10 stycznia 2009, 17:24
Hej, zauwazylam ze jest nas troszke wiec moze kazda podzieli sie jakims fajnym pomyslem...ja mam jeden i na pewno wam o nim powiem:)
12 lutego 2009, 20:40
nie no co ty, wkleilam tak o...dziwne takie ale w miare stylowe:)
12 lutego 2009, 20:41
perducta te ostatnie sa piekne....gdzie takie dorwac...chce takie:D
12 lutego 2009, 20:42
Bede za jakis czas....see ya:D
12 lutego 2009, 21:58
Hehe widzialam te czeszki...ogolnie te z ta falbanka sa przesliczne.....juz teraz wiem ze jak bede czegos szukala to jakis sandalkow albo wlasnie takich....a wogole chce sciac wlosy....powiedzcie co myslicie o tej fryzurce:
12 lutego 2009, 22:00
jak zwykle sie nie wkleila.........
http://www.strayhair.com/images/nicole_richie.jpg
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 329
12 lutego 2009, 22:16
Czesc dziewczyny, zainteresowalo mnie wasze forum, bo bylam ciekawa jakie macie fajne pomysly na udane i niebanalne wesele. Widze, ze rozmowa zeszla na buty...ale moge podzielic sie kilkoma pomyslami, o ktorych czytalam lub ktore sama widzialam.1. Bukiet mlodej jest zlozony z kilku malych bukiecikow i jak przychodzi do rzucania bukietu, kilka dziewczyn ma szanse zlapania i wszyscy sa zaskoczeni, ze jest ich wiecej
2. Mozna kupic aparat Polaroid i puscic przy stole, kazdy zrobi sobie zdjecie i wklei do ksiegi gosci z zyczeniami
3. Jesli chodzi o sadzanie gosci, mozna usadzic gosci na poczatku, ze kazdy siedzi w grupie ktora zna i czuje sie swobodnie, potem przy kazdej zmianie nakryc stolowych, mozna zrobic przetasowanie, goscie beda juz rozkreceni i latwiej bedzie im sie poznawac i mieszac...oczywiscie nie mowimy o czestych zmianach, dwie mysle wchodza w gre...
to tyle na razie, moze cos mi sie jeszcze przypomni...
13 lutego 2009, 00:17
Nie sadze zeby te przesadzanie gosci sie sprawdzilo bo oni sami po godzinie sie mieszaja...kazdy z kazdym na kielicha chodzi...a panie torebki czy aparaty zostawiaja tam gdzie siedza...dla mnie to jest zbedne....co do kwiatkow to tez mi sie nie podoba bo juz nikt i tak do tego sie rzuca....jak rzuce jeden to traumatyczne przezycie dla jednej osoby....a tak kilka osob unieszczesliwic...oj nie:) Z aparatem fajny pomysl tylko nie mam pojecia ile on kosztuje zeby na raz taki wydatek...
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 329
13 lutego 2009, 00:39
U mnie polowa gosci bedzie mowiaca po angielsku, wiec boje sie jak to wszystko wyjdzie, bo nie chce miec dwoch osobnych grup, dlatego mysle o jakiejs rotacji...wiekszosc moich znajomych z Polski mowi wystarczajaco po angielsku, wiec jakos ich bede musiala zachecic do mieszania.
a polaroidy mozna kupic tanio na allegro i wydaje mi sie, ze ksiazka z zyczeniami bedzie ciekawsza...znajac ludzi, kazdy zrobi jakas fajna lub glupia mine i milo bedzie obejrzec na starosc! :)
13 lutego 2009, 00:44
Ja sama nie wiem czy zaprosic moje szefowe a tez sa angielkami ale to cos wymysle na to. Popatrze te Polaroidy w takim razie:)