22 kwietnia 2009, 11:26
Jak idą przygotowyawania do ślubu ???
Podzielcie się :)
Nie krzyczcie na mnie tylko heh:)
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 15801
24 kwietnia 2009, 13:35
kwiatuszek198989
Powiedź ze planujecie tylko nie wiecie czy wyjdzie.
24 kwietnia 2009, 13:37
Wiecei ja się boje księdza;(a niedługo czyli za tydzień idziemy omówić jakie pamierki donieść:)Osattnio jak byliśmy umówić godz ślubu to siedziałm jak na szpilkach heh:)
A ksiadz się usmiechał heh:)
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 15801
24 kwietnia 2009, 13:38
Rzeczywiście Kwiatuszek troche szybko, jak ja miałam 19lat zamieszkałam z K żeby sprawdzić czy pasujemuy do siebie.
24 kwietnia 2009, 13:41
wojnierz
ja sie boje czy po slubie nie bedziemy sie kłócic czesto he to mojemu tak sie zachciało tej zeniaczki
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 15801
24 kwietnia 2009, 13:41
Kwiatuszek
nie ma co się bać. Potrzebne wam bedzie zaświadczenie z parafi nażeczonego o jego chrzcie, bierzmowaniu, ukończony kurs małżeński, zaświadczenie z USC(wydawane janwcześniej ne 3 mc przed ślubem bo taką ma ważność i chroń je jak oka w głowie bo jak zginie to następne dostaniecie dopiero po tracie ważności pierwszego) u nas wymagają jeszcze świadectwa że chodziliśmy na religie w szkole średniej i zgody z parafi w której mieszkamy na ślub w mojej rodzinnej parafi. To wszystko. pewniedostaniecie karteczki do spowiedzi dla siebie i świadków
24 kwietnia 2009, 13:44
ale z ta spowiedzia o ja ja nie mam ciezkich grzechów co ja bede mu klepac do ucha ,a chodze do spowiedzi raz na rok nie czuje potrzeby zeczy czesciej
24 kwietnia 2009, 13:46
Ja kmieszkam w Uk ale ksoadz mi nie gadal nic ze mam brac jakies zaswiadczenie z tad wiec nie biore.A staro sie juz czuje od kad mam 21 lat:P
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 15801
24 kwietnia 2009, 13:47
Mnie na to wspólne zamieszkanie namówiła mama. jestem jej wzięczna bo .. różnie z nami bywało. To ulatwiło wiele spraw. Znamy się, swoje przyzwyczajenia i nawyki. Trzeba chodzić na kompromisy. najgorzej było wypracować podział obowiazków bo są rzeczy których oboje nie znosimy robić więc dzielimy się na tygodznie. Raz on raz ja..
24 kwietnia 2009, 13:47
mellanie wydaje ci sie młodziutkonapewno wygladasz
24 kwietnia 2009, 13:48
Ja nie traktuje kosciola teraz tzn ksiezy jak rzecz swieta bo jak oni mi gadaj co laska tysiac zl za msze to co ja bede im sie spowiadac....dla mnie przysiega wazna jest tylko i tyle.