10 stycznia 2009, 17:24
Hej, zauwazylam ze jest nas troszke wiec moze kazda podzieli sie jakims fajnym pomyslem...ja mam jeden i na pewno wam o nim powiem:)
30 marca 2009, 22:26
My nie wiemy, przezd weselem mamy z 3 miesiace wolnego bo po weselu z 2 tyg wyjezdzamy do usa na stale wiec przed weselem chcemy jeszcze po polsce pojezdzic, zakopane, mazury a w stanach moze do las vegas skoczymy.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 99
31 marca 2009, 08:58
Inianas rozumiem że chodziło Ci o to coś co mam na twarzy:) makijażem bym tego nie nazwała...:)
jeżeli chodzi o obrączki o rzeczywiście trzeba iść zobaczyć i przymierzyć te np które widziałam i podobały mi się w realu tak koszmarnie wyglądały na ręce mam grube stawy i krótkie dłonie że ....tragedia aha i dobra rada jak będziecie odbierać obrączki przymierzcie jej koniecznie obydwoje !!! bo okazuje się czasami ze rozmiary są diametralnie inne!!
kurcze z tą dietą klonową to mnie zmartwiłaś no nic muszę poszukać innej
31 marca 2009, 09:13
Hej
Mam nadzieje ze nie bedziecie mialy nic przeciwko ze sie dolacze Lisek..my sie znamy:D
My tez mielismy jechac po slubie do tunezji na 2 tygodnie ale widze ze ceny teraz poszly tak w gore ze chyba bedziemy musieli to sobie odpuscic Ostatnio zastanawialismy sie z kotkiem co jest lepsze....2 tyg byczenia na plazy w tunezji czy 10 no moze 8-9 msc mieszkac samemu i wynajmowac mieszkanie Bo poki co po slubie bedziemy mieszkali w jednym pokoju u mnie w domu Wspolna lazienka i kuchania z rodizcami i siostra
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
31 marca 2009, 10:26
my po ślubie raczej też nigdzie nie pojedziemy bo ja będę miała obronę, potem egzaminy na studia magisterskie, ale myślałam na wyjazdem w góry po świętach więc moze się uda. dopiero w kolejne wakacje pojedziemy gdzieś dalej- myślałam nad Hiszpanią albo Włochami czy Paryżem
31 marca 2009, 12:58
Inna25 witam w gronie:) ja mimo wycieczki bym wolala mieszkac bez rodzicow, zrpozumielama ze wy nie mieszkaliscie nigdy sami wiec dla was to bedzie cos extra...lepsze niz tunezja:)jak juz zaczniecie mieszkac razem to mozecie juz sami pracy poszukac itp i nigdy juz do rodzicow nie wrocic...ja juz nie mieszkam z rodzicami jakies 4 lata nie liczac studiow bo na wakacje wracalam i jak jestem tydzien w domu to juz wysiadam...teraz wracamy na 3 miesiace ale mamy mieszkanie wiec nie musze u nich siedziec.
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
31 marca 2009, 13:16
ja też nie mieszkam juz z rodzicami od 3 lat i wcale nie żałuje. kiedyś jeszcze mogłam jeździć do nich co tydzień a teraz 2 dni nie mogę wytrzymać...
31 marca 2009, 13:31
NO u mnie nie ma innego wyjscia U mojego narzeczonego nie ma gdzie Jedynie u mnie A na wynajem wydawac co miesiac 900zl tez na nie bardzo stac Wiec innego wyjscia nie ma A co do tego porownania i tunezji...doszlismy do tego samego Ze darujemy sobie wyjazd a pojedziemy gdzis blizej na weekend A moze uda sie zamieszkac osobno Male ciasne....ale wlasne;)
31 marca 2009, 13:35
Dokladnie....a jak wy jeszcze nie nacieszeni soba to w tunezji czy we wlasnym mieszkanku to samo bedzie:)wynajmijcie sbie nawet pokoj ale sami, bo mlodzi musza sami naprawde...z rodzicami to beda same klotni a wogole mlode malzenstwo to wiadomo:P...sama gadam a my slubie jak do NY polecimy to z tesciami w mieszkaniu zanim nie znajdziemy sobie mieszkania czyli z miesiac moze byc:P
31 marca 2009, 13:56
E tam...miesiac przeleci A mi tu sie wizja zapowiada ze bedziemy w jednym pokoju przez przynajmniej 2 lata Potem bierze slub siostra i wyprowadzi sie do chlopaka Wtedy my bedziemy miec juz swoje 3 pokoje Ale co z tego jesli nadal kuchnia (co bedzie rodzic najwiecej problemow) i lazienka bedzie wspolna
- Dołączył: 2009-01-11
- Miasto: Oświęcim
- Liczba postów: 1772
31 marca 2009, 14:13
A my jedziemy na 2 tygodnie do Jastarni po ślubie :) Cieszę się z tego bardziej niż z calego tego ślubu i wesela. No chociaż ślub ma dla mnei znaczenie, wesela natomiast mogłoby nie być.
Co do mieszkania "po".... ja sie zapieram nogami i rękoma, że idziemy na swoje. Mamy w zasadzie warunki żeby mieszkać z moimi rodzicami ale dla nas to juz ostateczność ostateczności.