Temat: ile odkładaliście na wesele?

Witam. Od 3 dni jestem szczęśliwą posiadaczką pierścionka zaręczynowego :) Z tej okazji w rodzinie zaczęły się już romowy o weselu, wiadomo... Z facetem wiemy, ze nie chcemy tego prędko, nie lubimy się spieszyć (zaręczyny po 6 latach to dla naszych rodzin i tak kupa czasu niepotrzebnie straconego), myślimy, ze tak co najmniej 4-5 lat, ja na razie jestem studiująca, chcę znaleźć pracę i takie tam. No i zeszło na tematy kosztów. Facet mówi, ze zanim zaczniemy wszystko ustalać (oczywiscie prócz sali, bo to wiem, ze się zamawia 2-3 lata wczesniej, aktualnie mamy w rodzinie 2 ślubnych i oni tak własnie się szykowali) to musimy miec odłożone co najmniej 50 tys. No i zaczęły się przepychanki w rodzinie - że 50 to za dużo, że 30 starczy, że po co tyle czekać, ze to za drogo. A druga strona - że za mało, że z 70 to minimum. Mnie i tak takie kwoty przerażają, tym bardziej własnie że nie mam jeszcze stałej pracy, ale tak czy siak chcę o tym myśleć już za wczasu (wiem, że czasu niby dużo, ale ja lubię mieć wszystko ułożone). Tak myślac na szybko to planujemy około 80-100 osób.
tak wiec pytanie mam do Was, ile pieniedzy planowaliscie wydać na wesele? czy rzeczywiście te 50 tys. to takie minimum, a mozę przesada w jedną czy drugą stronę? Oczywiscie wiadomo, ze na sukienkę mozna wydać 500 zł a można 4000, jednak myślę o takich kosztach orientacyjnych, średnich.

stazi24

dzięki, nie trzeba wysyłać, po tych wszystkich wpisach zdecydowałam się siaść i spisać sobie sama wszystko, wiadmo, ceny się za rok czy 5 mogą zmienić, ale przynajmniej będe mniej-wiecej wiedzieć co ile i jak, moze znajdę tez jakaś fajną salę od razu? :D

 ja rodziny nie chcę prosić, ba, tym bardziej, ze mam tylko mamę, ale ona i tak juz mówiła ze zbiera, jak to mama, a Jego rodzice to mają w geny wpisane że ojciec musi się dołożyć jako głowa rodziny.
policz sobie za samą salę ile wydasz- minimalny koszt to 150zł/1dzień- przy bardzo dobrych wiatrach x 100ludzi = 15 000 zł! Dolicz alkohol, ciasta, napoje, więc jakieś 18tyś zł. Fotograf, kamerzysta (duzo osób rezygnuje), zespół, dj, wystrój sali- kościoła, KSIĄDZ (podobno różne cenniki mają) 

Nie mówię już o ubiorze, dodatkach...

Te 40 000 zł to już na pewno trzeba miec...
a co rok jest coraz drożej! Jeszcze 2 lata temu widziałam menu weselne za 130zł, teraz 150-180zł! Jakaś masakra
myślę, ze mogłam z tymi 100 osobami przesadzić, to już na prawdę taki wielki max liczę :D Ale fakt, jednak jak się na to wszystko spojrzy po kolei, to trochę wyjdzie. ale nie ma co narzekać, tylko szporować i się żenić :)

minois napisał(a):

monika20monika napisał(a):

minois napisał(a):

TomekUK napisał(a):

minois napisał(a):

Znam historie jednej pary, wzięli kredyt na wesele. Wzięli rozwód a kredyt trzeba spłacać.Wiadomo kto co lubi , dla mnie wesele to głupota jak już wcześniej wspominałam.
Masz prawo do własnego zdania i własnych wartości w życiu jak każdy obywatel RP. A ja życzę wszystkim powodzenia i samozaparcia w zbieraniu pieniążków by przyjęcie zapamiętali wszyscy do końca życia. 
również życzę wspaniałych wrażeń smakowych przy konsumowaniu kotleta schabowego, zdarcia cholewek przy szalonych hitach discopolo, oraz małego kaca :)
brzmisz jak zazdrosna baba :) ja jak widzę na ulicy osobę całą w tatuażach a samej mi sie to nie podoba to nie mówie " miłego zakażenia od igły" tylko przechodze obojętnie, Twoja ironia jest więc w tym momencie dziwna . Nie chcesz wesela to nie miej - ale nie ironizuj w taki śmieszny sposób :)
ktoś się tu zbulwersował, o jak miło :)
Miło Ci, że ktoś zauważył jaka możesz być? Może ma rację i Cię zabolało. Swoją drogą dążyłaś do tego od samego początku, aby ktoś się zdenerwował, po to żebyś mogła odczuć z tego radość. To się nazywa trolling.

TomekUK napisał(a):

minois napisał(a):

monika20monika napisał(a):

minois napisał(a):

TomekUK napisał(a):

minois napisał(a):

Znam historie jednej pary, wzięli kredyt na wesele. Wzięli rozwód a kredyt trzeba spłacać.Wiadomo kto co lubi , dla mnie wesele to głupota jak już wcześniej wspominałam.
Masz prawo do własnego zdania i własnych wartości w życiu jak każdy obywatel RP. A ja życzę wszystkim powodzenia i samozaparcia w zbieraniu pieniążków by przyjęcie zapamiętali wszyscy do końca życia. 
również życzę wspaniałych wrażeń smakowych przy konsumowaniu kotleta schabowego, zdarcia cholewek przy szalonych hitach discopolo, oraz małego kaca :)
brzmisz jak zazdrosna baba :) ja jak widzę na ulicy osobę całą w tatuażach a samej mi sie to nie podoba to nie mówie " miłego zakażenia od igły" tylko przechodze obojętnie, Twoja ironia jest więc w tym momencie dziwna . Nie chcesz wesela to nie miej - ale nie ironizuj w taki śmieszny sposób :)
ktoś się tu zbulwersował, o jak miło :)
Miło Ci, że ktoś zauważył jaka możesz być? Może ma rację i Cię zabolało. Swoją drogą dążyłaś do tego od samego początku, aby ktoś się zdenerwował, po to żebyś mogła odczuć z tego radość. To się nazywa trolling.


nie, nie zazdroszczę nikomu, po prostu wyrażam swoją opinię. Nikogo nie obraziłam. Jedna osoba się zbulwersowała, po prostu miło mi że wywołałam jakieś emocję.  A to że czasem bywam ironiczna nie oznacza że troluję tu na forum. Każdy z nas jest inny, także nigdy nie narzucam nikomu swoich racji , a przed wszystkim nie obrażam nikogo ! Czy w tym wątku choć raz skrytykowałam kogoś?
Pasek wagi
my bierzemy ślub w sierpniu. wesele jest jednodniowe, zaproszonych 130 gości (aktualnie 120 osob prawie pewnych, ale wiadomo - pewnie coś się jeszcze zmieni). wychodzi nam szacunkowo jakieś 40 tys. z mojej strony sponsorowane w całości przez rodziców, u Przyszłego pół na pół.
Pasek wagi
Nie pojmuję... że też ludziom nie jest szkoda kasy...
...
70 tys to bzdurna kwota, lepiej odlozyc na mieszkanie, ja za osobę płace 160 zł i w tym mam juz ciasto, tort, owoce , z mojej strony zapraszam 12 osob mój facet pewnie około 40 tyle że za wszystko płacą teście bo doszli do wniosku że chociaż tak mogą pomoc( moi rodzice dali nam mieszkanie) . Całość zamknie sie pewnie w 15 tys bo rzeczy typu fotograf, kiecka itp mam po kosztach. Ale ja tak nie znoszę wesel że i te 50 osob to wydaje mi sie zbyteczne i najchętniej bym wzięła cywilny, ale że pół roku wojowalam z narzeczonym i tesciami i nie wywojowalam kameralnej kolacji to będzie wesele ale poszłam im na rękę tylko dlatego że nie muszę złotówki dokładać .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.