzem do pokierowania.
Pasek wagi
Ty bierzesz ślub, czy teściowie? Bo nie czaję.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.