- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
8 stycznia 2013, 08:59
Witam. Mamy taki dylemat, czy dzieci nie są zbyt młode, by pełnić takową fuchę na weselu. Synek mojej siostry w dniu naszego ślubu będzie miał skończone 2 latka i 2 miesiące. Córeczka mojej kuzynki jest dokładnie w jego wieku (z tydzień młodsza). Wymarzyliśmy sobie, że dzieciaczki poniosą nam poduszeczkę z obrączkami. Tylko mamy taki dylemat - czy nie będą zbyt małe? Czy da się je nauczyć, żeby np. szły przed nami (wiadomo, że ich mamy i tak będą blisko), a potem nie biegały po kościele?
Mój siostrzeniec to bardzo śmiałe dziecko, dziewczynka raczej też nie jest jakoś okrutnie wstydliwa, więc liczymy na to, że się nie popłaczą
Co myślicie?
8 stycznia 2013, 09:01
Wydaje mi się ,że to zależy od dziecka są 2 latki które dużo rozumieją a są takie które rozwijają się pózniej ale myślę ,że możecie poćwiczyć w domu i zobaczycie jak to wyjdzie:) powodzenia
- Dołączył: 2012-11-09
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 912
8 stycznia 2013, 09:02
moim zdaniem 2.5 roku troszkę za małe. Mogą się stremować i nie bardzo orientować się w sytuacji, chyba, że będą to mieć "wytrenowane". 4-5 lat byłoby idealnie.
8 stycznia 2013, 09:04
chyba troszkę za małe. u mojego kuzyna dziewczynki niosły ale miały po 5 latek :)
8 stycznia 2013, 09:05
Nie wiem no... Ja bym się bała, że mi zgubią te obrączki, przewrócą się z nimi albo po prostu się zestresują i wyjdzie z tego jedna wielka kicha. Jeżeli już, to wybrałabym do tego trochę starsze dzieci.
8 stycznia 2013, 09:05
Moim zdaniem to za małe dzieciaczki. U nas obrączki miał nieść mój 10-letni kuzyn, ale spóźnili się na ślub... Kuzynki 6 i 8 lat w różowych sukieneczkach sypały przed nami płatki kwiatów, ale też potem nie wiedziały, gdzie mają się odsunąć, jak już doszły pod ołtarz i zablokowały nam drogę...
8 stycznia 2013, 09:20
Dwa latka z kawalkiem to troche za malo... Jesli masz mozliwosc, wybierz starsze dzieci.
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3344
8 stycznia 2013, 09:22
Nie wypali, dwulatki o ile potrafią już wszystko zrozumieć i często dogadać się, to niekoniecznie chętnie robią to, o co ich prosimy. Może być tak, że poćwiczycie z nimi w pustym kościele i będzie git, ale kiedy przyjdzie dzień ślubu i zobaczą tłum gości, kwiaty, będzie głośno itd. mogą się zupełnie rozproszyć, skupić na czymś innym, zatrzymać w środku drogi do ołtarza i pójść z zupełnie innym kierunku. Inny scenariusz może być taki, że widząc ludzi, słysząc organy mogą nagle wystraszyć się i zapragnąć mamy, no i wtedy też pójdą swoją drogą :)
Nie możesz wymagać od dziecka by 'potem nie biegały po kościele'. Ba, znając ciekawską naturę dwulatków nie możesz wykluczyć, że podejdą w czasie mszy aby bliżej się przyjrzeć, a następnie szybko uciec do rodziców. Dzieci mają swoje prawa.
Pięciolatek poradziłby sobie dobrze, dwulatki są nieprzewidywalne :)
8 stycznia 2013, 09:27
Myślę że może być ciężko... Ale wszystko zależy indywidualnie od dziecka
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
8 stycznia 2013, 09:29
No właśnie tego się obawiam - nieprzewidywalności tak małych dzieci... O ile siostrzeńca można co 5 minut podkarmiać tik-takami, które uwielbia,
to nie wiem, jak z córeczką kuzynki. No to chyba zrezygnujemy
chociaż szkoda, bo to taaaakie słodziaki! Dziewczynki mam 2 w rodzinie, maja po 4 i 5 lat, ale pewnie będą sypały kwiatki. Do obrączek jednak przydałby się jakiś "facet"