- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3032
5 października 2009, 12:11
Być może taki temat już był, ale ponieważ napewno dawno nie fukcjonuje, chciałam Was zapytać, gdzie zamierzacie spędzić miodowy "miesiąc" ? Europa? Egzotyczne wyspy? Z biurem podróży, czy na własną rękę? No i oczywiście, czy od razu po ślubie , czy przekładacie na "tańszy" okres. Zastanawiam się też, czy warto wykupić wycieczkę rok wcześniej, czy to właściwie nie ma sensu???
Ach, jak ja uwielbiam podróże! Poślubna musi być wyjątkowa :)
p.s. ja wciąż nie wiem dokąd
- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3032
3 lutego 2010, 15:30
oj, to rzeczywiście
nie lubię tłustych potraw...
my już wybraliśmy... wchodzimy na Kilimandżaro + safaria Ngorongoro i Lake Manyara + 3 dni na Zanzibarze! Koszty będą duże, więc musimy jeszcze bardziej zacisnąć pasa, ale trudno ;) będzie niezapomnianie :)
- Dołączył: 2009-11-16
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 191
15 lutego 2010, 15:51
Ja juz jestem po, byłam w Tunezji, Hammamet - znakomite miejsce. Odpoczęłam jak nigdy, bawiliśmy się znakomicie. W sumie to dzięki firmie Bon Voyage - oni zorganizowali wszystko, załatwili znakomity hotel - wszystko tak żebyśmy byli zadowoleni.
- Dołączył: 2009-11-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 444
18 lutego 2010, 13:47
> oj, to rzeczywiścienie lubię tłustych potraw...my
> już wybraliśmy... wchodzimy na Kilimandżaro +
> safaria Ngorongoro i Lake Manyara + 3 dni na
> Zanzibarze! Koszty będą duże, więc musimy jeszcze
> bardziej zacisnąć pasa, ale trudno ;) będzie
> niezapomnianie :)
Łoooooł, gratuluję pomysłu na podróż poślubną, naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem bo większość osób woli się wylegiwać na plaży niż zdobywać szczyty, a wspominać będziecie na pewno do końca życia. Kosztami bym się aż tak bardzo nie przejmowała bo w końcu to jest podróż poślubna i można w takim wypadku pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa i rozrzutności. Ja sama bym jednak wolała pojechać gdzieś, gdzie mogłabym poleżeć na rozgrzanej słońcem plaży i odpocząć, opalić się i popijać egzotyczne drinki. Marzy mi się taka wycieczka na Dominikanę: http://bonvoyage.pl/rb/Komfortowy-Occidental-Grand-Punta-Cana,386.html Też nie jest najtańsza, ale takie pieniądze można spokojnie odłożyć na podróż poślubną :)
- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3032
20 lutego 2010, 17:38
:) też myśleliśmy o wypoczynku, a już na pewno nie planowaliśmy noclegów pod namiotem ... :) ale nagrodą będą wspomnienia , a wcześniej wylegiwanie na przepięknych plażach Zanzibaru...
ale na 1. rocznicę ... :) All inclusive
- Dołączył: 2009-11-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 444
24 lutego 2010, 16:02
Pewnie! Moim zdaniem świetna sprawa, bo all inclusive to teraz taki standard, a jak pojedziecie pod namiot to przynajmniej wspomnień i zdjęć pięknych będziecie mieć dużo. Odbijecie sobie w pierwszą rocznicę :)
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 1528
15 marca 2010, 07:55
My początkowo myśleliśmy o Dominikanie, ale tam akurat będzie pora huraganowa i nie wiem czy warto ryzykować, bo tyle dziwnych anomalii pogodowych na świecie. Poza tym osobiście kocham się w greckich widokach, więc pewnie polecimy na Korfu albo na Zakhyntos, bo tam jeszcze nie byłam:-)
28 marca 2010, 18:16
A my jedziemy do Gruzji na 2 tygodnie, ale dopiero miesiąc po ślubie, czyli w sierpniu. Nie traktujemy podróży poślubnej jak coś wyjątkowego - ot kolejne wakacje ;) Urlop zawsze spędzamy aktywnie z plecakami na plecach starając się poodwiedzać różne ciekawe miejsca w danym kraju. I tak będzie też i tym razem. Jedziemy jak zawsze na własną rękę a nie z biurem podróży. W planach i chodzenie po górach, i wylegiwanie się nad Morzem Czarnym i zwiedzanie miast i miasteczek :) Mamy już wykupione bilety lotnicze.
- Dołączył: 2010-03-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 10
18 kwietnia 2010, 14:52
najlepiej na Malediwy, jak lecisz z niemieckim biurem podrozy to jest b. tanio: http://www.podrozposlubna.net/
- Dołączył: 2006-09-15
- Miasto:
- Liczba postów: 124
12 maja 2010, 00:42
my jedziemy do Meksyku na dwa tyg all inclusive. Chcielismy jechac do Rio De Janerio ale od wrzesia do stycznia jest tam zima +25. Dla mojego lubego za zimno, wiec Meksyk byl kompromisem. Maladiwy tez bralismy pod uwage jednak te wyspy sa takie male, ze balam sie iz po 2 tyg umarlabym z nudow. Te wyspy sa do siebie podobne i po tygodniu trodno o woooow bo krajobraz dookola tak samo przepiekny. Ja na plazy nie lubie lezec ale zwiedzac jak najbardziej. Znamy nasze gusta w tym temacie. W ub roku spedzilismy 2 tyg na rejsie po Karaibach - bylo super poniewaz kazdego ranka dobijalismy do zupelnie innej kulturowo, jezykowo i architektonicznie wyspy. Maladiwy to zbieranina codownych wysepek.
- Dołączył: 2009-11-20
- Miasto: Dziura Zabita Dechami
- Liczba postów: 387
7 lipca 2010, 16:48
My jedziemy w Alpy do Austrii, bo kochamy górki