Temat: Krawcowa - suknia ślubna z projektu ?

Mój wielki dzień za rok, ale już teraz zaczynam myśleć o wymarzonej sukni.
Ponieważ niemal założę się, że nie znajdę takiej, jaką bym chciała, mam do Was pytanie i prośbę zarazem - czy możecie polecić jakąś krawcową/projektantkę, która podejmuje się szycia sukien z projektów? A dokładniej z bardzo szczegółowych zdjęć :)
Chętnie przyjmę wszelkie namiary.
Chodzi mi jednak o osobę uzdolnioną, nie babcię zdolną poprawnie zaszyć dziurę w spodniach :)
Jeśli znacie kogoś takiego - bardzo proszę o kontakt - strony internetowe także mile widziane :)
Moja suknia ślubna właśnie "się szyje" u krawcowej... ale czy będzie taka jak chciałam to zobaczę dopiero na przymiarce. Obawiam się trochę, bo już na początku miała opory przed krojem jaki wybrałam. A szukałaś w ogóle w salonach? Jest bardzo duży wybór... a może akurat trafisz na tą jedyną, no i lepiej przymierzyć krój. 
Przecież w każdym mieście jest mnóstwo salonów gdzie szyją na wymiar suknie i to kropka w kropkę z projektem, który im dasz. Dodatkowo doradza Ci co ewentualnie zmienić, dodać żeby lepiej leżała.
Ja szyłam suknię i kobieta zupełnie zmieniła mój projekt i faktycznie suknia była dla mnie idealna, wyeksponowała walory i ukryła malutkie wady :)
Najlepiej weź swój projekt, przejdź się po salonach i pytaj. Swoją drogą rok to malutko czasu, dziewczyny na rok przed mają już wybrany salon i suknie a później tylko przymiarki :) Moja suknia była szyta na pół roku przed uroczystością :)
Pasek wagi
uważam, że wystarczająco czasu mam :)
ale nie przymierzałam się do szycia, myślałam że znajdę jakąś w salonie, problem w tym że mam w głowie mniej więcej jej wizję i ciężko będzie jej sprostać "gotowcami" ;)
rok to dużo czasu, bez przesady! Moja przyjaciółka szyła sukienkę wg wzoru który znalazła w jednym katalogu za 3400zł.
Krawcowa jej uszyła za 1200zł:) identyczną
Pasek wagi
Junes najprościej będzie iść do salonu, powiedzieć o swoich oczekiwaniach, posłuchać też rad (bo te kobietki na prawdę mają często doświadczenie i wiedzą co jak będzie leżało) czasem nawet z 'gotowca' krawcowa potrafi wyczarować zupełnie inną sukienkę :)
Ale Ci zazdroszczę, wybieranie sukienki (pomimo milionów przymiarek, godzin spędzonych w salonach i mętliku w głowie) wspominam na prawdę miło :)
A co do czasu to krawcowe mają często terminy zarezerwowane daleko do przodu, poza tym sukienki ślubnej nie uszyje się w tydzień :)
Pasek wagi

Olimpiss napisał(a):

rok to dużo czasu, bez przesady! Moja przyjaciółka szyła sukienkę wg wzoru który znalazła w jednym katalogu za 3400zł.Krawcowa jej uszyła za 1200zł:) identyczną


a wiesz może, u kogo?

marta.g napisał(a):

Junes najprościej będzie iść do salonu, powiedzieć o swoich oczekiwaniach, posłuchać też rad (bo te kobietki na prawdę mają często doświadczenie i wiedzą co jak będzie leżało) czasem nawet z 'gotowca' krawcowa potrafi wyczarować zupełnie inną sukienkę :) Ale Ci zazdroszczę, wybieranie sukienki (pomimo milionów przymiarek, godzin spędzonych w salonach i mętliku w głowie) wspominam na prawdę miło :) A co do czasu to krawcowe mają często terminy zarezerwowane daleko do przodu, poza tym sukienki ślubnej nie uszyje się w tydzień :)


nie w jednym salonie, to w innym, nie przejmuję się czasem aż tak bardzo.
za jakieś dwa miesiące kiedy trochę ruszę z wagą, rozumiem że mogę zacząć się rozglądać, ale panikować nie będę :)

odradzam szycie sukni z projektu.  Pracuję w salonie ślubnym i zawsze jest tak,że dziewczyna przychodzi, wybiera sukienki z manekina które się jej podobają, przymierza je i okazuje się,że albo się w nich nie czuje, albo kompletnie jej nie pasują. Dlatego zawsze proponuję, aby mierzyły różne, nawet te które na manekinie nie przykuwają zbytnio uwagi. I co? Najczęściej zakochują się właśnie w takich i dziwią się, bo nie brały takiej pod uwagę :) Naprawdę wiem co mówię. Wybierz się do salonu, poprzymierzaj nawet 100 sukienek, różnych najróżniejszych i nie zakładaj z góry,że nie znajdziesz wymarzonej. Miałam mnóstwo takich klientek, które nie chciały nic przymierzać, a jak zaczęły to same dziękowały i wychodziły albo z zamówioną suknią, albo chociaż z jakimś zarysej tej wymarzonej sukni - najczęściej innym niż na początku chciały.

Często też przychodziły dziewczyny ze zdjęciami sukien i chciały szyć taką samą nie mając możliwości przymierzenia jej wcześniej-to bardzo duże ryzyko, bo jak taka suknia zostanie uszyta, to już wtedy nie ma odwrotu - zobaczysz i przymierzysz dopiero na przymiarce.

Powodzenia! Masz jeszcze dużo czasu, na pewno coś wybierzesz :)

Junes, ja parę lat temu jak szukałam sukni, to nie mogłam znaleźć wymarzonej, przymierzyłam ogromną ilość i jak znalazłam ideał góry, to dół nie bardzo i na odwrót. I z dwóch modeli krawcowa w salonie zrobiła mi jeden, z jednego góra, z drugiego dół :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.