28 września 2012, 14:22
Pytanie nie dotyczy mnie, a kuzynki, poprosiła mnie o poradę, a ja nie potrafię jej pomóc, bo nic mi nie przychodzi do głowy, więc kuzynka wychodzi za mąż, zorganizowali wielkie wesele, wszystko pięknie ale mają problem, ponieważ rodzice pana młodego są po rozwodzie i jego mama ułożyła sobie życie z innym partnerem już dawno i ten partner miał udział w wychowaniu pana młodego i mają dobry kontakt, prawie tak dobry jak z tatą. Jednak tata pana młodego też "nie chciał być gorszy" i od 2 lat jest w związku z bardzo niesympatyczną kobietą, pan młody za nią nie przepada i z tego co mi wiadomo kuzynka także jej nie trawi. Tata z ojczymem nie przepadają za sobą jak i mama z "macochą", ale dla dobra pary młodej w tym dniu zniosą swoją obecność, oczywiście niechętnie ale zaprosili także macochę na ślub i wesele, zaś obecność ojczyma jest oczywista i tutaj pojawia się problem, ponieważ rodzice + ojczym bardzo duży wkład mieli w przygotowania wesela i para młoda chce im oficjalnie podziękować właśnie za ten wkład, ale także za wychowanie i wszystko co dla nich zrobili (przygotowują kosze ze słodyczami, dłuższe podziękowania, rymowany wierszyk). I jak mają to zrobić? Nie chcą dziękować partnerce taty, ponieważ nie lubią jej, a poza tym nie mają za co jej dziękować, a jak mają podziękować tacie i ojczymowi równocześnie? Proszę o pomoc bo ja nie mam pojęcia, para młoda także, a chciałabym im coś doradzić... Z góry bardzo dziękuję i przepraszam za chaotyczność w tym co napisałam, ale starałam się ująć wszystko i przedstawić wszystko w miarę zrozumiale. Pozdrawiam;)
28 września 2012, 15:25
więc skoro nie chcą jej dziękować to w czym problem? Skąd pytanie o radę na vitali przez ich kuzynkę?
Może właśnie po to by ktoś na chłodno rzucił tu okiem, co?
Bo jak nie chcą... definitywnie, to nie widzę sensu zakładania tego tematu. Nawet jak wyjdzie, to ją pominą w uściskach.. i wszelkim achh ochhowaniu.
Najwyraźniej jednak ktoś tu ma wyczucie sytuacji jednak i zdaje sobie sprawę, że takie zagranie spowoduje kwasową sytuację. Stąd pojawił się temat...
"Ponoć rodzina wie jaka jes sytuacja, więc ona zrobi z siebie pośmiewisko : )"
Ona z siebie wychodząc? Czy oni z siebie podkreślając publicznie rodzinne niesnaski?
Edytowany przez agataq 28 września 2012, 15:28
28 września 2012, 15:56
W pamiętniku otrzymałam komentarz, dzięki któremu jeszcze inaczej ja na to spojrzałam, mianowicie mogłaby się przez to źle poczuć jego mama, że jest na równi z obcym, paskudnym babsztylem.
Właśnie skończyłam krótką rozmowę z kuzynką na Skype i przedstawiłam jej propozycję żeby poprosić najpierw rodziców, a za moment poprosić jeszcze ojczyma i powiedzieć kilka miłych słów przy tym. No to teraz pytanie czy naprawdę wielki nie takt popełnią jeśli nic o niej nie wspomną? Jeszcze raz napiszę że właściwie nie mają za co jej dziękować i jakby
tego było mało to ona im wiele spraw także utrudniała...
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
28 września 2012, 16:19
Nie wiem, dlaczego ludzie żyją pozorami... Nie miałam dobrego kontaktu z ojcem więc go na ślub nie zaprosiłam i nie lubię mamy partnera i też miał zakaz wjazdu. To mój ślub dla mnie i męża a nie dla wszystkich w koło. Rodzina ma zaproszenie więc powinni być za nie wdzięczni i cieszyć się, że tyle kasy na nich wydałam a nie stroić fochy bo się nie lubią.... My mieliśmy podziękowania dla rodziców, teściowie i moja mama - ale jak są równie bliskie osoby jak u Was ojczym to nie widzę problemu aby go wyróżnić... A macocha? No bez przesady, jak można dziękować za kwasy w rodzinie?
28 września 2012, 16:41
to po co ją zaprosili? nie rozumiem ich, sami sobie robią problem.
28 września 2012, 16:47
Bo nie chcieli żeby tata nie miał partnerki. A pewnie większym problem byłoby nie zaproszenie jej...