Temat: Buty do sukni ślubnej - pasują?

Dziękuję za pomoc :)

agulek1978 napisał(a):

Podobno buty do ślubu nie mogą odkrywać palców ani pięty,bo to przynosi pecha.;)


Moi rodzice złamali prawie wszystkie zabobony i są szczęśliwym małżeństwem od 20 lat. Tata kupował z mamą suknię ślubną, mama miała biżuterię z pereł itd. :D
Buty śliczne, jednak jak dla mnie to nie bardzo pasujące do sukienki. I nie, ze to jakiś zabobon, bo właśnie się o nim dowiedziałam czytając komentarze, ale wydaje mi się, że buty pełne będą lepsze.
Nie wiem czemu, ale mam w głowie widok taki, że sukienka lekko podniosła się do góry i widać tylko kawałek buta z dziurą albo wybrudzonego czymś po drodze.
Taka poryta wyobraźnia.
śliczne i buty i suknia.
piękne buty ;)

Megan1983 napisał(a):

ja powiem tak - buciki super, ale jak kupowałam suknię ślubną, to panie odradzały buty z odkrytymi pacami, bo podobno suknia może się wcinać i można się zaczepić, a chyba najmniej pożądanym byłby orzeł panny młodej w tym dniu hehe...


w życiu takiego argumentu nie słyszałam :D
poza tym na żywo to wycięcie jest tak małe, i tak dobrze dopasowane do stopy, że wątpię, żeby coś jeszcze w nie "podeszło", choć i z większym wycięciem jakoś trudno mi sobie to wyobrazić.
chyba, że palce byłyby całkiem odkryte, a suknia zahaczyła czy podeszła pod palce. jednak z tej wielkości wycięciem jakoś wydaje mi się to bardzo, bardzo mało prawdopodobne :D ma może z centymetr - półtora:)

keikooth napisał(a):

Buty śliczne, jednak jak dla mnie to nie bardzo pasujące do sukienki. I nie, ze to jakiś zabobon, bo właśnie się o nim dowiedziałam czytając komentarze, ale wydaje mi się, że buty pełne będą lepsze.Nie wiem czemu, ale mam w głowie widok taki, że sukienka lekko podniosła się do góry i widać tylko kawałek buta z dziurą albo wybrudzonego czymś po drodze.Taka poryta wyobraźnia.


:D hahah, wybrudzona stopa, dobre!
w życiu nie przyszłoby mi do głowy się tym przejmować :D a jak ktoś idzie do ślubu w sandałkach, to co ma powiedzieć? :D to dopiero byłaby porażka! całe stopy umorusane... ;)

no.more1993 napisał(a):

agulek1978 napisał(a):

Podobno buty do ślubu nie mogą odkrywać palców ani pięty,bo to przynosi pecha.;)
Moi rodzice złamali prawie wszystkie zabobony i są szczęśliwym małżeństwem od 20 lat. Tata kupował z mamą suknię ślubną, mama miała biżuterię z pereł itd. :D


najważniejsze to wierzyć w miłość, nie w zabobony :)
a najgorsze, to zwalać wszystkie niepowodzenia na brak dotrzymania przesądów, zamiast zastanowić się, co mogło się samemu zrobić lepiej (mówię tu np. o rozwodzie czy coś takiego).

Suknia przepiękna ,buciki idealne ;)

aneta19861704 napisał(a):

śliczna suknia, śliczne buty, jak są drogie zobacz na fleq.pl - tam jest dużo podobnych... a tanie... Możesz zamówić, zobaczyć jakie są na nodze i najwyżej odesłać, nie wydałabym dużo na buty do ślubu,z raczej furory nie zrobią - to tylko buty, sukienka, biżuteria to co innego...


nie chodzi mi o to, by zrobiły furorę, ale by były wygodne, a te takie są. leciutkie, miękkie, nie czuć ich na nodze.
mierzyłam natomiast takie, że stanie w nich przez dwie minuty wykrzywiało stopy i bolało... więc jak tu przetańczyć całą noc?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.