- Dołączył: 2012-06-20
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 3836
2 marca 2013, 10:31
Cześć Dziewczyny :)
Chodziliśmy ostatnio po jubilerach z narzeczonym, i dowiedziałam się kilku rad odnośnie obrączek:
1) lepsze gładkie niż matowe - mat zawsze w końcu się zetrze
2) lepiej bez oczka w wersji dla kobiety - potem drożej płaci się za zwiększanie/zmniejszanie, a przecież to zwłaszcza kobiece palce zmieniają się częściej (tycie, chudnięcie, ciąże itd),
3) jednak lepiej bez szlifów, bo one też się wycierają.
Macie jeszcze jakieś dobre rady, które usłyszałyście, albo co wiecie z doświadczenia?
I czy kiedykolwiek spotkałyście się z tym, że obrączki męża i żony są kompletnie różne? Bo jednak mi i narzeczonemu podobają się inne rodzaje. Ale w końcu obrączki są symbolem, i musimy dojść do kompromisu...
No i podobno na kobiecym palcu ładniej wyglądają zaokrąglone, a na męskim - proste.
Narzeczonemu podobają się w takim stylu:
A mi bardziej takie:
Czym sugerowałyście się przede wszystkim, wybierając obrączki? Tym, że wpadły Wam w oko, bo były śliczne, czy też względami praktycznymi?
Edit: I jeszcze jedno - można spróbować obniżyć koszty na próbie złota, czy jednak obrączki to rzecz, na której nie powinno się oszczędzać? Edytowany przez Nikki23 2 marca 2013, 10:53
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
2 marca 2013, 10:34
Nam podoba się z narzeczonym ten sam model obrączek - czyli zwykłe półokrągłe , błyszczące 4 mm :) Według mnie te które pokazałaś są bardzo "przebajerowane" :P Ale to wszytsko zalęzy od gustu, na moje oko jednak powinniście miec takie same - więc dogadajcie się :)
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
2 marca 2013, 10:35
Mam jeszcze jedną radę: zwróć uwagę na to aby nie miały takich wrzynajacych się krawędzi, bo gdy palec troszkę podpuchnie np podczas upałów to obrączka wchodzi w skórę. Ja przy wyborze kierowłam się troszkę wyglądem ale bardziej ceną.
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto:
- Liczba postów: 28811
2 marca 2013, 10:36
Twoje mi się bardziej podobają :)
2 marca 2013, 10:41
my się dogadaliśmy choć powiem ,że również podobały nam się różne mamy zwykłe gładkie i powiem , że j=najładniej po kilku latach wygladaja gładkie najlepiej staego typu czyli naszych rodziców dziadków moje zdanie u nas 3 pary miały szlifi itp i po kilku latach nie zostało prawie nic szybko sie brudza bo brud wchodzi w grawer to moje zdanie a moim zdaniem możecie miec różne jak chcecie a jeszcze kwestia czy maż bedzie nosił po ślubie bo jak od swieta to lepiej te które tobie sie podobaja
mój nosił przez 4 lata przy święcie niedzieli od 8 miesięcy nosi non stop;-)
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 6005
2 marca 2013, 10:41
my również mamy zwykłe klasyczne, błyszczące półokrągłe obrączki 5 mm.
nigdy nie spotkałam się aby para nosił różne modele obrączek.
na Waszym miejscu postawiłabym na klasykę :)
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4144
2 marca 2013, 10:42
monika20monika napisał(a):
Nam podoba się z narzeczonym ten sam model obrączek - czyli zwykłe półokrągłe , błyszczące 4 mm :) Według mnie te które pokazałaś są bardzo "przebajerowane" :P Ale to wszytsko zalęzy od gustu, na moje oko jednak powinniście miec takie same - więc dogadajcie się :)
te co tobie sie podobaja sa z oczkiem przeciez:P a dopiero pisalas ze "lepsze" bez oczka;>
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
2 marca 2013, 10:43
pomysl czy byloby Ci wygodnie takie nosic na codzien. ja chcialam szerokie niezaokrąglone a jednak sa dla mnie strasznie niewygodne i musze szukac takich do 5mm. tez jestem za tym ze bez oczka lepiej-to nie jest zwykly pierscionek tylko obrączka:) ale takie moje zdanie.
2 marca 2013, 10:50
Ja od złotnika się dowiedziałam że lepiej brać obrączki z jednego złota, bo np mieszane białe z zółtym są gorsze do przerobienia białe złoto jest ponoć bardzo kruche i złotnicy, po prostu boją się je przerabiać.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
2 marca 2013, 10:52
My będziemy mieli różne obrączki. Podobają nam sie różne, różne też będą nam pasowac na palcu a kompromis w tym wypadku oznaczałby, że żadne z nas nie jest zadowolone ;) A w końcu obrączka to coś, na coś będę patrze codziennie przez resztę życia (przynajmniej taki jest plan ;) ), więc chcemy, żeby wywoływało uśmiech na naszych twarzach i myśl "jakie to piekne" :)
Mi podoba sie coś podobnego do tej drugiej obrączki twojego narzeczonego. Wiem, że wzorek wytrze się z czasem ale zawsze można go u jubilera odświeżyc.