Temat: Panny Młode 2017/2018

Mój narzeczony ma podobnie, w jednej parafii był w chrzczony, w drugiej miał bierzmowanie i teraz należy do trzeciej :D I teraz wszędzie trzeba jeździć i załatwiać :D Dobrze, że ja mam wszystko w jednej parafii :) 

ważne że wydają od ręki :D

własnie ;D

A zaczynacie się już stresować ? czy narazie luzik ? :)

My tak... Byliśmy tydzień temu na weselu przyjaciół i gdy uświadomiliśmy sobie ile jeszcze pracy przed Nami to zaczął się stres...

Ja się boję, że zacznę się śmiać podczas przysięgi ze stresu, oraz że przytyję przed ślubem i nie wejdę w suknię. martwi mnie tez 1taniec bo mój partner nie umie tańczyć. Staramy się podchodzić do tematu ze spokojem ale jednak stres zaczyna być odczuwalny...

nihilll - mój partner też nie umie tańczyć! nie mamy specjalnego układu bo nie chciał się uczyć, czasami się burmuszy że nie potrafi a ja mu mówię "nie zmuszaj się, przecież to tylko taniec". na I tańcu się zwyczajnie pobujamy, parę obrotów i tyle ;) nie chcę go wpędzać w dodatkowe stresy, których w tym dniu nie braknie :) ja się boję że się popłaczę podczas ślubowania albo pomylę się!! 

to ja odwrotnie - też byliśmy w ostatni weekend na weselu i moja refleksja jest taka, że wesele i tak żyje własnym życiem i naprawdę nie trzeba dopinać wszystkie "na ostatni guzik" (tak przesadnie). Ja np. przejmowałam się, żeby wystrój sali, winietki i zaproszenia oraz nasze stroje/kwiaty do siebie pasowały... i strasznie się tym stresowałam, bo nie kupiliśmy jeszcze garnituru i dodatków dla Młodego, więc nie wiedziałam do końca, w którą stronę pójdziemy kolorystycznie, za to sala ma już swój określony styl... i bałam się, ze to wszystko razem będzie się ze sobą grało... po ostatnim weselu wyluzowałam - sala to sala, i nie musimy się w nią "wpisywać" kolorystycznie. Ważne, żebyśmy my ze sobą pięknie wyglądali :)

Pierwszy taniec podobnie - młodzi z ostatniego wesela nie mieli żadnego układu, po prostu kołysali się przytuleni i też dobrze to wyszło :) chyba im mniej jest stresu, żeby wszytko było idealnie, tym jednak lepiej to wszytko w praktyce wychodzi :)

No ale my mamy jeszcze ponad 3 m-ce do ślubu, więc na stres przyjdzie jeszcze pewnie czas... :)

Kochane, a jak jest u Was z oczepinami? Robicie jakiekolwiek zabawy, rzucanie welonu czy zbieranie na wózek?? Ja nie lubię tych zabaw i chciałbym je ograniczyć do minimum... z drugiej strony obawiam się, że jak nie będzie oczepin wcale (nawet bez rzucania welonem) to wesele "straci swój urok". To wesele, na którym byłam w ten weekend późno się zaczęło, bo ślub był o 19, w związku z czym oczepiny były zaplanowane dopiero na godz 2:00, ale jak wybiła 12 i nie było oczepin to goście zaczęli się o nie dopytywać... i tak się zaczęłam zastanawiać, czy wesele bez oczepin nie zamieni się w "dyskotekę"... jak myślicie? 

PS. sorki za tak długi wpis :)

ja myślę, że na oczepiny czekają wszyscy goście :) u nas z racji tego że robimy uroczysty obiad niż wesele to oczepin nie będzie, bo i nie ma komu rzucać welonu ani muchy (25 gości) ani też nie mamy orkiestry czy wodzireja żeby takie zabawy poprowadził :)

właśnie tego się obawiam, ze wszyscy będą oczekiwać oczepin, wiec "coś" wypada zrobić... 

Mnie zależy na pierwszym tańcu potrafię tańczyć, lubię to robić i chcę by wyszło fajnie. Oczywiście mówimy cały czas o tańcu 2na1 jednak żeby nie było to banalne bujanie 3minuty. 

Dla mnie wystrój sali to drugorzędna kwestia, mamy piękny nowy lokal jest cały w bieli tylko parkiet jest czarny, więc każdego koloru wystrój pasuje. Nie jestem też znawcą czy pasjonatką konkretnych kwiatów więc florystka ma ubrać SALE KWIATAMI SEZONOWYMI, ufam jej pracy bo już widziałam wielokrotnie wystrój tej sali. 

Co do zabaw to będzie rzucanie bukietem i muchą, oraz jedna zabawa dla dzieci. Dla dorosłych wolałabym nie organizować dodatkowych atrakcji ale jeśli będzie taka chęć to się zgodzę na coś zwyczajnego.

ja też bym mogła tańczyć jakiś fajny układ bo lubię i umiem, ale nie poświęcę mojego narzeczonego a już wtedy męża, dla zaspokojenia swojego tylko szczęścia ;)